Jak pomóc mężowi

Moderator: kaśka

Jak pomóc mężowi

Postprzez BlackAngel » 11 Maj 2022, 10:02

Witajcie, jestem tu nowa.
Wywodzę się z rodziny, gdzie tato był hazardzistą, teraz gra mój mąż... W 2014 roku przegrał wszystkie pieniądze jakie miał.. w czasie trwania mojej ciąży.
Napisał mi tylko wiadomość na sam koniec: "albo mi pomożesz, albo się powieszę" - no i pomogłam mu, wyszliśmy z długów. Wszystko było ok do tamtego roku.. Wtedy się zaczęło, z moich obliczeń wychodzi, że przegrał w 2021 60 tysięcy złotych... W tym roku przegrał juz 56000 zł. Nie grał miesiąc, przysięgał, że przestanie i że jak jeszcze raz zagra to pójdzie na leczenie.
Wyjechał z drugi koniec Polski ze względu na pracę.
Wkradłam mu się na konto bankowe, bo czułam w kościach, że gra.
No i od początku kwietnia mitting zaczął na nowo. Kasyna internetowe..
Parę dni temu znalazłam go w kasynie stacjonarnym. Rano, kiedy wrócił zapytałam- co z terapią, przecież obiecałeś, że jak zagrasz choć raz to pójdziesz się leczyć.. Wyleciał z agresją, prawie z drzwiami- dokładnie jak ojciec.
Długów nie mamy, bo mąż zarabia bardzo dobrze, ale znając to z autopsji to w końcu będą i długi.
Przejrzałam forum, nie wiem czy jestem zdystansowana czy co, ale kompletnie nie czuje się winna jego hazardowi, wiem, że nie byłam w stanie temu zapobiec. Są inne metody rozluźniania stresu niż kasyno..
Wszystko to wiem, ale nie wiem jak z nim rozmawiać, jak podejść do tematu, u mnie w rodzinnym domu były tylko awantury o granie, żadnych sensownych argumentów oprócz- rozwiodę się.
Chciałabym wiedzieć jak podejść do tego i zacząć rozmowę tak, aby się nie burzył.
Pozdrawiam Was serdecznie.
BlackAngel
 
Posty: 8
Rejestracja: 10 Maj 2022, 09:21

Jak pomóc mężowi

Postprzez kiedyskiedys » 11 Maj 2022, 13:01

Stanowczo i konsekwentnie. Tzn jak zagrozisz ze odejdziesz jak znów zagra to nie rzucaj słów na wiatr. Nie spłacaj długów, nie pomagaj w unikaniu konsekwencji. Warto by było pomyśleć jak zabezpieczyć wspólne finanse przed defraudacja, może weź pod opiekę jego wynagrodzenie? A jeżeli nie chce? Cóż, do ciebie decyzja należy czy chcesz żyć z myślą "gra? Nie gra? Będziemy mieli za co żyć?"

Przeczytaj list hazardzisty.

Poczekaj też na odpowiedzi innych kobiet w temacie,

Witaj na forum
Miarą dzieciństwa są dźwięki, zapachy i widoki, dopóki nie nadejdzie mroczna epoka rozsądku - John Betjeman
Awatar użytkownika
kiedyskiedys
 
Posty: 2619
Rejestracja: 25 Maj 2009, 10:39

Jak pomóc mężowi

Postprzez zbysob » 12 Maj 2022, 05:28

BlackAngel napisał(a): ale kompletnie nie czuje się winna jego hazardowi, wiem, że nie byłam w stanie temu zapobiec

i tego się trzymaj. W przypadku choroby trudno mówić o winie , zwłaszcza osoby bliskiej. Postaraj się zabezpieczyć finanse, to przyziemne ale ważne bo pieniądze mogą być "silnym" argumentem w rozmowie. Tak jak napisał kolega powyżej - jeśli stawiasz jakieś ultimatum musisz być gotowa je zrealizować. Nie wiem czy straszenie zadziała, co do rozmów to on chyba nie jest jeszcze na to gotowy - metoda wychodzenia z drzwiami jest mi znana - skuteczna, bo jak mnie nie było to nie musiałem gadać :) . To że się burzy gdy zaczynasz rozmawiać o hazardzie, terapii i innych duperelach pokazuje że nie widzi problemu i nie chce go rozwiązać , co najwyżej zamieść chwilowo pod dywan.
Na ogół osoba uzależniona zaczyna się leczyć gdy nie ma innego wyjścia. Tyle że każdy z nas osiągnął ten stan w inny sposób i na innym poziomie. Chyba nie ma uniwersalnej metody czy sposobu podejścia do hazardzisty. Teoretycznie Ty znasz go najlepiej , choć tak na prawdę to pewnie go nie znasz :)
zaprzestalem myslenia :P
Awatar użytkownika
zbysob
 
Posty: 12764
Rejestracja: 30 Paź 2005, 19:36
Miejscowość: Szczecin

Jak pomóc mężowi

Postprzez BlackAngel » 13 Maj 2022, 18:47

Często mu groziłam konsekwencjami, ale potem brakowało konsekwencji mi.. Raz go wyrzuciłam z domu, ale to w sumie z innego powodu.. właśnie po tej sytuacji na nowo zaczął grać.. teraz po dwóch dniach od wykrycia ponownego grania znowu zagrał.. raz, ale to i tak o raz za dużo.
Napisalam mu wiadomość, żeby przypomniał sobie czasy, kiedy sięgnął dna i ze jeżeli nie umie tego zrobić dla mnie to żeby zrobil dla naszego dziecka I żeby nie skazywal jej na ten sam żywot na który skazana bylam ja.. napisal- ok, już nie będę.
Zaproponowałam mu farmakologię na początek skoro nie chce terapii. Bez odzewu.
Tyle,że znowu nie oklamal i powiedział,że nie będzie.
E dalam mu do zrozumienia,że ja w to nie wierze, z resztą on też wie,że to tylko słowa rzucone na odczepnego. Odkładam ile mogę.. żeby nie zostać na lodzie
BlackAngel
 
Posty: 8
Rejestracja: 10 Maj 2022, 09:21

Jak pomóc mężowi

Postprzez zbysob » 14 Maj 2022, 06:14

Nie dawaj do zrozumienia tylko jasno i otwarcie POINFORMUJ. On nie przestanie grać dla dziecka , Ciebie, Boga czy innego ważnego powodu. Hazard to CHOROBA. Jak masz zapalenie płuc to nie zdrowiejesz bo warto albo dla dzieci - zdrowiejesz bo lekarz da antybiotyki - lekarstwo. W przypadku uzależnienia lekarstwem jest terapia. A dodatkowo mitingi AH - kontakt z innymi niegrającymi hazardzistami. Innej drogi nie znam a nieco praktyki już w tym mam :). To on musi zechcieć przestać grać . Nikt i nic tego za niego nie zrobi. Ty (jeśli chcesz) możesz mu pomóc stworzyć do tego warunki. Ale decyzja i wykonanie są po jego stronie.
zaprzestalem myslenia :P
Awatar użytkownika
zbysob
 
Posty: 12764
Rejestracja: 30 Paź 2005, 19:36
Miejscowość: Szczecin

Jak pomóc mężowi

Postprzez kiedyskiedys » 14 Maj 2022, 13:21

Dokladnie, jak z chorym zębem, nie przestanie boleć bo ktoś sobie czegoś zapragnął. Trzeba się udac na fotel i przecierpieć. Pytanie jest jak Ty to widzisz, bo ja osobiście nie chciałbym być z człowiekiem który trwoni majątek. Mam wrażenie, że sytuacja jest patowa, Ty byśchciała żeby przestał grać, on zbytnio nie chce, ale nic się tak właściwie nie dzieje, bo nie przerżnął jeszcze całego majątku i jest jak wiązać dwa końce.
Mam wrażenie (moze mylne) , że u jako współuzaleznionej wytworzyło się u Ciebie coś w rodzaju magicznego myślenia, ze moze podejmie terapie lub przestanie grać - tak jak u nas hazardzistów z tą wielką wygraną która miała nadejść.
Miarą dzieciństwa są dźwięki, zapachy i widoki, dopóki nie nadejdzie mroczna epoka rozsądku - John Betjeman
Awatar użytkownika
kiedyskiedys
 
Posty: 2619
Rejestracja: 25 Maj 2009, 10:39

Jak pomóc mężowi

Postprzez milo » 14 Maj 2022, 17:20

Jesteś córką hazardzisty.
Jesteś zoną hazardzisty.
Może nie jesteś współuzależniona, może jeszcze nie , jednak "dorosłym dzieckiem" - na pewno.
Czytaj i stosuj "List hazardzisty".

Zerknij także w "listę cech DDA/DDD" i "lustrzaną listę cech DDA/DDD" .
Ja zauważam u Ciebie reakcje z "lustrzanej listy cech".
Tylko, że ja jestem dorosłym dzieckiem i nie jestem terapeutą uzależnień, wiec nie mam kompetencji nikogo diagnozować .... Sama to sprawdź.

Moje doświadczenie mi podpowiada : "co dotyka - to dotyczy".

Nic nie dzieje się "przypadkiem" - nie przez "przypadek" związałaś się z osobą skłonną do uzależnień.

Dorosłe Dzieci Alkoholików i z Rodzin Dysfunkcyjnych oraz Współuzależnieni maja własne terapie i własne Wspólnoty Samopomocowe oraz grupy wsparcia.

Natomiast "on " ? On jest pełnoletni i ma prawo ze...cić sobie własne życie. Piszesz, że groził samobójstwem.... Jeśli naprawdę będzie chciał to zrobić, to zrobi i nikt i nic mu nie przeszkodzi.

Bierz kontakty do innych żon hazardzistów, córek hazardzistów i gadaj, gadaj, gadaj, pisz, i nie trzymaj wszystkiego we własnej głowie. To jest sprawdzony sposob dla Ciebie.
Poczuć siebie
Pokochać...
Awatar użytkownika
milo
 
Posty: 4729
Rejestracja: 18 Cze 2011, 00:06
Miejscowość: Elbląg

Re: Jak pomóc mężowi

Postprzez BlackAngel » 14 Maj 2022, 18:32

kiedyskiedys napisał(a):Dokladnie, jak z chorym zębem, nie przestanie boleć bo ktoś sobie czegoś zapragnął. Trzeba się udac na fotel i przecierpieć. Pytanie jest jak Ty to widzisz, bo ja osobiście nie chciałbym być z człowiekiem który trwoni majątek. Mam wrażenie, że sytuacja jest patowa, Ty byśchciała żeby przestał grać, on zbytnio nie chce, ale nic się tak właściwie nie dzieje, bo nie przerżnął jeszcze całego majątku i jest jak wiązać dwa końce.
Mam wrażenie (moze mylne) , że u jako współuzaleznionej wytworzyło się u Ciebie coś w rodzaju magicznego myślenia, ze moze podejmie terapie lub przestanie grać - tak jak u nas hazardzistów z tą wielką wygraną która miała nadejść.


Jak ja to widzę? Żyje nadzieją, że przestanie. Rozum mi mowi- uciekaj, bo nic z tego nie będzie. A serce- że kocham go, kocha go nasza corka.. I nie wyobrażam sobie, abyśmy Zyli osobno.. wiem,że stoczy się bardzo szybko jak ja odejdę. Wiem,że to błędne koło, ale brakuje mi konsekwencji w działaniu.. nie wyobrażam sobie życia osobno..
BlackAngel
 
Posty: 8
Rejestracja: 10 Maj 2022, 09:21

Re: Jak pomóc mężowi

Postprzez BlackAngel » 14 Maj 2022, 18:34

milo napisał(a):Jesteś córką hazardzisty.
Jesteś zoną hazardzisty.
Może nie jesteś współuzależniona, może jeszcze nie , jednak "dorosłym dzieckiem" - na pewno.
Czytaj i stosuj "List hazardzisty".

Zerknij także w "listę cech DDA/DDD" i "lustrzaną listę cech DDA/DDD" .
Ja zauważam u Ciebie reakcje z "lustrzanej listy cech".
Tylko, że ja jestem dorosłym dzieckiem i nie jestem terapeutą uzależnień, wiec nie mam kompetencji nikogo diagnozować .... Sama to sprawdź.

Moje doświadczenie mi podpowiada : "co dotyka - to dotyczy".

Nic nie dzieje się "przypadkiem" - nie przez "przypadek" związałaś się z osobą skłonną do uzależnień.

Dorosłe Dzieci Alkoholików i z Rodzin Dysfunkcyjnych oraz Współuzależnieni maja własne terapie i własne Wspólnoty Samopomocowe oraz grupy wsparcia.

Natomiast "on " ? On jest pełnoletni i ma prawo ze...cić sobie własne życie. Piszesz, że groził samobójstwem.... Jeśli naprawdę będzie chciał to zrobić, to zrobi i nikt i nic mu nie przeszkodzi.

Bierz kontakty do innych żon hazardzistów, córek hazardzistów i gadaj, gadaj, gadaj, pisz, i nie trzymaj wszystkiego we własnej głowie. To jest sprawdzony sposob dla Ciebie.



Powiedzialam mu wczoraj,że stąpa po kruchym lodzie i to jest ostatni gwizdek na to,zeby zrozumiał,że problem u niego jest. I jak on sam nie będzie chciał sobie pomoc to nikt mu nie pomoże.. przepraszam za chaotyczność. Ale po prostu nie jestem w stanie pisac zwięźle, bo naraz milion różnych myśli.
Towarzyszy mi strach, że moje dziecko będzie patrzyło na ojca tsk jak ja na swojego. Nie ma nic bardziej krzywdzącego być nikim w oczach swojego dziecka- przynajmniej ja to tak widzialam.
BlackAngel
 
Posty: 8
Rejestracja: 10 Maj 2022, 09:21

Jak pomóc mężowi

Postprzez BlackAngel » 14 Maj 2022, 18:35

Wiem,że zdradzam cechu dziecka z rodziny dysfunkcyjnej.. nie mogło być inaczej.
BlackAngel
 
Posty: 8
Rejestracja: 10 Maj 2022, 09:21

Jak pomóc mężowi

Postprzez eska » 14 Maj 2022, 19:12

Jeśli nie będziesz konsekwentna w tym co mówisz, to nic z tego nie będzie. Ja to też przerabiałam. Też pogadałam sobie "stąpasz po kruchym lodzie", "nasze dziecko nie będzie miało co jeść, jeśli przegrasz pieniądze", bla bla bla, płakałam, błagałam. On obiecywał i wtedy myślałam że teraz już na pewno będzie dobrze. A ten robił mnie w wała każdego dnia.
I też myślałam że jak go zostawię to się stoczy/popełni samobójstwo.
Doszłam do punktu krytycznego, w którym wiedziałam że albo teraz to przerwę albo stracę swoje życie i życie naszego dziecka. Nasze dziecko miało 10miesiecy, kiedy wyrzuciłam go z domu. Poszłam na terapię.
Nie żałuję swojej decyzji Dziś wiem co to znaczy życie bez strachu. Rok temu strach mnie paraliżował.

Mam do Ciebie ważne pytanie. Czy i Ty doszlas już do punktu krytycznego czy jeszcze chcesz się trochę pobawić w wybaczanie?

Trzymam za Ciebie kciuki.
eska
 
Posty: 25
Rejestracja: 23 Cze 2021, 14:09

Jak pomóc mężowi

Postprzez BlackAngel » 14 Maj 2022, 19:18

Pytanie za 100 punktów.. moment krytyczny byl w marcu i wystawiłam go za drzwi (ale z kompletnie innego powodu niż hazard). Nie umiem odejść, nie, że nie umiem, ja nie chce od niego odejść, bo kocham go. Nie po to składałam przysięgę, zeby teraz, w momencie gdy jest chory go zostawić- nie doszło do przelania sie goryczy. Myślę, że jak się przeleje to nic mnie nie zatrzyma.. Tylko ile jeszcze.
Ja jestem strasznie naiwna i łatwowierna.. nie w stosunku do wszystkich, tylko do niego.
BlackAngel
 
Posty: 8
Rejestracja: 10 Maj 2022, 09:21

Re: Jak pomóc mężowi

Postprzez chłop ze wsi » 14 Maj 2022, 21:49

BlackAngel napisał(a): moment krytyczny byl w marcu i wystawiłam go za drzwi
Przewietrzyć ? Umyć sie nie dało ?
BlackAngel napisał(a): Nie po to składałam przysięgę, zeby teraz, w momencie gdy jest chory go zostawić-
Tylko TY składałaś przysięgę ? I nie było tam czasem cos o uczciwości ?
BlackAngel napisał(a): zeby teraz, w momencie gdy jest chory go zostawić-
Akurat pomoc w leczeniu tej choroby polega na pozostawieniu chorego sam na sam z chorobą. Nie wolno jej pudrować- a TY tak robisz, pudrujesz jego chorobę.
BlackAngel napisał(a):Powiedzialam mu wczoraj,że stąpa po kruchym lodzie
A TY stoisz na tym samym kawałku kry. Widzisz to ?
BlackAngel napisał(a): wiem,że stoczy się bardzo szybko jak ja odejdę.
tak sie tobie wydaje tylko. Teraz staczacie sie razem tyle że nieco wolniej. I nie pozwalasz mu poczuć że hazard go niszczy. Właściwie to pilnujesz żeby mógł spokojnie sobie grać.Bo- dbasz o dom , o dziecko, o pełny talerz, o zapłacone rachunki, a nawet pewnie awanturę robisz aby dziecko nie widziało- a ukochany spokojnie sobie gra .
daj mu żyć , dorosły jest.
To że jesteście małżeństwem nie znaczy że jesteście jednością. Jest was DWOJE dorosłych ludzi, tak samo ważnych. No i dziecko jeszcze. Czego go uczysz ? Zgody na niesprawiedliwość? Na wykorzystywanie jednego człowieka przez drugiego ? Na bezradność? Na poddanie się? To ma wynieśc od rodziców ?

BlackAngel napisał(a):Ja jestem strasznie naiwna i łatwowierna.. nie w stosunku do wszystkich, tylko do niego.
łatwo sobie tłumaczysz brak działania.
Czytaj forum. Spotkaj się z ludźmi na mitingu.
powodzenia
chłop ze wsi
 
Posty: 732
Rejestracja: 26 Cze 2014, 18:04

Jak pomóc mężowi

Postprzez milo » 16 Maj 2022, 18:39

BlackAngel napisał(a): Nie po to składałam przysięgę, zeby teraz, w momencie gdy jest chory go zostawić-

Łomatkoicórko... toż jak jest chory, to powinien ... hm.... przydałoby się ... żeby się leczył. Jeśli się nie chce leczyć , to albo jest zdrowy i bawi się Twoim i dziecka kosztem albo jest chory psychicznie i może warto rozważyć ubezwłasnowolnienie ....
No i przysięgę składałaś TY i przysięgę składał on - sobie nawzajem składaliście tę przysięgę - więc z jego strony czy to na pewno wierność przysiędze, co było poza tym, że "cię nie opuszczę" ???? bo było coś jeszcze...coś o dołożeniu wszelkich starań, by ten związek był stabilny, czy jakoś tak..... coś o wzajemnym wsparciu ( w obie strony).... ia takie tam "regułki".
No i argument nie do podważenia :
ŻADNE z WAS nie przysięgało dziecku ani dziecko nie przysięgało żadnemu z Was.
Przemyśl te kwestie...

Dopóki nic nie zmienisz, to nic się nie zmieni. Ot.... takie powiedzonko...
Poczuć siebie
Pokochać...
Awatar użytkownika
milo
 
Posty: 4729
Rejestracja: 18 Cze 2011, 00:06
Miejscowość: Elbląg

Jak pomóc mężowi

Postprzez BlackAngel » 17 Maj 2022, 03:54

Póki co przeczytalam list hazardzisty.. I Próbuję się trzymać, mimo iż widzę, że jest w kasynie.. Ale nie zaatakowałam go słownie- tylko co mam robić w tej sytuacji? Przeciez nie mogę udawać, że nic nie wiem? Czy zostawić to swojemu biegowi i pozwolić na to, aby nadal grał i być może przegrał resztki tysięcy? Czuje się bezradna i że nie wygram.
BlackAngel
 
Posty: 8
Rejestracja: 10 Maj 2022, 09:21

Następna

Wróć do Mój bliski jest hazardzistą

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość