Witam
Mój brat jest hazardzistą. Tak naprawdę to dopiero w zeszłym tygodniu dowiedzieliśmy się o tym, że ma duże problemy finansowe.
Zdążyłam już wiele przeczytać o tym uzależnieniu, jak postępować z pożyczkami ( nie pożyczać i nie pomagać finansowo), list hazardzisty, kroki hazardzisty, doświadczenia innych. Na większość pytań znalazłam odpowiedzi. Ale kompletni nie wiem jak mam się zachować w bezpośrednim kontakcie, czy też na spotkaniach rodzinnych.
Z bratam zawsze miałam mały kontakt, od wielu lat spotykamy się i rozmawiamy okazjonalnie (np. grill, obiad u mnie, spotkanie u rodziców). Teoretycznie rozmawialiśmy, ale nigdy nie były to rozmowy o nim ( przeważnie polityka, kościół itp.). Nigdy nie zwierzaliśmy się sobie.
Teraz wiemy już o wszystkim (zdążył zaciągnąć u nas kilka pożyczek), nie odzywa się do mnie (obarcza mnie winą za jego konflikt z dziewczyną). Na razie jest na etapie zaprzeczenia, nie chce się leczyć, twierdzi że będzie grać ponieważ potrzebuje adrenaliny, no i oczywiście musi pospłacać długi (widzę że to taki standard w manipulowaniu). Niedługo będę mieć chrzciny mojego dziecka i mam nadzieję, że brat na nich się pojawi. Nurtuje mnie jednak pytanie: jak powinnam się zachowywać? Czy inicjować z nim rozmowę o uzależnieniu?? (podesłałam mu już kilka linków do forum, do ośrodków terapeutycznych,itp, Mama mu już nagadała, dziewczyna również rozmawia z nim o problemie).
Czy powinniśmy (ja i rodzice) zachowywać się tak jak dawniej (rozmawiać normalnie, śmiać się, bawić, tańczyć, itp)??