najtrudniej podjąć właściwą decyzję

Moderator: kaśka

najtrudniej podjąć właściwą decyzję

Postprzez Agnieszka1234 » 28 Wrz 2012, 10:52

kiedyskiedys napisał(a): Rodzicow inaczej sie kocha niz Zone, i jest to milosc o wiele wiele mocniejsza i trwalsza

Nie, jest po prostu inna. Można być zarówno dobrym mężem jak i dobrym synem. Jedno nie wyklucza drugiego.
A to że Twoi rodzice spłacili jakieś Twoje długi świadczy o tym, że nie wiedzą nic (bądź bardzo niewiele) o tej chorobie. Choć na dzień dzisiejszy pewno widzisz to inaczej.
mysza77 napisał(a):A jak jej zabraknie kasy na ładną bluzkę, to Twoi rodzice dadzą Jej z Twoich, a raczej WASZYCH pieniędzy ? Jak ładnie POPROSI ?

Jak ma poprosić, skoro kasa idzie na oddanie długów? No właśnie ja nie za bardzo rozumiem na czym polega ten układ i kto to układał. Ale na szczęście nie muszę ;)
Agnieszka1234
 
Posty: 3285
Rejestracja: 19 Lut 2011, 12:38

najtrudniej podjąć właściwą decyzję

Postprzez NATALIA45 » 28 Wrz 2012, 12:04

Agnieszka1234 napisał(a):No właśnie ja nie za bardzo rozumiem na czym polega ten układ i kto to układał.

Kiedyskiedys i mamusia.:)
Ludzie nie zawsze potrzebują rady.Czasami wszystkiego czego im trzeba to dłoń do trzymania, ucho do słuchania i serce, które ich zrozumie.
Awatar użytkownika
NATALIA45
 
Posty: 2227
Rejestracja: 20 Kwi 2010, 18:26
Miejscowość: dolnyśląsk

najtrudniej podjąć właściwą decyzję

Postprzez zbysob » 28 Wrz 2012, 21:26

dobra harpie dajcie spokoj :D
sie synkowi ulalo i tyle - teraz ladnie odbeknie , Mamusia podetrze i swiat jest DOBRZE poukladany.
A jak kiedysliedys cos gdzies napiszesze to i tak bedzie na ten "gupi" hazard :)
zaprzestalem myslenia :P
Awatar użytkownika
zbysob
 
Posty: 12783
Rejestracja: 30 Paź 2005, 19:36
Miejscowość: Szczecin

najtrudniej podjąć właściwą decyzję

Postprzez halina » 25 Sie 2013, 21:18

Nie zaglądałam tu przez rok" I jak trwoga to do Boga". Znów stoję na rozstaju dróg....przed trudnymi decyzjami.Potrzebuję doświadczonych opinii i mądrych sugestii i wiem że tu dostanę.
Od grudnia chodzę z mężem na terapię małżeńską. Dzisiaj doszłam do wniosku że to była gra na zwłokę. Na początku tej terapii prosiłam go o szczerość i prawdę w ujawnieniu tego co skrzętnie przede mną ukrywał, on zarzekał się żebym dała mu pół roku na naprostowanie wszystkich spraw i jak już naprostuje to będę pierwszą osobą która się o tym dowie. Dałam mu 8 mies. cierpliwie czekając i nie prześladując go. W tym czasie na terapii dostawaliśmy zadania do wykonania (napisania) które miały nas zbliżyć do siebie.Wszystko bylo na dobrej drodze...
Mój niepokój pojawił się 2 dni temu , kiedy mąż pożyczył pieniądze od syna , kiedy dałam mu pieniądze na wstawienie szyby w samochodzie, kiedy widzę że chodzi zamknięty w sobie wyobcowany i trzyma się kurczowo pilota telewizora i w skrzynce znalazłam przesyłkę z kolejnego banku.
Podjęłam z nim rozmowę. Powiedzialam o tym co widzę a on mi przytaknął że jest żle. I dalej cisza. We wtorek idziemy na terapię. Czuję się zmanipulowana, czuję złość , żal i nie wiem co jeszcze...
halina
 
Posty: 16
Rejestracja: 29 Lip 2012, 21:42

najtrudniej podjąć właściwą decyzję

Postprzez NATALIA45 » 26 Sie 2013, 07:22

Halina on jest uzależniony od hazardu a Wy chodzicie na terapię małżeńska, to tak jakbym słyszała, ze mąz ma grypę a Wy poszliście do chirurga. Ma to sens ?Wcale mnie to nie dziwi, że on dalej gra, ale widzę, że wolicie zdrowieć po swojemu. To Twoje życie nie moje.
Ludzie nie zawsze potrzebują rady.Czasami wszystkiego czego im trzeba to dłoń do trzymania, ucho do słuchania i serce, które ich zrozumie.
Awatar użytkownika
NATALIA45
 
Posty: 2227
Rejestracja: 20 Kwi 2010, 18:26
Miejscowość: dolnyśląsk

najtrudniej podjąć właściwą decyzję

Postprzez Sowa » 26 Sie 2013, 15:57

Czy zgłaszaliście problem hazardu terapeucie? Z znanych mi przypadków terapii małżeńskiej często któraś ze stron ( lub obie :-) )była kierowana na inną terapię (po rozpoznaniu problemu, oczywiście). W Waszej sytuacji dziwię się, że w ogóle terapeuta rozpoczął taką terapię. Przecież czynny hazardzista ściemnia do bólu. Płatna ta terapia?
Awatar użytkownika
Sowa
 
Posty: 4674
Rejestracja: 07 Lut 2007, 20:10
Miejscowość: polska

najtrudniej podjąć właściwą decyzję

Postprzez halina » 26 Sie 2013, 17:06

mddterapia jest platna. Placimy na zmiane. Dzisiaj bylam w sadzie dopytac czy rozdzielnosc od notariusza ma taka moc jak sadowa i okazuje się że tak. Co do reszty to sama potrzebuje kopa .
Czuje że wiem co powinnam powiedzieć jutro na terapii ale czy powiem? w głowie mam - albo terapia albo wyprowadz się i żyj jak uważasz.... krótka piłka.
ale czy jestem tego pewna ? boję się
halina
 
Posty: 16
Rejestracja: 29 Lip 2012, 21:42

najtrudniej podjąć właściwą decyzję

Postprzez NATALIA45 » 26 Sie 2013, 18:15

halina napisał(a): Dzisiaj bylam w sadzie dopytac czy rozdzielnosc od notariusza ma taka moc jak sadowa i okazuje się że tak.

Nie wiem kogo sie pytałaś w sądzie, bo sadowa rozdzielność ma inną moc.Zdecydowanie zrób sądową.
Ludzie nie zawsze potrzebują rady.Czasami wszystkiego czego im trzeba to dłoń do trzymania, ucho do słuchania i serce, które ich zrozumie.
Awatar użytkownika
NATALIA45
 
Posty: 2227
Rejestracja: 20 Kwi 2010, 18:26
Miejscowość: dolnyśląsk

najtrudniej podjąć właściwą decyzję

Postprzez marta79 » 26 Sie 2013, 18:50

rozdzielność sądowa i to z datą wsteczna jeśli to możliwe i dla Ciebie terapia dla współuzaleznionych tylko bezpłatna!
"Ze wszystkich części ciała najbardziej trzeba czuwać nad palcem wskazującym..." Josif Brodski
Awatar użytkownika
marta79
 
Posty: 1041
Rejestracja: 26 Lis 2010, 12:12
Miejscowość: łódzkie

najtrudniej podjąć właściwą decyzję

Postprzez halina » 26 Sie 2013, 21:09

mam galimatias w głowie przed jutrzejszą terapią. Wróciłam do domu - nie rozmawiamy. Czuję że wszystko się jutro wyleje. Dla mnie te terapie nie były straconym czasem bo my nie umieliśmy ze sobą rozmawiać. Nie rozmawialiśmy nigdy o nas a co dopiero o swoich uczuciach.Na spotkaniach z terapeutką dostałam szansę żeby powiedzieć mężowi co myślę o naszym związku ,co czuję w związku z jego zachowaniami,itp. To dla mnie wiele znaczyło ,bo zalegało mi to latami a on miał o sobie zupełnie inne mniemanie. Trzeszczył oczy i dziwił się...
widziałam jak się zmienia(jego zachowanie) jak się stara.Było mi miło, czułam że coś wreszcie pękło. Łudziłam się że teraz już chyba będzie tylko lepiej...taaaa
teraz już wiem że to było granie na zwłokę i wiem że muszę przyładować mu petardę, bo cackanie już było. A on nie jest moim synkiem żeby się z nim cackać.Zresztą z synkiem potrafiłam postąpić bardziej kategorycznie(i poskutkowało). Boże daj mi mądrośc i siłę abym nie dała się jutro zbić z tropu.
halina
 
Posty: 16
Rejestracja: 29 Lip 2012, 21:42

najtrudniej podjąć właściwą decyzję

Postprzez gochka » 26 Sie 2013, 21:41

halina napisał(a):mddterapia jest platna.

To juz wiemy dlaczego terapeuta ja prowadzi, haha :D

halina napisał(a):Dzisiaj bylam w sadzie dopytac czy rozdzielnosc od notariusza ma taka moc jak sadowa i okazuje się że tak.

Chyba pytalas pani, ktora sprzata, albo ochrony.. Bo jak kogos kompetentnego to gdzie Ty zyjesz? Juz Ci mowie jaka jest roznica. Przy notarialnej wierzyciel skladajac skarge paulianska ma niemalze wygrana sprawe (a wiec rozdzielnosc zostaje cofnieta, co skutkuje tym, ze wszystko jest znow Wasze i wtedy sciaga tez z Ciebie). Przy sadowej wierzyciel ma marne szanse, bo skoro SAD UZNAL, ze daje rozdzielnosc, a potem cofa, to musialby sie slono tlumaczyc (w wyzszej instancji) dlaczego tak zrobil. Sedzia sedziego "na mine" nie wrabie :) O. :P

Nie daj sie jutro! Trzymam kciuki, nie zawiedz :) SIEBIE!
Codziennie budzę się piękniejsza, ale dziś to już przesadziłam..
Awatar użytkownika
gochka
 
Posty: 1022
Rejestracja: 21 Sty 2012, 12:06
Miejscowość: Legnica

najtrudniej podjąć właściwą decyzję

Postprzez Agnieszka1234 » 27 Sie 2013, 07:37

halina napisał(a):Zresztą z synkiem potrafiłam postąpić bardziej kategorycznie(i poskutkowało)

Znaczy masz szlak przetarty ;)
Halino jeśli mogę coś zasugerować to podpiszę się pod postem Marty. Rozdzielność majątkowa orzeczona przez Sąd i terapia dla współuzależnionych w Ośrodku Leczenia Uzależnień. Jest refundowana przez NFZ.
Co zrobi Twój mąż to już jego sprawa. Ty możesz pozbawić go jedynie komfortu grania i zadbać o swój spokój.
Powodzenia :)
Agnieszka1234
 
Posty: 3285
Rejestracja: 19 Lut 2011, 12:38

najtrudniej podjąć właściwą decyzję

Postprzez halina » 30 Sie 2013, 21:18

Na terapię mąż już nie chciał ze mną iść .Poszłam sama. Przez telefon powiedzialam mu że lepiej będzie dla nas obojgu jak się wyprowadzi, Był zdezorientowany. Powtórzyłam że chcę żeby si e wyprowadzil. Odpowiedział abym dała mu czas do końca tygodnia. Zgodziłam się.Gdy wróciłam z terapii chciałam z nim porozmawiać ale on nie chciał tylko jak zwykle patrzył w telewizor. Następny dzień przebiegł w milczeniu. Ja utwierdzałam się w swojej decyzji o jego odejściu. Kolejny dzień (wczoraj)gdy kończyłam pracę ,zadzwonił mąż i rroztrzęsionym głosem oznajmił mi że jego życie dobiegło końca ,że przegrał całą wypłatę i że chce się zabić.Przyznał żę jest hazardzistą ,że czuje sie już przegrany i że potrzebuje pomocy psychiatry. Zawiozłam go do szpitala i zostawiłam go tam,,,,
wiem że jest pod opieką fachowców i że być może osiągnął swoje dno. To jest jego czas. Muszę poskładać myśli i zająć się sobą i resztą rodziny. Córka studiuje, więc trzeba pomyślec o alimentach zanim banki sie żucą na jego pensję , bo nie wiem co i gdzie ile ma długu.
Jeśli ktoś chce mi coś podpowiedzieć ,to bardzo proszę. Dziękuję za dotychczasowe rady.
halina
 
Posty: 16
Rejestracja: 29 Lip 2012, 21:42

najtrudniej podjąć właściwą decyzję

Postprzez NATALIA45 » 31 Sie 2013, 07:52

halina napisał(a): Zawiozłam go do szpitala i zostawiłam go tam,,,


A co będzie jak wróci? bo manipulacja jaka zrobił udała się. Przecież Halinka jakby chciał skończyć z życie zrobiłby to bez dzwonienia do Ciebie, jeśli wiedział, że coś się źle z nim dzieje też by wiedział gdzie pojechać a zrobiłaś to Ty.Udało mu się przeciągnąć sprawę z wyprowadzką.
Ludzie nie zawsze potrzebują rady.Czasami wszystkiego czego im trzeba to dłoń do trzymania, ucho do słuchania i serce, które ich zrozumie.
Awatar użytkownika
NATALIA45
 
Posty: 2227
Rejestracja: 20 Kwi 2010, 18:26
Miejscowość: dolnyśląsk

najtrudniej podjąć właściwą decyzję

Postprzez kiedyskiedys » 31 Sie 2013, 08:02

halina napisał(a):że czuje sie już przegrany i że potrzebuje pomocy psychiatry. Zawiozłam go do szpitala i zostawiłam go tam,,,,

Nie wiem czy szpital to dobre miejsce. Dla mnie jako hazardziscie najlepszymi miejscami sa, Osrodek Terapii Uzaleznien oraz Mitingi. Warto powiedziec jemu, ze istnieja takie miejsca gdzie moze sie udac po pomoc. Tyle mozesz zrobic.
Miarą dzieciństwa są dźwięki, zapachy i widoki, dopóki nie nadejdzie mroczna epoka rozsądku - John Betjeman
Awatar użytkownika
kiedyskiedys
 
Posty: 2661
Rejestracja: 25 Maj 2009, 10:39

PoprzedniaNastępna

Wróć do Mój bliski jest hazardzistą

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość