Syn hazardzista

Moderator: kaśka

Syn hazardzista

Postprzez lukrecjaborgia » 11 Paź 2013, 22:39

matis2013 napisał(a): Ale niestety wszystko wracalo w najmniej oczekiwanym momencie .

matis2013, jakie to byly momenty, zalamania? czy jakies inne intensywne przezycia?
lukrecjaborgia
 
Posty: 6
Rejestracja: 19 Kwi 2010, 18:57

Syn hazardzista

Postprzez zbysob » 11 Paź 2013, 23:01

czyli tak naprawde to Ty starasz sie bardziej od niego. Rozumiem ze to cholernie trudne patrzec jak wlasne dziecko robi sobie kuku (pewnie sam nie dalbym rady) ale teraz troche jest tak ze to Ty robisz kuku (z milosci ale zawsze) . Ulica to nie jest koniecznosc - to JEGO WYBOR. Coz temat cholernie trudny i pokazujacy ze raczej bliscy nie sa w stanie wytrzymac presji i pomoc w ich wykonaniu jest malo mozliwa.
Gdzies juz pisalem (i nie tylko ja) ze warunkiem koniecznym bylo osiagniecie takiego stanu przy ktorym gotowy bylem zrobic cokolwiek zeby sie zmienilo. To JA chcialem zeby sie zmienilo. Tak dlugo jak chciano za mnie to po prostu nie dzialalo. Teraz TY uznalas ze juz wystarczy tych doswiadczen - oby to byl ten wlasciwy moment.
matkaa napisał(a):dlaczego tak długo pozwoliłaś synowi żyć na ulicy?

moze sie okazac ze jednak bylo za krotko. Wiem ze to trudne do zrozumienia i zaakceptowania - podanie reki w uzaleznieniu oznacza czasem bardzo bolesne doswiadczenia. Dla obu stron niestety.
zaprzestalem myslenia :P
Awatar użytkownika
zbysob
 
Posty: 12764
Rejestracja: 30 Paź 2005, 19:36
Miejscowość: Szczecin

Syn hazardzista

Postprzez lukrecjaborgia » 11 Paź 2013, 23:09

tak, mysle dokladnie tak samo. stad moje obawy
lukrecjaborgia
 
Posty: 6
Rejestracja: 19 Kwi 2010, 18:57

Syn hazardzista

Postprzez niesia » 13 Paź 2013, 11:32

dzień dobry.
jestem głęboko wzruszona po przeczytaniu wątku, zwłaszcza Twoich postów, lukrecjaborgia. dziękuję. co do Twoich wątpliwości z pomocą synowi przychylam się do komentarza zbysoba, że być może za krótko trwało życie na ulicy i że kluczowe jest
osiagniecie takiego stanu przy ktorym gotowy bylem zrobic cokolwiek zeby sie zmienilo.
, ale to juz wiesz.
chcę Ci przekazać mój ogromny szacunek i podziw dla Ciebie, jak matka matce (nawet jeśli mój syn ma siedem lat :) )
niesia
ps. trafiłam na forum po długiej przerwie z trochę dziwnych powodów, ale już wiem, że dobrze się stało - w tej wspólnocie jest siła (mimo wszystkich zastrzeżeń, na których /chwilowo teraz/ się nie skupiam)
:)
"Jeśli chcesz osiągnąć to, czego nigdy nie miałeś, musisz robić to, czego nigdy nie robiłeś." Dominick Coniguilaro
Awatar użytkownika
niesia
 
Posty: 730
Rejestracja: 18 Lis 2007, 21:22

Syn hazardzista

Postprzez matis2013 » 13 Paź 2013, 11:34

lukrecjaborgia napisał(a):matis2013, jakie to byly momenty, zalamania? czy jakies inne intensywne przezycia?


Z perspektywy czasu(terapi ,poznawania samego siebie ) moge powiedziec ze prawie zawsze powracalem do gry gdy wszystko sie ukladalo , gdy wychodzilem z dlugow ,gdy odnosilem sukcesy w zyciu zawodowym...Gdy wszystko sie ukladalo w mojej rodzinie .Po prostu nie umialem sobie poradzic z tym ze jest dobrze .Dla mnie czyms normalnym bylo gdy zostawialem zgliszcza po sobie ,uwazalem ze nie jestem wart niczego . Ale wcale nie musi tak samo byc u twojego syna .Tak jak Zbysob napisal warunkiem zmiany jest to ze ja bede widzal potrzebe zmiany nikt za mnie nie jest w stanie tego zrobic
Nic się nie zmieniło oprócz mojej postawy -czyli zmieniło się wszystko.
„Anthony de Mello „ i ja
matis2013
 
Posty: 714
Rejestracja: 23 Wrz 2013, 10:04

Syn hazardzista

Postprzez gandzia » 24 Maj 2018, 19:34

Jestem matką hazardzisty. Wszystko co czytam w tym wątku już znam za wyjątkiem wyrzucenia syna z domu. Mam jednak dodatkowy problem w postaci obwiniania się, że nie zauważyłam pojawiającego się/istniejącego problemu. To mój jedyny syn, a ja nic nie zauważyłam, nic nie przeczuwałam, myślałam, że wszystko jest w absolutnym porządku..... Teraz nie potrafię mu pomóc, nie rozumiem tego problemu, czytam, rozmawiam, modlę się i nic....Obydwoje z mężem zawieźliśmy go na miting, są spotkania z terapeutą..... Ja zamiast widzieć jakieś światło w tunelu coraz bardziej pogrążam się w strachu i bezradności....Nie radzę sobie....
gandzia
 
Posty: 2
Rejestracja: 14 Maj 2018, 20:41

Syn hazardzista

Postprzez milo » 24 Maj 2018, 20:03

Witaj, gandzia .
Czytaj więcej wątków w dziale WSPÓŁUZALEŻNIENIE .
Nie Ty jedna tak masz , czujesz, przeżywasz, myślisz.

Są tu tez inni rodzice hazardzistów.

Czytaj.
Pisz.
Bierz kontakty i rozmawiaj.

Jeśli w pobliżu znajdziesz, to idźcie z mężem na mityng Haz-Anon , a jak nie ma w pobliżu, to może być także Al-Anon.

http://anonimowihazardzisci.org/wsp%C3% ... -anon.html

"Radzenie sobie" przyjdzie, gdy zaczniesz "leczyć" siebie i swoje współuzależnienie.

Pozdrawiam
Bożena
Poczuć siebie
Pokochać...
Awatar użytkownika
milo
 
Posty: 4729
Rejestracja: 18 Cze 2011, 00:06
Miejscowość: Elbląg

Syn hazardzista

Postprzez asia » 24 Maj 2018, 21:10

gandzia napisał(a):. Teraz nie potrafię mu pomóc, nie rozumiem tego problemu, czytam, rozmawiam, modlę się i nic....

A gdyby miał np. chore zęby. Też nie rozumiesz skąd , bo przyczyny są różne. Możesz czytać i nic z tego nie wyniknie. Możesz też poprosić Boga aby wyleczył zęby. Nie wyleczy, pokaże Ci drogę do dentysty. Ale to i tak syn musi doń pójść.
Jak widzisz to raczej działania pozorne z Twojej strony.
Przejdź do działań konkretnych. Nie umiem Ci doradzić , bo nie znam Waszej rodziny.
Na forum wskazówki i odpowiedzi.
W tym miejscu wpisujemy mądre zdanie albo niemądre, ale za to koniecznie po angielsku.
asia
 
Posty: 7405
Rejestracja: 19 Paź 2005, 09:55
Miejscowość: Warszawa

Syn hazardzista

Postprzez ula.h » 25 Maj 2018, 21:58

gandzia napisał(a):Obydwoje z mężem zawieźliśmy go na miting, są spotkania z terapeutą.

Z takim samym zaangażowaniem możesz zająć się sobą.
słowa nigdy nie będą większe niż czyny
Awatar użytkownika
ula.h
 
Posty: 646
Rejestracja: 04 Lis 2017, 00:23
Miejscowość: Warszawa

Syn hazardzista

Postprzez Edyśka » 26 Maj 2018, 15:36

Witam serdecznie. Jestem mamą hazardzisty i dzisiejszy dzień jest taki trudny, tak ciężko mi z tym wszystkim. Mój syn od 8 dni jest w ośrodku w Stalowej Woli, ale niestety nie z własnego wyboru. Bardzo chętnie porozmawiam z jakąś mamą, która tak jak ja nie radzi sobie z tym problemem.
Edyśka
 
Posty: 11
Rejestracja: 26 Kwi 2018, 08:53

Syn hazardzista

Postprzez Agnieszka1234 » 28 Maj 2018, 07:48

Edyśka napisał(a):Mój syn od 8 dni jest w ośrodku w Stalowej Woli, ale niestety nie z własnego wyboru.

Edyśka Twój syn jest w najbezpieczniejszym miejscu dla hazardzisty. A że nie ze swojej woli ? Rzadko się zdarza, żeby któryś z uzależnionych jechał dobrowolnie. Pozostaje nadzieja, że w trakcie terapii zaskoczy i będzie chciał żyć na trzeźwo.
Podejrzewam jak bardzo Ci ciężko. Znalazłaś wsparcie, którego potrzebujesz ? Próbowałaś mitingu ? Może w Twojej okolicy są gdzieś spotkania Haz-Anon, albo chociaż Al-Anon ? Myślę, że warto się wybrać. Ja poznałam wiele matek uzaleznionych właśnie na spotkaniach Al Anonu.
Mam też nadzieję, że mamy z forum już się do Ciebie odezwały. Kilka ich tu jest.
Pozdrawiam Cię i życzę spokoju.
Agnieszka1234
 
Posty: 3285
Rejestracja: 19 Lut 2011, 12:38

Syn hazardzista

Postprzez gandzia » 17 Cze 2018, 19:59

Edyśka napisał(a):Bardzo chętnie porozmawiam z jakąś mamą, która tak jak ja nie radzi sobie z tym problemem

Ja też chętnie porozmawiam. Razem jest pewnie łatwiej, musimy spróbować.
gandzia
 
Posty: 2
Rejestracja: 14 Maj 2018, 20:41

Syn hazardzista

Postprzez ula.h » 17 Cze 2018, 20:56

gandzia, zrobiłaś coś dla siebie od ostatniego wpisu? Spa, góry z mężem?
słowa nigdy nie będą większe niż czyny
Awatar użytkownika
ula.h
 
Posty: 646
Rejestracja: 04 Lis 2017, 00:23
Miejscowość: Warszawa

Syn hazardzista

Postprzez zbysob » 21 Cze 2018, 06:36

ula jak zaciągnąć męża do spa że o górach już nie wspomnę ?
zaprzestalem myslenia :P
Awatar użytkownika
zbysob
 
Posty: 12764
Rejestracja: 30 Paź 2005, 19:36
Miejscowość: Szczecin

Syn hazardzista

Postprzez ula.h » 21 Cze 2018, 10:42

Spa samodzielne, z mężem w góry to tradycja. Znamy się też prywatnie :)
słowa nigdy nie będą większe niż czyny
Awatar użytkownika
ula.h
 
Posty: 646
Rejestracja: 04 Lis 2017, 00:23
Miejscowość: Warszawa

PoprzedniaNastępna

Wróć do Mój bliski jest hazardzistą

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 2 gości