matis2013 napisał(a): Ale niestety wszystko wracalo w najmniej oczekiwanym momencie .
matis2013, jakie to byly momenty, zalamania? czy jakies inne intensywne przezycia?
Moderator: kaśka
matis2013 napisał(a): Ale niestety wszystko wracalo w najmniej oczekiwanym momencie .
matkaa napisał(a):dlaczego tak długo pozwoliłaś synowi żyć na ulicy?
, ale to juz wiesz.osiagniecie takiego stanu przy ktorym gotowy bylem zrobic cokolwiek zeby sie zmienilo.
lukrecjaborgia napisał(a):matis2013, jakie to byly momenty, zalamania? czy jakies inne intensywne przezycia?
gandzia napisał(a):. Teraz nie potrafię mu pomóc, nie rozumiem tego problemu, czytam, rozmawiam, modlę się i nic....
gandzia napisał(a):Obydwoje z mężem zawieźliśmy go na miting, są spotkania z terapeutą.
Edyśka napisał(a):Mój syn od 8 dni jest w ośrodku w Stalowej Woli, ale niestety nie z własnego wyboru.
Edyśka napisał(a):Bardzo chętnie porozmawiam z jakąś mamą, która tak jak ja nie radzi sobie z tym problemem
Wróć do Mój bliski jest hazardzistą
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 2 gości