Moderator: kaśka
Zytaz napisał(a):Zaczynam dopiero przygodę z forum, z poradnia i w ogóle z jakakolwiek wiedzą na temat hazardu.
Zytaz napisał(a):ja dopiero gdy odeszłam i okazało się ze nie radzę sobie z jedzeniem,spaniem i życiem i
Zytaz napisał(a):Nie chce zostawiać męża ani się z nim rozwodzić ale nie wiem jak z nim rozmawiać,kiedy mówi prawdę.nic nie wiem
witaj na forum. Tez na początku drogi gdy wyszedł hazard szukałam potwierdzen ze innym małzenstwom się udało. Chcialam znac ciąg dalszy innych historii. Wręcz zazdrościłam tym ktorym się udało więc doskonale Cię rozumiem. Z tymi historiami jest róznie, jednym się udaje, innym nie, jeszcze innym po wielu jeszcze przejsciach, jednym na początku ok potem jest powrót do grania. Dlatego tak wazne byś skupiła się ma sobie bo tylko Ty masz wplyw na siebie i dbając o swoje potrzeby i granice (konsekwencja)i zabezpieczenie finansowe jesli tego nie uczyniłaś (rozdzielnosc i alimenty jesli macie dzieci)masz szansę na wyjscie na prostą i tu moze byc prosta albo samej albo razem. Ale ktoś czyli fachowcy mogą pomóc Ci przejsc przez ten trudny czas. Jestes w takim momencie (tez w takim byłam rozwalona na wszystkie kawałki) ze czujesz ze potrzebujesz pomocy wiec idz za ciosem. Ja poszłam.i to była najlepsza rzecz jaką mogl zarobic na ten czas. Oprocz tego wsparciem są inne osoby ktore przechodzą przez to co Ty. Terapia leczenia wspouzsleznienia przy terapii uzaleznien moze byc tez od alkoholu tam tez Ci pomogą. Trzymaj się bo warto pojsc po pomoc. po kazdej chmurze wychodzi słonce. Podobno z tych najczarniejszych są najczystsze krople.Zytaz napisał(a):Szkoda, że te topiki tak czasem raptem,, umierają'' i nie wiadomo jak historia dalej się toczy. Jestem nowa na forum, szukam swojej drogi. Czuję się dokładnie tak jak Azi...
Zytaz napisał(a):Wszyscy radzą zając się sobą, byc konsekwentną. Jeszcze zupełnie nie umiem tego robić, p
Zytaz napisał(a):Chciałabym jeszcze być szczęśliwa.
bo jak sama zauważyłaśZytaz napisał(a):byc konsekwentną. Jeszcze zupełnie nie umiem tego robić, pewnie miedzy innymi dlatego jest mi tak bardzo cieżko
. Moze to jest klucz? I pewnie chciałabyś postępować tak jak radzą inni, czy jak jest napisane w ksiazce którą czytasz? Zauwaz ze inni piszą czy mowią z pewnej perspektywy, po jakimś czasie. DAJ SOBIE CZAS! U nas tez nie działo/dzieje się za pstryknieciem palca. Dla mnie właśnie kluczem było takie "zaopiekowanie"się sobą. jest Ci cięzko, chcesz się przytulić i usłyszeć ze jest ok, nic się nie stało .Mimo ze mieszkałam z męzem i bylismy razem byl taki czas ze tez nie mogłam liczyć na bliskośc to w tym trudnym czasie największym wsparciem byly inne wspołuzaleznione. I tak jak pisze Kasia :grupa, mitingi , tam znajdziesz zrozumienie i wsparcie. To tez jest w jakimś sensie przytulanie i opiekowanie się sobą.Zytaz napisał(a):Nigdy nie zajmowałam się sobą.
moje odczucia były identyczneZytaz napisał(a):Jestem bardzo ciekawa ale tez pełna obaw przed odkrywaniem samej siebie.
kaśka123 napisał(a): Wcale nie jesteśmy takie kryształowe
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość