zgadzam się. Byłam raz na AH ( żona) i to mi wystarczyło. Przeżywałam b.długo.asia napisał(a):A po co ? Ja tam uważam że raz wystarczy
Moderator: kaśka
zgadzam się. Byłam raz na AH ( żona) i to mi wystarczyło. Przeżywałam b.długo.asia napisał(a):A po co ? Ja tam uważam że raz wystarczy
milo napisał(a):Nikt nie ma prawa ani władzy mówienia drugiemu, co MUSI lub POWINIEN zrobić, by znaleźć własną drogę do zdrowienia" (Preambula DDA/DDD).
widocznie nie każdy jest tak "otwarty" jak Ty Milo. Mi wystarczył ból, nadzieja i doświadczenie wspóluzależnionych. I piszę standardowo o swoich doświadczeniach i przezyciach, a kazdy jak piszesz sam podejmuje decyzje pod siebie.milo napisał(a):Wystarczy być otwartym na to, co mówią inni ... "nawet głupcy i ignoranci też mają swoją opowieść..." (Desiderata) .
tojatoja napisał(a):tak "otwarty" jak Ty Milo
A gdybyś zauważyła to co ? Kasyna zburzysz ? Było tu juz na forum że hazardzista na pustyni zakład o ziarnko piasku postawi. Nie miej żalu .czasem zabawa pozostaje zabawą a czasem staje się zawodem a czasem chorobą. Z góry nie wiadomo.goniek napisał(a):mam żal do siebie, że nie zauważyłam
Dziesięcioro przykazań zna 37 000 000 Polaków a grzeszników że ho ho. Nie w znajomości sprawa a w stosowaniu.goniek napisał(a):. Znam na pamięć prawie
Ja nie rozumiem. pewne informacje przyjąłem do wiadomości i tyle.goniek napisał(a):na którymś z tych innych rozwiązań się potknę, to zrozumiem.
goniek napisał(a): Cały czas się uczę.
Wróć do Mój bliski jest hazardzistą
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość