Taki czas, że wszystko sypie się dalej. Do tego nie mam motywacji, żeby iść do pracy, normalnie ciężko wstać i iść. Wstać to nie, bo zawsze wstaje rano, ale jakoś iść do tej pracy. Zero motywacji, choć wiem, że takie konsekwencje a jednak jest coraz gorzej. Jest już tytuł wykonawczy za jedną chwilówkę a więc za niedługo będzie komornik. Sama myśl o nim tak mnie dobija. W dodatku jeszcze rozmowa do której mimo wszystko nie doszło mimo tak długiego czasu. Tylko jak teraz jak rodzic taki chory a jak komornik zdecyduje się odwiedzić to tragedia będzie. Wiem nic cennego nie mam, ale sam fakt. Tyle spraw jeszcze innych się złożyło a jeszcze te święta niedługo. Tak sobie patrzę na grafik i mam tylko wolne jutro w czwartek i sobotę a tyle do zrobienia, że czasu braknie. Jeszcze mam do zrobienia coś czego w życiu nigdy nie robiłem, nie wiem jak to wyjdzie i ile czasu mi to zajmie. Jedyne co dobre w tym wszystkim to to, że chociaż jakieś tam pieniążki mam, nie gram to coś tam zaoszczędziłem, bo byłaby całkowita tragedia. Za co bym to wszystko teraz kupił a i leki też coraz droższe. Jakby jeszcze tego wszystkiego było mało to dochodzi wykup mieszkania. Zmieniają ustawę 19.04.2019 o lokalach komunalnych. Niby luzik 1% razem ze wszystkim może wyjść do 6 000 pln. Fajnie, tylko nie w mojej sytuacji (długi) a procedura trwa około pół roku, tak mi powiedzieli w Urzędzie Miasta. Testament ojciec napisze na kogo chce, jego wola, dajmy na to na moją siostrę. Tylko jest jedno ale, musi zakończyć się cała procedura sprzedaży. W pół roku może się dużo wydarzyć, myślę o wszystkim o tym najgorszym też. Ja zrzeknę się dziedziczenia, ale mogę to zrobić dopiero po całej procedurze sprzedaży. Jeszcze terapia, fajnie byłoby o wszystkim porozmawiać, tyle się ostatnio dzieje a moja ostatnia wizyta została odwołana a teraz jakoś nie mogę się zebrać i zadzwonić, żeby umówić następny termin

. Zrobię to po świętach, najważniejsze, że nie mimo tylu różnych niewesołych spraw nie wróciłem do gry. Myśli mi różne krążą po głowie, nie da się ich wybić na stałe, niestety.