Alimenty na dziecko

Dyskusja o zagrożeniach prawnych

Moderatorzy: anwaz, admin, krzysiek36

Alimenty na dziecko

Postprzez mysza77 » 14 Kwi 2014, 13:04

Sprawa jeszcze się nie odbyła, nawet nie mam wyznaczonego terminu, czekam...
A moje argumenty to przede wszystkim uzależnienie od hazardu i alkoholu, brak chęci, jakiejkolwiek inicjatywy do kontaków z dziećmi ( przez 8 miesięcy, tylko raz widział synów, a dzieli nas tylko 18-ście km)... Nie płaci alimentów, choć ma dochody , obecnie wypłaca mi je Fundusz... To tak pokrótce... Po za tym mój mąż jest człowiekiem niezrównoważonym psychicznie, kontakty z dziećmi chcę mu ograniczyć do spotkań raz w miesiącu , w pierwszą niedzielę i w mojej obecności, ponieważ uważam , że ma zły wpływ na dzieci... Myślę , że nie powinnam mieć większych trudności z ograniczeniem mu władzy, małżonek nadal uważa się za pana i władcę całego świata i ma talent do robienia z siebie w sądzie durnia... Niestety, ale to prawda...
Szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, gdy się ją dzieli...
Awatar użytkownika
mysza77
 
Posty: 427
Rejestracja: 22 Sty 2012, 00:02
Miejscowość: lubelskie

Alimenty na dziecko

Postprzez Reni » 14 Kwi 2014, 21:02

Chyba będę musiała skupić się na samym rozwodzie z orzeczeniem Jego winy i z podziałem majątku na moją korzyść, bo z tym ograniczeniem władzy rodzicielskiej to nie będę miała argumentów. Bo do dzieci on jest kochany, zajmuje się nimi, zawozi, odbiera z przedszkola, chodzi z nimi do lekarza, bawi. Gdyby nie to, że pozbawił ich stabilizacji finansowej i poczucia bezpieczeństwa :( to byłby idealnym ojcem :(
mysza77 napisał(a):małżonek nadal uważa się za pana i władcę całego świata i ma talent do robienia z siebie w sądzie durnia... Niestety, ale to prawda...

Mój niestety też cały czas przeświadczony o swojej mądrości, wyższości nad innymi, cała reszta świata to przygłupi, on jeden wszystko wie co i jak. A w sądzie takie głupoty gadał, że Sędzia patrzyła na Niego z wytrzeszczem, później na mnie, chyba sama nie wierzyła w to co widzi i to co słyszy. :(
To wszystko jest takie trudne. :(
"Kochać, to nie znaczy patrzeć na siebie nawzajem, lecz patrzeć razem w tym samym kierunku."
Awatar użytkownika
Reni
 
Posty: 105
Rejestracja: 02 Lis 2013, 07:51

Re: Alimenty na dziecko

Postprzez Petite » 23 Kwi 2014, 21:51

Anna_36 napisał(a):Dziś mogę napisać, że wraca mi spokój, poczucie bezpieczeństwa i wzrasta moja wiara w siebie.

Aniu, jak u Ciebie, widzę, że mija miesiąc od wyroku, dostałaś pierwsze alimenty dla córki? jak Wasze relacje w domu? jesteś bardzo mądrą matką, podobnie jak wiele dziewczyn na tym forum...
There is freedom within, there is freedom without
Petite
 
Posty: 132
Rejestracja: 27 Mar 2013, 23:40

Alimenty na dziecko

Postprzez Anna_36 » 24 Kwi 2014, 21:07

Petite
zastanawiałam się jakie jest to Twoje pytanie...

Czy jestem pewna że dobrze zrobiłam?
Tak. Bałam się, ale robiłam.Raz jeszcze tak bym zrobiła gdyby sytuacja tego wymagała.

Jak moje relacje z mężem?
Nie można zepsuć, czegoś co już było zepsute.

Czy wyrok zmienił coś w moim życiu?
Tak. Uporzadkowal udział finansowy męża w utrzymaniu dziecka. Córka już nie jest dla niego źródłem oszczędności a ja nie muszę sie prosić o podział kosztów w myśl zasady po połowie. Mam zasądzone alimenty, dostaje je regularnie.

Jak wygląda nasze życie?
Razem a jednak obok.
Ja czuję się pewnie i bezpiecznie.
Opłaty rozpisane na 3 osoby, gdzie ja pokrywam cześć za siebie i córkę np. czynsz i prąd. Kredyty wspólne np hipoteczny- płacimy po połowie. Długi hazardowe Mąż spłaca sam.Nie interesuje mnie to.
Piore swoje i córki ciuchy. Mąż pierze swoje sam.
To samo z gotowaniem.
Mamy osobne polki w lodówce. Każdy robi zakupy sobie.
Takie życie razem a jednak obok siebie.
Dzieckiem zajmujemy się na zmianę...ja rano zawoze do przedszkola, a Mąż wieczorem kładzie spać. Gdy coś wymaga ustalenia czy rozwiązania - skupiam się na problemie....i tak to idzie.

Przedwczoraj lekarz postawił mi diagnozę...dowiedziałam się że będę musiała być operowana.
Zryczalam się. Ochlonelam. Przemyslalam ...
Zastanawialam się po co to wszystko mnie tak doświadcza? I doszłam do wniosku że wszystko co się dzieje sprowadza się do tego, co wielokrotnie tu powtarzano 'zadbaj o siebie i o dziecko'. ... na jakimkolwiek gruncie- zdrowie, rozwój, samopoczucie...itd.

Petite - a jak u Ciebie ?
Jak Twoje życie? Jak Ty i Twoje dziecko?
Czy masz zasądzone alimenty?
pozdrawiam
Anna
Anna_36
 
Posty: 92
Rejestracja: 21 Cze 2013, 08:18
Miejscowość: Konin

Alimenty na dziecko

Postprzez romekgg » 24 Kwi 2014, 21:26

Anna_36 napisał(a):Przedwczoraj lekarz postawił mi diagnozę...dowiedziałam się że będę musiała być operowana.

Aniu najwazniejsze to wierzyć w to ze wszystko bedzie dobrze .Jest takie przysłowie " wiara czyni cuda " .
Masz moje wsparcie duchem ,modlitwą .
pozdrawiam Romek .
Zdałem sobie sprawę jak mało zależy od nas a jak dużo od Siły Wyższej
Awatar użytkownika
romekgg
 
Posty: 1119
Rejestracja: 13 Mar 2013, 17:56
Miejscowość: małopolska

Alimenty na dziecko

Postprzez Reni » 24 Kwi 2014, 22:11

Aniu, ja również wspieram całkowicie :*
A za
Anna_36 napisał(a):Piore swoje i córki ciuchy. Mąż pierze swoje sam.
To samo z gotowaniem.
Mamy osobne polki w lodówce. Każdy robi zakupy sobie.

to w pełni podziwiam. Ja już dojrzałam emocjonalnie do takich ruchów, ale jeszcze brakuje mi kropki nad i, żeby to wprowadzić. Naprawdę podziwiam za takie uporządkowanie życia i zbieram energię na "własny porządek".
"Kochać, to nie znaczy patrzeć na siebie nawzajem, lecz patrzeć razem w tym samym kierunku."
Awatar użytkownika
Reni
 
Posty: 105
Rejestracja: 02 Lis 2013, 07:51

Re: Alimenty na dziecko

Postprzez Petite » 25 Kwi 2014, 23:52

Anna_36 napisał(a):zastanawiałam się jakie jest to Twoje pytanie...

a tak zagaiłam, bo Ci kibicuję, szczególnie teraz kiedy jak piszesz wszystko naraz... też mi wykryto ostatnio pewne choróbsko, ale jest ok. Czasem i tak się dziwię, że nie zaczynamy jeszcze świecić biorąc pod uwagę całą chemię którą chłoniemy i fale w których się poruszamy...
Anna_36 napisał(a):Petite - a jak u Ciebie ?
Jak Twoje życie? Jak Ty i Twoje dziecko?
dzięki, poza tym co wyżej, mimo, że żyję sobie powolutku to czas za szybko płynie, mimo, że nikt nie pomyślałby że jestem materialistką walczę z własnym konsumpcjonizmem, mimo, że mąż jest dla mnie dobry i podciągnął się w wielu kwestiach to mi go ciągle mało i takie tam rozterki ... na szczęście coraz częściej pomaga mi je rozwikłać mój synek swoimi rozbrajającymi tekstami :)
co do organizacji domowego życia nie jest ono tak uporządkowane jak Twoje, bieżące wydatki raz płaci mąż, raz ja. Swoje zobowiązania spłaca sam. Kasa, którą kiedyś latami ode mnie pożyczał została podliczona i wszystko mi oddał. Nie jest tak, że już nagle jest cacy ale mam nadzieję, że damy radę do końca to wszystko wyprostować :)
There is freedom within, there is freedom without
Petite
 
Posty: 132
Rejestracja: 27 Mar 2013, 23:40

Poprzednia

Wróć do Kącik prawny

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość