Sowa napisał(a):Nie wiem, z porad jakiego psychologa mama korzysta, ale najlepszy w przypadku problemu hazardu w rodzinie, jest terapeuta uzależnień. To "wielkie serce matki" niestety karmi nałóg Twojego brata.
Odnośnie bratowej: czy osobiście rozmawiałaś z nią o tej sytuacji?
Tak rozmawiałam, i ja i moja mama i niestety Ona nie reaguje. Owszem mówi, że jest jej przykro, że On tak postępuje,oszukuje, że mówił co innego, że obiecywał a obietnice złamał. ale tylko tyle. Nie jest tak, że ją obwiniam- źle mnie zrozumieliście, opisując Wam całą sytuację jaka jest od X czasu, chciałam przedstawić obraz tego jak zachowuje się mój brat, jego żona i my z mamą. Wiem, że On jest dorosły i sam powinien odpowiadać za swoje postępowanie i nic go nie usprawiedliwia, że wraca do grania. Tak jak już pisałam wcześniej proponowałam mu inna formę terapii aby mógł wyjść z tej choroby ale nie chce o tym słyszeć. Zatem nic więcej ze swojej strony nie mogę. Może to abym uświadamiała mamie, że jego obietnice i przyrzeczenia są złudne i niestety ale za jakiś czas będzie to samo.
Mając dość tej sytuacji kiedy brat co jakiś czas ląduje u mojej mamy napisałam na forum z prośbą o rade a nie, żeby kogoś obmawiać czy oceniać. Jestem osobą, która ma dobre serce ale limit dobroci dla mojego brata z mojej strony się skończył . Napisałam o zachowaniu mojej bratowej ponieważ zastanawiam się dlaczego jej zachowanie jest jakie jest. Mam męża i gdy my mamy jakieś problemy to radzimy sobie z nimi sami a nigdy nie jest tak żebyśmy ja czy mąż wylądowali u swoich rodziców.
Nie zrozumiem nigdy jej zachowania .