Potrzebuję pomocy - dowiedziłam się i co dalej robić...?

Moderator: kaśka

Potrzebuję pomocy - dowiedziłam się i co dalej robić...?

Postprzez tojatoja » 11 Lut 2016, 14:39

Dzięki Ania ze podzieliłas się co u Ciebie. To miło czytać jak sobie radzisz coraz lepiej :-)a ja ze swojej strony jeszcze dziękuję za wstawienie twojego pozwu o rozdzielnosc na którym się wzorowalam. Trzymaj się i owocnej pracy na strunach;-)
tojatoja
 
Posty: 849
Rejestracja: 02 Maj 2015, 13:21

Potrzebuję pomocy - dowiedziłam się i co dalej robić...?

Postprzez zbysob » 11 Lut 2016, 23:08

czuję się przytulony :)
Fajnie czytać jak zaczyna się układać, czas, fachowa pomoc i chęć zmiany niezmiennego dają bardzo pozytywne efekty . Tak trzymaj - to daje też nadzieję innym
zaprzestalem myslenia :P
Awatar użytkownika
zbysob
 
Posty: 12756
Rejestracja: 30 Paź 2005, 19:36
Miejscowość: Szczecin

Potrzebuję pomocy - dowiedziłam się i co dalej robić...?

Postprzez Anna_36 » 20 Cze 2020, 13:42

Długo mnie tu nie było.
W tym czasie nastąpił zupełny rozpad związku.

Miesiąc temu zlozylam pozew o rozwód z orzeczeniem o winie oraz o podział majątku.
Wczoraj otrzymałam odpowiedzi.

Przykro mi czyta się w tych jego odpowiedziach na pozew, że nie pomagałam mu, nie wspierałam w leczeniu, że na siłę próbowałam udowodnić mu uzależnienie, że to przeze mnie, przez kłótnie, przez bałagan w domu, że to był tylko raz, że jestem chora psychicznie, niestabilna emocjonalnie....i że to moja wina... I on oczekuje orzeczenia mojej winy.

Boli.

Na terapię nadal chodzę. Dobrze mi z tym i że sobą.
Zajęta jestem córką i sobą.
Dziękuję za rady, aby skupuc się na sobie.
To był dobry czas.

Przede mną trudny emocjonalnie czas.
Idzie w bólu nowe.
Inne.
Nieznane.
Anna_36
 
Posty: 92
Rejestracja: 21 Cze 2013, 08:18
Miejscowość: Konin

Potrzebuję pomocy - dowiedziłam się i co dalej robić...?

Postprzez Aga43 » 20 Cze 2020, 15:58

Witaj Aniu.
Przykro mi, że tak potoczyły się u Ciebie sprawy.
Ja,na swojej sprawie rozwodowej,usłyszałam podobne bzdety.Sad nie jest głupi,zadawał pytania, podchwytliwe również.Maz odpowiadał raz sprzecznie raz że dobrze.Pogubił się w zeznaniach.Bedę trzymać kciuki,żeby wszystko poszło po Twojej myśli.
Anna_36 napisał(a):Boli.

No boli,ale z czasem ten ból maleje.
Anna_36 napisał(a):Idzie w bólu nowe.
Inne.
Nieznane.

Przeżyj żałobę,a potem bierz życie garściami.Takie moje życzenie dla Ciebie.
Pozdrawiam
Aga43
 
Posty: 928
Rejestracja: 15 Paź 2016, 09:03
Miejscowość: Toruń

Potrzebuję pomocy - dowiedziłam się i co dalej robić...?

Postprzez Agnieszka1234 » 25 Cze 2020, 13:51

Anna_36 napisał(a):Na terapię nadal chodzę. Dobrze mi z tym i że sobą

Dobrze to przeczytać Aniu.

Mi również przykro, że tak się sprawy mają. Wierzę, że po tym trudnym, bolesnym czasie przyjdzie nowy, lepszy.
Zasługujecie z córką na szczęście i spokój. I tego Wam życzę.

Pozdrowienia :)
Agnieszka1234
 
Posty: 3285
Rejestracja: 19 Lut 2011, 12:38

Potrzebuję pomocy - dowiedziłam się i co dalej robić...?

Postprzez tojatoja » 28 Cze 2020, 08:43

Kurcze Anna przykro mi ze po takiej dlugiej drodze walki o malzenstwo tak sie to konczy i przede wszystkim z takimi zarzutami z jego strony. Piszesz ze w bólu idzie nowe. Moze wlasnie lepsze i boli bo nowe. Trzymam kciuki by lepsze...
tojatoja
 
Posty: 849
Rejestracja: 02 Maj 2015, 13:21

Potrzebuję pomocy - dowiedziłam się i co dalej robić...?

Postprzez kiedyskiedys » 28 Cze 2020, 16:26

"Przychodzi w życiu człowieka taki czas, w którym dźwiga krzyż nasiąknięty bólem, cierpieniem i niespełnionymi marzeniami, brakiem radosnych perspektyw. Często ten krzyż nas przygniata, ciężko jest wtedy wstać. Ja ci mówię: wstań i walcz. To twoje życie, Twój największy skarb "

Marek Piotrowski
Miarą dzieciństwa są dźwięki, zapachy i widoki, dopóki nie nadejdzie mroczna epoka rozsądku - John Betjeman
Awatar użytkownika
kiedyskiedys
 
Posty: 2592
Rejestracja: 25 Maj 2009, 10:39

Potrzebuję pomocy - dowiedziłam się i co dalej robić...?

Postprzez Anna_36 » 24 Lip 2020, 20:40

Zastanawiam się czy nie skrócić procesu rozwodowego i odpuścić orzekanie o winie.
Przeraża mnie bycie "w rozwodzie" przez kilka lat.

Jakie są Wasze doświadczenia w tym?

Macie z orzeczeniem czy za porozumieniem?

Czy są takie sytuacje, że ktoś płaci alimenty na byłego małżonka, mając rozwód bez orzekania o winie?

Prawnik mój przekonuje mnie, abym odstąpiła od orzekania, wtedy rozwód na pierwszej sprawie się zakończy, nie będzie badania dziecka w OZSie...

Mam mętlik.

I ostateczne pytanie, mając za sobą rozwód z orzeczeniem, gdybyście mieli kolejny raz przez to przechodzić, czy byłby to rozwód z orzeczeniem czy bez, na pierwszej sprawie?
Anna_36
 
Posty: 92
Rejestracja: 21 Cze 2013, 08:18
Miejscowość: Konin

Potrzebuję pomocy - dowiedziłam się i co dalej robić...?

Postprzez Anna_36 » 24 Lip 2020, 20:49

Aga43 napisał(a):Ja,na swojej sprawie rozwodowej,usłyszałam podobne bzdety.Sad nie jest głupi,zadawał pytania, podchwytliwe również


Aga
Ile rozpraw miałaś?
Z orzeczeniem?
Z jednej strony chce wyjść z tego związku już, przez rozwód bez orzekania o winie, z drugiej nie mam w sobie natury ryzykantki i nie chce ryzykować alimentów na niego w ciągu 5 lat.

Dziękuję za życzenia
Anna_36
 
Posty: 92
Rejestracja: 21 Cze 2013, 08:18
Miejscowość: Konin

Potrzebuję pomocy - dowiedziłam się i co dalej robić...?

Postprzez Aga43 » 25 Lip 2020, 16:30

Miałam dwie sprawy rozwodowe,dwa lata temu,z orzeczeniem winy pozwanego.
Anna_36 napisał(a):gdybyście mieli kolejny raz przez to przechodzić, czy byłby to rozwód z orzeczeniem czy bez, na pierwszej sprawie?

Kosztowało mnie to ogrom nerwów,nie przespanych nocy,zdrowia,ale nie żałuję i zrobiłabym teraz tak samo z orzeczeniem o winie.
Aga43
 
Posty: 928
Rejestracja: 15 Paź 2016, 09:03
Miejscowość: Toruń

Potrzebuję pomocy - dowiedziłam się i co dalej robić...?

Postprzez zbysob » 28 Lip 2020, 06:20

Może coś mylę ale koleżanka wniosła (jej prawnik) o zabezpieczenie (do czasu wyroku płaci jej fundusz alimentacyjny) bo wykazała że nie ma za co żyć.
zaprzestalem myslenia :P
Awatar użytkownika
zbysob
 
Posty: 12756
Rejestracja: 30 Paź 2005, 19:36
Miejscowość: Szczecin

Potrzebuję pomocy - dowiedziłam się i co dalej robić...?

Postprzez milo » 01 Sie 2020, 08:22

Ja kiedyś wniosłam o rozwód bez orzekania o winie i strasznie go żałowałam ... latami , do dziś żałuję, że chciałam szybko papier w szufladzie, jego wyproszenie z domu , wyprowadzenie go dokądkolwiek byle opuścił mieszkanie (nie moje , rodziców) . Niestety, i tak sprawa ciągnęła się półtora roku. Gdyby nie "bardzo sprzyjające warunki zewnętrzne, niezależne od kogokolwiek" , to sprawa ciągnełaby się latami. Pisze o rozwodzie bez orzekania o winie.

Ucierpiały na tym moje córki.

Walcz o dziecko i o własne poczucie bezpieczeństwa ( nawet to za 5 lat).
Skutki mogą być tak bardzo długofalowe, że nawet jako stary człowiek, będzie mógł żądać od dziecka alimentów na starość... a orzeczenie o winie i opinia ośrodka mogą być argumentem przeciwko takim roszczeniom (jako pośredni dowód).

Pomyśl o takich konsekwencjach... To TY dzisiaj decydujesz.
Poczuć siebie
Pokochać...
Awatar użytkownika
milo
 
Posty: 4727
Rejestracja: 18 Cze 2011, 00:06
Miejscowość: Elbląg

Potrzebuję pomocy - dowiedziłam się i co dalej robić...?

Postprzez milo » 01 Sie 2020, 08:29

Pisałaś, że w styczniu 2016 r rozpoczął terapię.
Tak było 4 lata temu.

Przez 4 lata coś się zmienilo.
Podsumuj sobie wszystko, co się wydarzylo przez te lata.
Argumenty są tam.
Poczuć siebie
Pokochać...
Awatar użytkownika
milo
 
Posty: 4727
Rejestracja: 18 Cze 2011, 00:06
Miejscowość: Elbląg

Potrzebuję pomocy - dowiedziłam się i co dalej robić...?

Postprzez Ewelina283 » 02 Sie 2020, 15:30

Ja we wtorek odbieram od prawnika pozew z orzeczeniem o wyłącznej winie mojego męża. Przed napisaniem pozwu mój adwokat zaprosił stronę przeciwną z adwokatem na rozmowę. Padło kilka naprawdę mocnych argumentów i dowodów, mąż skapitulował o podpisał papiery, że bierze winę na siebie. Bałam się jak postąpi i czy nie będzie się burzył. Tak początkowo było, ale nawet jego adwokat zauważył, że kłamie bo on miał słowa, a ja dowody... Przygotowywałam się do tego spotkania prawie pół roku i zbierałam mocne dowody. Nie żałuję, że będzie to w ten sposób rozwiązane. Nawet gdy jest bez orzekania o winie w ciągu ( o ile się mylę) współmałżonek może złożyć wniosek o alimenty w ciągu 5 lat. Po co drżeć w tym czasie i bić się z myślami czy hazardzista czegoś nie wymyślił? Ja stawiam na długookresowy spokój.
Pozdrawiam
Ewelina283
 
Posty: 63
Rejestracja: 24 Gru 2019, 10:47

Potrzebuję pomocy - dowiedziłam się i co dalej robić...?

Postprzez riina27 » 04 Sie 2020, 18:38

To w Polsce?
Bo w Polsce nie podpisuje sie papierow rozwodowych
riina27
 
Posty: 58
Rejestracja: 26 Lis 2015, 14:00

PoprzedniaNastępna

Wróć do Poszukuję pomocy

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość