Agnieszka1234 napisał(a):O ile grupowa terapia odbywała się w dany dzień o konkretnej godzinie, o tyle na indywidualną umawiałam się z terapeutką w terminie, który nam obu pasował.
Ja pisze o konkretnych spotkaniach w ramach danej terapii . Terapia to proces a nie pojedyncze spotkanie
Poza tym , kiedy ktoś pisze, że "poszedł na terapię" to mi się zapala światełko : "jaka terapia ? o co chodzi? " bo są różne "terapie" ... np. zaburzeń snu

czy jedzenia czy zakupów czy zaburzeń w zachowaniach seksualnych ... itd. Terapie uzależnień są (przynajmniej w PL) określone. I nie są to pojedyncze spotkania indywidualne , bo pojedyncze spotkania indywidualne to są jedynie "konsultacje". Terapia ma określony czas trwania (ileś tygodni), ma określony cel (jaki ma osiągnąć pacjent czy klient) ...
Tak naprawdę chodzi mi o SŁOWNICTWO.
Może się i czepiam.
Ale ... ściema o tzw. terapiach krótkoterminowych w temacie uzależnień to już jest naciągactwo, kłamstwo, manipulacja pacjentem (klientem) - wmawianie mu, że na pewno się w ten sposób "wyleczy". A potem mamy : psychiatryk, więzienie, śmierć.
Poważne podejście do własnego procesu terapeutycznego daje SZANSĘ na zmianę systemu myślenia i zachowań. Szansę. A kiedy padają określenia "terapia" - wtedy rozumiem, ze to terapia długoterminowa, grupowa, wsparta indywidualnymi spotkaniami z terapeutą w ramach tejże grupowej.
Czepiam się ?
Ok. Czepiam.
Ale nie daj sobie wmówić, ze po 10 czy 100 spotkaniach indywidualnych - będziesz zdrowy/a.
No to się "wylałam "
Przepraszam za te emocje, ale szkoda mi osób, których ktoś naciąga i okłamuje.
Pozdrawiam
cieplutko, słonecznie i z nutką deszczu za oknem
