Prośba o rade dla rodziny uzależnionego

Moderator: kaśka

Prośba o rade dla rodziny uzależnionego

Postprzez milo » 20 Sty 2015, 22:27

siostrauzaleznionego napisał(a):Trzeba próbować pomóc człowiekowi.

Pomóż mamie i sobie :)

Czytasz.... ja tez czytałam mnóstwo informacji ... i dopóki nie zrobiłam czegokolwiek (czytaj "działanie") to wiedza była pusta i nic sie nie zmieniało. Tę wiedzę, która tu otrzymujesz warto zastosować w zyciu - iść , zrobić, powiedziec, zaprowadzic, pokazać ... MAMIE.
Poczuć siebie
Pokochać...
Awatar użytkownika
milo
 
Posty: 4729
Rejestracja: 18 Cze 2011, 00:06
Miejscowość: Elbląg

Prośba o rade dla rodziny uzależnionego

Postprzez zbysob » 20 Sty 2015, 22:45

W całej tej zabawie problem polega na tym, że każde z Was musi najpierw pomóc sobie. I musi tej pomocy chcieć. Ty uważasz że jej nie potrzebujesz ( a moim zdaniem coś jest na rzeczy i wylezie w takiej czy innej sytuacji których przed Tobą jeszcze masa w życiu ) brat owszem, ale tylko w towarzystwie a mama - sam nie wiem bo nic nie napisała. Uzależnienie jednej osoby w rodzinie odbija się negatywnie na całej rodzinie i tyle w tym temacie. Z tego co napisałaś to nikt sobie z tym nie radzi - a jak zaczynają się rady to zaraz jest że nie mam czasu :)
Ech życie :P
zaprzestalem myslenia :P
Awatar użytkownika
zbysob
 
Posty: 12764
Rejestracja: 30 Paź 2005, 19:36
Miejscowość: Szczecin

Prośba o rade dla rodziny uzależnionego

Postprzez mysza77 » 21 Sty 2015, 04:26

siostrauzaleznionego napisał(a): do takiej poradni poza moim bratem powinna również chodzić jego żona, która też powinna się zaangażować

Jest takie znane i mądre powiedzenie - "chcesz zmieniać świat, zacznij od siebie"... Może warto się nad nim zastanowić, zamiast dyktować szwagierce co POWINNA zrobić wg Ciebie... Ty piszesz , że
siostrauzaleznionego napisał(a): mam swoje życie, mam zbyt dużo obowiązków

Więc zajmij się swoim życiem... A szwagierce może podpowiedz, że jest takie forum, może niech poczyta, coą napisze... Czepiasz się tej Twojej szwagierki jakby to ona była winna hazardowi męża... Sama przeszłam gehennę z rodziną męża, a najbardziej ze swoją szwagierką , dlatego momentami mnie trafia jak czytam Twoje wpisy...
Szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, gdy się ją dzieli...
Awatar użytkownika
mysza77
 
Posty: 427
Rejestracja: 22 Sty 2012, 00:02
Miejscowość: lubelskie

Prośba o rade dla rodziny uzależnionego

Postprzez kokosek35 » 21 Sty 2015, 07:01

zbysob napisał(a):Ty uważasz że jej nie potrzebujesz


Ja nie potrzebuje pomocy on niech się leczy, a on tez mówi że chorzy są ci co go o hazard posądzają i powinni się leczyć :P i tak się kręci to kółko graniaste :mrgreen:
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6:25-34)
Awatar użytkownika
kokosek35
 
Posty: 739
Rejestracja: 26 Sty 2010, 09:18
Miejscowość: Tomaszów Maz.

Prośba o rade dla rodziny uzależnionego

Postprzez NATALIA45 » 21 Sty 2015, 11:16

siostrauzaleznionego napisał(a): Gdy jeszcze chodził na terapie zaproponował jej żeby poszła razem z nim,

Jak sama piszesz, on juz był na terapii więc dobrze wie gdzie sam ma sie zgłosić po pomoc. A Wy na siłe próbujecie mu pomagać.Traktujesz brata jak malutkie dziecko a szwagierke obwiniasz, że nie chce sie na siłe zająć tym dzieckiem.Ona ma chyba juz dzieci w domu? a brat to dorosły facet.
Ludzie nie zawsze potrzebują rady.Czasami wszystkiego czego im trzeba to dłoń do trzymania, ucho do słuchania i serce, które ich zrozumie.
Awatar użytkownika
NATALIA45
 
Posty: 2227
Rejestracja: 20 Kwi 2010, 18:26
Miejscowość: dolnyśląsk

Re: Prośba o rade dla rodziny uzależnionego

Postprzez siostrauzaleznionego » 21 Sty 2015, 17:19

NATALIA45 napisał(a):
siostrauzaleznionego napisał(a): Gdy jeszcze chodził na terapie zaproponował jej żeby poszła razem z nim,

Jak sama piszesz, on juz był na terapii więc dobrze wie gdzie sam ma sie zgłosić po pomoc. A Wy na siłe próbujecie mu pomagać.Traktujesz brata jak malutkie dziecko a szwagierke obwiniasz, że nie chce sie na siłe zająć tym dzieckiem.Ona ma chyba juz dzieci w domu? a brat to dorosły facet.


Nie nie mają dzieci. W związku z tym, że jest dorosły więc niech radzi sobie sam, poinformowałam go nie raz, że musi coś zmienić w swoim życiu ale On uważa inaczej więc nic na siłę. Do niczego go nie zmuszę. Musi dotknąć dna i odczuć, że bliscy nie będą go ratować z opresji za każdym razem. Może wtedy coś zrozumie. Mamie też mówię żeby przestała go niańczyć bo to wszystko się nigdy nie skończy. .
siostrauzaleznionego
 
Posty: 10
Rejestracja: 04 Sty 2015, 11:43

Re: Prośba o rade dla rodziny uzależnionego

Postprzez siostrauzaleznionego » 21 Sty 2015, 17:24

milo napisał(a):
siostrauzaleznionego napisał(a):Trzeba próbować pomóc człowiekowi.

Pomóż mamie i sobie :)

Czytasz.... ja tez czytałam mnóstwo informacji ... i dopóki nie zrobiłam czegokolwiek (czytaj "działanie") to wiedza była pusta i nic sie nie zmieniało. Tę wiedzę, która tu otrzymujesz warto zastosować w zyciu - iść , zrobić, powiedziec, zaprowadzic, pokazać ... MAMIE.


Racja. Czytam dalej i jeżeli chodzi o mnie to wiem, że nie będę mu pomagała dopóki nie zauważę poprawy z jego strony. Tutaj mówię o sobie ale wiem,że mojej mamie będzie trudno stawić czoła jego postępowaniu. Oczywiście przekaże mojej mamie wszystkie informacje. Dziękuje za rady.
siostrauzaleznionego
 
Posty: 10
Rejestracja: 04 Sty 2015, 11:43

Re: Prośba o rade dla rodziny uzależnionego

Postprzez siostrauzaleznionego » 21 Sty 2015, 17:30

mysza77 napisał(a):
siostrauzaleznionego napisał(a): do takiej poradni poza moim bratem powinna również chodzić jego żona, która też powinna się zaangażować

Jest takie znane i mądre powiedzenie - "chcesz zmieniać świat, zacznij od siebie"... Może warto się nad nim zastanowić, zamiast dyktować szwagierce co POWINNA zrobić wg Ciebie... Ty piszesz , że
siostrauzaleznionego napisał(a): mam swoje życie, mam zbyt dużo obowiązków

Więc zajmij się swoim życiem... A szwagierce może podpowiedz, że jest takie forum, może niech poczyta, coą napisze... Czepiasz się tej Twojej szwagierki jakby to ona była winna hazardowi męża... Sama przeszłam gehennę z rodziną męża, a najbardziej ze swoją szwagierką , dlatego momentami mnie trafia jak czytam Twoje wpisy...



Skoro nie chce męża z długami a gdy już spłaci to go przyjmuje z powrotem do siebie to jak można to rozumieć? Skoro nie chce z nim być to niech go zostawi i weźmie z nim rozwód. Bardzo dziwna i niezrozumiała dla mnie kwestia. Nie obwiniam jej tylko zastanawia mnie bardzo jej zachowanie. Dlaczego nie postawi bratu jakiegoś ultimatum.. to mnie zastanawia. Gra ma długi to wtedy aut z domu do mamy - spłaci długi wraca do niej. Oczywiście, że rozmawiałam z nią i opisałam Wam jej podejście wobec tego problemu- dlatego mam takie zdanie.
Bratowa wie o forum, wie o mityngach, o spotkaniach z panią psycholog i co? Właśnie NIC- odpowiada, że Ona nigdzie chodziła nie będzie, to nie jej problem
siostrauzaleznionego
 
Posty: 10
Rejestracja: 04 Sty 2015, 11:43

Re: Prośba o rade dla rodziny uzależnionego

Postprzez siostrauzaleznionego » 21 Sty 2015, 17:46

Sowa napisał(a):Nie wiem, z porad jakiego psychologa mama korzysta, ale najlepszy w przypadku problemu hazardu w rodzinie, jest terapeuta uzależnień. To "wielkie serce matki" niestety karmi nałóg Twojego brata.
Odnośnie bratowej: czy osobiście rozmawiałaś z nią o tej sytuacji?


Tak rozmawiałam, i ja i moja mama i niestety Ona nie reaguje. Owszem mówi, że jest jej przykro, że On tak postępuje,oszukuje, że mówił co innego, że obiecywał a obietnice złamał. ale tylko tyle. Nie jest tak, że ją obwiniam- źle mnie zrozumieliście, opisując Wam całą sytuację jaka jest od X czasu, chciałam przedstawić obraz tego jak zachowuje się mój brat, jego żona i my z mamą. Wiem, że On jest dorosły i sam powinien odpowiadać za swoje postępowanie i nic go nie usprawiedliwia, że wraca do grania. Tak jak już pisałam wcześniej proponowałam mu inna formę terapii aby mógł wyjść z tej choroby ale nie chce o tym słyszeć. Zatem nic więcej ze swojej strony nie mogę. Może to abym uświadamiała mamie, że jego obietnice i przyrzeczenia są złudne i niestety ale za jakiś czas będzie to samo.
Mając dość tej sytuacji kiedy brat co jakiś czas ląduje u mojej mamy napisałam na forum z prośbą o rade a nie, żeby kogoś obmawiać czy oceniać. Jestem osobą, która ma dobre serce ale limit dobroci dla mojego brata z mojej strony się skończył . Napisałam o zachowaniu mojej bratowej ponieważ zastanawiam się dlaczego jej zachowanie jest jakie jest. Mam męża i gdy my mamy jakieś problemy to radzimy sobie z nimi sami a nigdy nie jest tak żebyśmy ja czy mąż wylądowali u swoich rodziców.
Nie zrozumiem nigdy jej zachowania .
siostrauzaleznionego
 
Posty: 10
Rejestracja: 04 Sty 2015, 11:43

Re: Prośba o rade dla rodziny uzależnionego

Postprzez siostrauzaleznionego » 21 Sty 2015, 17:48

siostrauzaleznionego napisał(a):
Sowa napisał(a):Nie wiem, z porad jakiego psychologa mama korzysta, ale najlepszy w przypadku problemu hazardu w rodzinie, jest terapeuta uzależnień. To "wielkie serce matki" niestety karmi nałóg Twojego brata.
Odnośnie bratowej: czy osobiście rozmawiałaś z nią o tej sytuacji?


Tak rozmawiałam, i ja i moja mama i niestety Ona nie reaguje. Owszem mówi, że jest jej przykro, że On tak postępuje,oszukuje, że mówił co innego, że obiecywał a obietnice złamał. ale tylko tyle. Nie jest tak, że ją obwiniam- źle mnie zrozumieliście, opisując Wam całą sytuację jaka jest od X czasu, chciałam przedstawić obraz tego jak zachowuje się mój brat, jego żona i my z mamą. Wiem, że On jest dorosły i sam powinien odpowiadać za swoje postępowanie i nic go nie usprawiedliwia, że wraca do grania. Tak jak już pisałam wcześniej proponowałam mu inna formę terapii aby mógł wyjść z tej choroby ale nie chce o tym słyszeć. Zatem nic więcej ze swojej strony nie mogę. Może to abym uświadamiała mamie, że jego obietnice i przyrzeczenia są złudne i niestety ale za jakiś czas będzie to samo jeżeli Ona będzie mu za każdym razem pomocna.
Mając dość tej sytuacji kiedy brat co jakiś czas ląduje u mojej mamy napisałam na forum z prośbą o rade a nie, żeby kogoś obmawiać czy oceniać. Jestem osobą, która ma dobre serce ale limit dobroci dla mojego brata z mojej strony się skończył . Napisałam o zachowaniu mojej bratowej ponieważ zastanawiam się dlaczego jej zachowanie jest jakie jest. Mam męża i gdy my mamy jakieś problemy to radzimy sobie z nimi sami a nigdy nie jest tak żebyśmy ja czy mąż wylądowali u swoich rodziców.
Nie zrozumiem nigdy jej zachowania .
siostrauzaleznionego
 
Posty: 10
Rejestracja: 04 Sty 2015, 11:43

Prośba o rade dla rodziny uzależnionego

Postprzez NATALIA45 » 21 Sty 2015, 20:14

siostrauzaleznionego napisał(a): Mam męża i gdy my mamy jakieś problemy to radzimy sobie z nimi sami a nigdy nie jest tak żebyśmy ja czy mąż wylądowali u swoich rodziców.

Problem małżeński a choroba uzależnieniowa to dwie różne sprawy.
siostrauzaleznionego napisał(a): Napisałam o zachowaniu mojej bratowej ponieważ zastanawiam się dlaczego jej zachowanie jest jakie jest.


Dla osoby nieznającej mechanizmów uzależnień czy współuzależnień jest cięzko wszystko zrozumieć. Więc nie staraj sie zrozumieć ani jednego ani drugiego.
siostrauzaleznionego napisał(a): Do niczego go nie zmuszę. Musi dotknąć dna i odczuć, że bliscy nie będą go ratować z opresji za każdym razem. Może wtedy coś zrozumie.

To bardzo mądre zdanie jakie napisałas i tego sie trzymaj :)
Ludzie nie zawsze potrzebują rady.Czasami wszystkiego czego im trzeba to dłoń do trzymania, ucho do słuchania i serce, które ich zrozumie.
Awatar użytkownika
NATALIA45
 
Posty: 2227
Rejestracja: 20 Kwi 2010, 18:26
Miejscowość: dolnyśląsk

Prośba o rade dla rodziny uzależnionego

Postprzez dorota99 » 21 Sty 2015, 21:34

siostrauzaleznionego napisał(a):Nie zrozumiem nigdy jej zachowania .


wiadomo - nie jesteś żoną swojego brata, nie wiesz jak to jest być żoną Twojego brata. Wiesz jak to jest być siostrą.

i wydaje mi się że jednak ją oceniasz. Może skoncentruj się nad tym co możesz zmienić - bo na jej zachowanie nie masz wpływu a na swoje tak.

Podpisuję się pod Natalią - to zdanie też wydaje mi się mądre...
dorota99
 
Posty: 152
Rejestracja: 08 Sty 2008, 21:37
Miejscowość: Warszawa

Prośba o rade dla rodziny uzależnionego

Postprzez Romanm » 21 Sty 2015, 21:50

siostrauzaleznionego napisał(a): Dlaczego nie postawi bratu jakiegoś ultimatum

Postawiła - jak grasz (masz długi) to nie masz wstępu do domu.
siostrauzaleznionego napisał(a):Musi dotknąć dna i odczuć, że bliscy nie będą go ratować z opresji za każdym razem. Może wtedy coś zrozumie.

Zona wyrzuciła, mama nie przyjęła, siostra już dawno powiedziała swoje, jak żyć na ulicy - to może jednak pójdę się leczyć.
Może też być tak: nikt mnie nie rozumie, nie kocha itd. Zostaje mi tylko jedno - ucieczka w hazard. I nikt ani nic jego nie powstrzyma.
Jak widzisz nie masz wpływu na zachowanie brata (bratowa również), masz tylko wpływ na siebie samą.
Romanm
 
Posty: 516
Rejestracja: 13 Gru 2012, 11:43
Miejscowość: Wałbrzych

Prośba o rade dla rodziny uzależnionego

Postprzez dorota99 » 07 Maj 2015, 21:45

Od stycznia nikt nic nie napisał - mam nadzieję, że brak wieści to dobre wieści a każdy z nas pracuje nad sobą w milczeniu :-))
dorota99
 
Posty: 152
Rejestracja: 08 Sty 2008, 21:37
Miejscowość: Warszawa

Prośba o rade dla rodziny uzależnionego

Postprzez zbysob » 07 Maj 2015, 22:23

brak wieści to ..... brak wieści , nic więcej
zaprzestalem myslenia :P
Awatar użytkownika
zbysob
 
Posty: 12764
Rejestracja: 30 Paź 2005, 19:36
Miejscowość: Szczecin

PoprzedniaNastępna

Wróć do Mój bliski jest hazardzistą

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość