Brat jest hazardzistą. Nie umiem z nim rozmawiać

tojahazardzista, zbysob, Sowa, człowiek1000, jaro, mark, bardzo Wam dziękuję. Utwierdzacie mnie w tym co czuję czyli nie wierzyć w ani jedno słowo brata i konsekwentnie nie pomagać w naszym tego słowa znaczeniu. Ja dam radę. Mnie jest łatwiej. Nie wiem czy rodzicom się uda ale myślę, że powinni przeczytać co mi napisaliście.
znalazłam z rodzicami kilka ośrodków dla brata, rodzice zdecydowaliby się nawet zapłacić za to leczenie. Niestety brat nie widzi możliwości takiej przerwy w pracy. A niestety w niej też jest jedno ze źródeł grania... On ciągle ma tak wiele powodów dla których nie może, nie da rady, nie pozwolą mu... i tak w nieskończoność.
No nic. Za każde jedno słowo, które tu napisaliście BARDZO WAM dziękuję. Jeśli cokolwiek przyjdzie Wam do głowy jeszcze proszę piszcie. Jeśli coś ruszy się u mojego brata pozwolę tu sobie napisać.
A Wam Wszystkim życzę by nie wróciło już do Was to, co tak odbiera radość i spokój życia! Jestem z Wami całym sercem wierząc, że DACIE RADĘ!
dokładnie tak robił i robi.tojahazardzista napisał(a):Potrafi Was zmanipulować, owinąć wokół palca i wyciągnąć każdą złotówkę dopóki wyczuje Wasze współczucie czy chęć pomocy.
no widzisz, myślałam, że może problem leży też we mnie i dlatego brat stroszy się... wiecznie zarzuca, że się go nie rozumie. Chciałam spróbować pojąć co myśli, czuje, co nim kieruje bo wydawało mi się, że wtedy będę mu pomocna. I będziemy umieli rozmawiać. Z tego co piszecie - nie ma takiej możliwości.zbysob napisał(a):Nie musisz rozumiec, wystarczy ze zaakceptujesz "stan faktyczny"
dzięki, przeczytałam. To chyba kwintesencja...Marek z 3miasta napisał(a):Jest taka "instrukcja"
mark napisał(a):Osobiście jestem za terapią w tzw. zamkniętą
znalazłam z rodzicami kilka ośrodków dla brata, rodzice zdecydowaliby się nawet zapłacić za to leczenie. Niestety brat nie widzi możliwości takiej przerwy w pracy. A niestety w niej też jest jedno ze źródeł grania... On ciągle ma tak wiele powodów dla których nie może, nie da rady, nie pozwolą mu... i tak w nieskończoność.
No nic. Za każde jedno słowo, które tu napisaliście BARDZO WAM dziękuję. Jeśli cokolwiek przyjdzie Wam do głowy jeszcze proszę piszcie. Jeśli coś ruszy się u mojego brata pozwolę tu sobie napisać.
A Wam Wszystkim życzę by nie wróciło już do Was to, co tak odbiera radość i spokój życia! Jestem z Wami całym sercem wierząc, że DACIE RADĘ!