Prośba o rade dla rodziny uzależnionego

Moderator: kaśka

Re: Prośba o rade dla rodziny uzależnionego

Postprzez dorota99 » 13 Sie 2015, 22:33

i nadal no news is...zbysob news

Jak ktos w Warszawie będzie blisko trasy W-Z przy Starym Mieście to na dole jest wystawa zdjęć, polecam. szukałam zdjęć Taty - nie ma ale niektóre obrazy pokazują jakąś rozpacz, rezygnację, którą widzę, szczególnie gdy wydaje mu się, że nikt na niego nie patrzy.

http://www.twarzewarszawy.pl/sluzewiec- ... szawy-1380
dorota99
 
Posty: 152
Rejestracja: 08 Sty 2008, 21:37
Miejscowość: Warszawa

Prośba o rade dla rodziny uzależnionego

Postprzez zbysob » 14 Sie 2015, 20:19

Dorota a jesteś pewna że jest Ci to potrzebne ?
zaprzestalem myslenia :P
Awatar użytkownika
zbysob
 
Posty: 12764
Rejestracja: 30 Paź 2005, 19:36
Miejscowość: Szczecin

Re: Prośba o rade dla rodziny uzależnionego

Postprzez dorota99 » 15 Sie 2015, 20:06

dzięki zbysob :) - faktycznie zupełnie niepotrzebne i przez moment przyszło mi to do głowy (kiedy zrobiłam zdjęcia zdjęciom hazardzistów) ale potem pomyślałam, że tak już jest, że tematyka hazardu jest dla mnie istotna i nie przechodzi niezauważona - czy w tv, czy w gazecie czy na zdjęciach. Być może oznacza to, że nie jestem wolna od współuzależenienia i pewnie tak jest bo inaczej nie byłoby mnie tutaj...
dorota99
 
Posty: 152
Rejestracja: 08 Sty 2008, 21:37
Miejscowość: Warszawa

Prośba o rade dla rodziny uzależnionego

Postprzez rozczarowana » 06 Wrz 2015, 17:18

smutne to wszystko,
moj przegral wiele kasy i czekam na decyzje o leczeniu ale kiepsko to idzie. Jestem strasznie wkurzona jak widze go przy telefonie czy kompie gdy oglada mecze i inne bzdury zamiast szukac ratunku dla siebie. KIedy sie spytam czy cos znalazl odpowiada ze czepiam sie jego i ze jak bede go draznic to sie wyprowadzi.
Jest mi cholernie ciezko bo nie chce aby odszedl z jednej strony, ale z drugiej strony nie umiem juz z nim rozmawiac, czuje sie bardzo niespokojna, zagmatwana, pokrecona....

Nie wiem, co robic, aby sie uwolnic, jemu nie potrafilam pomoc, teraz tylko patrzec moge na jego podly, nerwowy, depresyjny nastroj i tylko tyle. Choc w srodku tak bardzo chcialabym aby te mechanizmy zaprzeczenia i iluzji pekly aby moc do niego dotrzec,,,hehhehehe moze w innym wcieleniu sie uda, moze ...napewno nie teraz, ja kapituluje.

Ps jakby ktos chcial ze mna pogadac przez tel czy skype jestem otwarta i chcetna, po to aby wspierac sie w tym naszym smutnym na te chwile zyciu....bo kiedys slonce zaswieci znowu...
rozczarowana
 
Posty: 45
Rejestracja: 01 Lis 2013, 11:33

Prośba o rade dla rodziny uzależnionego

Postprzez asia » 06 Wrz 2015, 17:49

rozczarowana napisał(a):KIedy sie spytam czy cos znalazl odpowiada ze czepiam sie jego i ze jak bede go draznic to sie wyprowadzi.

Więc siedzisz cicho , bo jeszcze się wyprowadzi naprawdę. No straszne. Facet gra, masz zero oparcia, jesteś nerwowo wykończona, żebrzesz o każde spojrzenie i gest ,prosisz o chwilę uwagi, ale najgorsze co Cię może spotkać , to fakt że on się wyprowadzi.
Powiedz mi Rozczarowana, po co on ma przestać grać ? Ma gdzie spać, co jeść, co na siebie włożyć, kobietę obok, jak huknie czy przyszantażuje emocjonalnie to partnerka siedzi cicho jak on sobie życzy. Podaj mi chociaż jeden powód.
Ja tam nie widzę. Sama bym grała na jego miejscu...
W tym miejscu wpisujemy mądre zdanie albo niemądre, ale za to koniecznie po angielsku.
asia
 
Posty: 7405
Rejestracja: 19 Paź 2005, 09:55
Miejscowość: Warszawa

Prośba o rade dla rodziny uzależnionego

Postprzez marcin_opolskie » 06 Wrz 2015, 17:56

o to to, pełen komfort grania, jeszcze "obiecuje" że się wyprowadzi jak go będziesz drażnić - w życiuuuuuuuuuuu, :(
Awatar użytkownika
marcin_opolskie
 
Posty: 4343
Rejestracja: 17 Sie 2015, 15:34
Miejscowość: opolskie

Prośba o rade dla rodziny uzależnionego

Postprzez mark » 06 Wrz 2015, 18:27

"Powiedz mi Rozczarowana, po co on ma przestać grać ? Ma gdzie spać, co jeść, co na siebie włożyć, kobietę obok, jak huknie czy przyszantażuje emocjonalnie to partnerka siedzi cicho jak on sobie życzy. Podaj mi chociaż jeden powód. "
A ja spytam , po co ci to ? To nie będzie lepiej czy tak samo , to tylko gorzej będzie . Nie chcesz się chyba obudzić z ręką w nocniku i to pełnym . Co zrobić ? Zadbać o siebie .
mark
 
Posty: 894
Rejestracja: 29 Gru 2010, 15:15
Miejscowość: Wielkopolska

Prośba o rade dla rodziny uzależnionego

Postprzez zbysob » 06 Wrz 2015, 21:02

rozczarowana napisał(a):.bo kiedys slonce zaswieci znowu...

ze słońcem jest dość prosto - wystarczy poczekać do kolejnego dnia i jest ok. W tych warunkach o których pisała Asia nie doczekasz się, a w zasadzie doczekasz się dalszej eskalacji bo osoba uzależniona wciąż dalej przesuwa granice.
Czas postawić swoje i zacząć ich bronić.
zaprzestalem myslenia :P
Awatar użytkownika
zbysob
 
Posty: 12764
Rejestracja: 30 Paź 2005, 19:36
Miejscowość: Szczecin

Prośba o rade dla rodziny uzależnionego

Postprzez Agnieszka1234 » 07 Wrz 2015, 07:28

rozczarowana napisał(a):Jestem strasznie wkurzona jak widze go przy telefonie czy kompie gdy oglada mecze i inne bzdury zamiast szukac ratunku dla siebie.

To zacznij się wkurzać na siebie, że zamiast żyć swoim życiem warujesz czy on ogląda mecze, czy akurat gada przez telefon czy może znowu gra. A potem z tej złości na siebie zapisz się na terapię dla współuzależnionych i sama zacznij leczyć te TWOJE chore zachowania. Może wtedy będziesz potrafiła o siebie zadbać i odechce Ci się takiego życia. I już będziesz miała w nosie czy jest coś takiego jak kontrolowany hazard.
Agnieszka1234
 
Posty: 3285
Rejestracja: 19 Lut 2011, 12:38

Prośba o rade dla rodziny uzależnionego

Postprzez marcin_opolskie » 07 Wrz 2015, 16:29

W rzeczy samej Agnieszko. Rozczarowana spróbuj pomóc sobie, a i to proste nie będzie. Pozdrawiam
Awatar użytkownika
marcin_opolskie
 
Posty: 4343
Rejestracja: 17 Sie 2015, 15:34
Miejscowość: opolskie

Prośba o rade dla rodziny uzależnionego

Postprzez mysza77 » 08 Wrz 2015, 13:29

rozczarowana napisał(a): ze jak bede go draznic to sie wyprowadzi.

To w czym problem ? Pokaż jaśnie panu drzwi. Chyba że odpowiada Ci taki schemat życia - on siedzi jak lord i robi co mu pasi, a Ty się temu przyglądasz i się wkurzasz... i czekasz, aż "coś znajdzie"... Tylko, żeby znaleźć, trzeba szukać, a jemu jest póki co za dobrze, by coś zrobić ze sobą, zacząć się leczyć...
Szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, gdy się ją dzieli...
Awatar użytkownika
mysza77
 
Posty: 427
Rejestracja: 22 Sty 2012, 00:02
Miejscowość: lubelskie

Prośba o rade dla rodziny uzależnionego

Postprzez nika » 14 Wrz 2015, 21:57

rozczarowana napisał(a):czekam na decyzje o leczeniu

Decyzja o leczeniu nie przychodzi po tzw poważnych rozmowach, groźbach i prośbach ale po osiągnięciu dna osoby uzależnionej (a każdy ma je na różnej głębokości). A żeby pomóc je osiągnąc wręcz powinnaś wywalic go z domu. Co ważniejsze jednak, powinnas go wywalic dla samej siebie, bo zaczynasz pogrążac się w otchłani współuzależnienia. I nie myśl co on biedny zrobi.... im niżej upadnie tym większa szansa, że pójdzie się leczyc. JEDYNA szansa. U mojego ex poskutkowało i to dośc szybko ale byłam radykalna. Dziś jestem szczęsliwa, nie pamiętam co to uzależnienie od hazardu, które wpada mi do głowy może raz na rok. Oczywiście brata kocha się całe życie a chłopa można zmienic ale i tak nie masz innej drogi jeśli chcesz osiągnąc jakiś efekt.
Awatar użytkownika
nika
 
Posty: 2014
Rejestracja: 14 Lis 2007, 19:47
Miejscowość: Kraków

Poprzednia

Wróć do Mój bliski jest hazardzistą

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość

cron