Jak przetrwać

Moderator: kaśka

Jak przetrwać

Postprzez goska1205 » 28 Lut 2020, 00:28

Witam.
Ponioslam porażkę, nie poradzilam sobie z uzaleznieniem meza,pozwolilam sie piciagnac na dno.Jestem klebkiem nerwow,
w domu ciagle awantury,krzyki ,agresja ,mnostwo pogardy i nienawisci.A posrod tego dzieci.To ja krzyczę, on jest bardziej zrownowazony ,czesto ustepuje,niby dla dobra dzieci ale moim zdaniem robi to po to by moc grac.Ja go strasze ,wiem ze ma do czynienia z narkotykami wiec chyba sie boi.Chcialabym sie go pozbyc ale mamy mieszkanie na kredyt z doplata MDM,pewnie zgodzilby sie na przepisanie ale wtedy musialabym do banku zwrocic doplate .Nie mam takich pieniedzy.Dopiero za dwa lata minie okres karencji . On nigdzie nie pojdzie bo nie ma gdzie(to fakt),Ja zdecydowalam sie ze pojde na urlop wychowawczy i bedzie tylko jego pensja.Narazie pensja zostaje w domu ,ale co z tego jak bierze chwilowki,ktore splaca nastepnymi kredytami.Mam rozdzielnosc i alimenty.Wiem ze to nie bylo madre z tym wychowawczym ,ale wtedy obiecywal ze da radę z uzaleznieniem ,a jednak albo oczywiscie dlugi rosna.Ja do pracy sie nie nadaje ,nie funkcjonuje normalnie,zreszta podejmujac decyzje jeszcze wierzylam ze sie uda uratowac rodzine.Poza tym oboje pracujemy na trzy zmiany, albo opiekunka ktorej trzebaby zaplacic albo jedno z nas z dziecmi Choc ja lepiej zarabiam,nie chcialam pracowac na jego dlugi .Dluzej nie zniose tego kim jest mąż. Mam wrazenie ze wtargnal mi do zycia menel w skorze meza,choc i fizycznie chudnie i niszczeje.
Co robic ?mam dwie coreczki, tez nie mamy gdzie pojsc ,rodzice mieszkaja w starym jednopokojowym domu bez wody i lazienki,,ogrzewanym piecem glinianym,zreszta przepisanym na siostre.Choc na jakis czas i na to bym sie zdecydowala ,pozniej bym cos wymyslila,,ale co z kredytem,on go placil nie bedzie. Probowalam sprzedac,ale to mala miescina ,nie wyszlo.Mysle juz nawet o tym zeby przestac placic ten kredyt,niech komornik to zabiera wtedy wszystko sie skonczy,mieszkanie nie jest warte zdrowia.A potem przychodzi pytanie co dalej,gdzie sie podziejemy.Mam juz dosc.Musze zaczac normalnie zyc z moimi coreczkami,one nie moga zyc w takiej patologii .Dodam jeszcze tylko ze aktualnie mam jeszcze pensje ,na wychowawczym po oplaceniu rrachunkow z pensji meza nic nie zostanie ,a nawet moze zabraknac ( jesli nie zabraknie pensji) .Jak z tego wybrnac,jak sie uratowac,juz nie mam silyProsze o rade
goska1205
 
Posty: 24
Rejestracja: 14 Mar 2019, 12:00

Jak przetrwać

Postprzez Agnieszka1234 » 28 Lut 2020, 09:58

goska1205 napisał(a):Wiem ze to nie bylo madre z tym wychowawczym ,ale wtedy obiecywal ze da radę z uzaleznieniem ,a jednak albo oczywiscie dlugi rosna.Ja do pracy sie nie nadaje ,nie funkcjonuje normalnie,zreszta podejmujac decyzje jeszcze wierzylam ze sie uda uratowac rodzine.Poza tym oboje pracujemy na trzy zmiany, albo opiekunka ktorej trzebaby zaplacic albo jedno z nas z dziecmi

Kurde, dziewczyno tyle już jesteś na forum i się na cokolwiek umawiasz z czynnym hazardzistą ?! Idziesz na wychowawczy i totalnie uzależniasz siebie i dzieci od niego finansowo ? Kto Ci powiedział, że jak pracujesz to na jego długi ?
Co z Twoją terapią ? Korzystasz z pomocy ? Mitingi może ? Piszesz, że się do pracy nie nadajesz, więc może czas się wzmocnić psychicznie, a potem wrócić do pracy. Masz możliwość zorganizować opiekę nad dziećmi jak pracujesz na trzecią zmianę ? Czy dziewczynki chodzą do żłobka, przedszkola ? Nie wiem, może babcia, ciocia mogłyby pomóc ? Ktokolwiek wie o Twojej sytuacji ?
Od męża alimenty na dzieci, skoro mieszkacie razem, to kasę na jego utrzymanie i część rachunków. Alimenty jak piszesz masz już zasądzone, więc w razie gdy nie będzie dawał szybko do komornika. A jak trochę podniesiesz się na duchu to wtedy podejmiesz decyzję co dalej.

goska1205 napisał(a):Ponioslam porażkę, nie poradzilam sobie z uzaleznieniem meza

Nie Ty masz sobie poradzić z uzależnieniem męża, tylko on !!!

Ty sobie poradź ze swoim współuzależnieniem. Jesteś dorosła, ale szlag mnie trafia gdy czytam o Twoich dziewczynkach. O tym co im oboje gotujecie. W tej chwili mają ojca hazardzistę i narkomana i matkę wrak :(
Agnieszka1234
 
Posty: 3285
Rejestracja: 19 Lut 2011, 12:38

Jak przetrwać

Postprzez goska1205 » 28 Lut 2020, 13:50

Dziekuje Ci Agnieszko ,za gorzką prawdę.
Wpadłam chyba we wlasna pulapke,myslalam ze jestem silna,udawalam twarda a tak naprawde wszystko robilam pod niego,z nadzieja ze zaskoczy i bedzie sie leczyl.
Z rodziny nikt mi przy dzieciach nie pomoze tak bym mogla pracowac,potrzebuje nianki. Decyzje o wychowawczym podjelam myslac tak jak radzisz.Hipoteka ,czynsz,kredyt ktory dla niego wzielam to wszystko pochlonie pensje,zdecydowalam ze narazie bedzie to jego pensja.Na terapie chodzilam,do Bona Fides ( osrodek osobom pokrzywdzonym) w mojej miejscowosci ,namiary dostalam od psychiatry w osrodku uzaleznien .Mialo byc blizej,ale na pierwszej wizycie pani terapeutka (pytalam czy to terapeuta ),odeslala mnie do psychiatry po leki,bo nie bylo z kim pracowac,a psychiatra przekonala mnie zebym nie rezygnowala z karmienia i ich nie brala.Wiec nie bralam.Bylam w BF na kilku spotkaniach ,ale Pani zasugerowala ze mi nie pomoze ,polecila osrodek uzaleznien a na ostatnim spotkaniu nie umowila terminy tylko cyt" jesli zechce pani do mnie jeszcze przyjsc,to zadzwoni pani ".Moze miala mnie dosc,nie wiem ale decyzje o kolejnej terapii odkladam do dzis ... Rzeczywiscie ,jak to czytam to samej mi ręce opadają.
goska1205
 
Posty: 24
Rejestracja: 14 Mar 2019, 12:00

Jak przetrwać

Postprzez Agnieszka1234 » 28 Lut 2020, 14:52

No to czas zadbać o siebie. Jego zostaw w spokoju. Mąż póki co musi grać, żadne krzyki, awantury czy wyrzuty nie pomogą, a już w ogóle jakieś strachy na lachy.
Najważniejsza teraz jesteś Ty i dzieci. Wasz spokój i bezpieczeństwo finansowe. Tak jak teraz jesteś w rozsypce nie jesteś w stanie tego zapewnić dzieciakom. Nie odkładaj więc decyzji o terapii.
goska1205 napisał(a):Na terapie chodzilam,do Bona Fides ( osrodek osobom pokrzywdzonym) w mojej miejscowosci

Jesteś może z okolic Lublina ?
Agnieszka1234
 
Posty: 3285
Rejestracja: 19 Lut 2011, 12:38

Jak przetrwać

Postprzez tojatoja » 28 Lut 2020, 15:22

To straszane co piszesz i dobrze ze to widzisz teraz. A byłaś u prawnika (są darmowe porady prawne trzeba poszukac popytac) czy u notariusza jak rozwiazac syt z kredytem.
goska1205 napisał(a):pewnie zgodzilby sie na przepisanie ale wtedy musialabym do banku zwrocic d
wszystko masz nie sprawdone jedynie wszystko "pewnie" wiesz.
goska1205 napisał(a):nie umowila terminy tylko cyt" jesli zechce pani do mnie jeszcze przyjsc,to zadzwoni pani ".Moze miala mnie dosc,nie
tak to czasem sie odbywa jak chętny zechce (b chce sobie pomóc) to się umówi. Zapewninam Cię ze nie miala Cie dosc Ty to tak odbiałaś na tamten czas i zapewne tlumacząc sobie w ten sposób usprawiedliwiłaś siebie za brak dzialania. Wiem ze trudno podejmowac dzialania bedąc w takim stanie ale po to są pomoce/terapie by podciągnac osoby będace w potrzasku do dzialania i chronienia siebie. Mitingi, terapia inne wspóluzaleznione tez po to są.
tojatoja
 
Posty: 849
Rejestracja: 02 Maj 2015, 13:21

Jak przetrwać

Postprzez goska1205 » 29 Lut 2020, 01:18

Tak,jestem z okolic Lublina,z Lubartowa.
goska1205
 
Posty: 24
Rejestracja: 14 Mar 2019, 12:00

Jak przetrwać

Postprzez goska1205 » 29 Lut 2020, 01:53

Ja nie widze wyjscia.Musze zabezpieczyc dzieci ,tyle ze nie wiem jak .Kredyt hipoteczny jest trwalszy niz malzenstwo ,tak uslyszalam od prawnika.Kilku ich odwiedzilam.Doradzali przepisanie mieszkania ale w drodze podzialu majatku ,a to moglo byc dopiero po rozdzielnosci,na sprawe czekalam prawie 8m-cy.Nawet dzis bylam umowiona,ale Pani mecenas zachorowala.W sprawie zwrotu tej doplaty tez sie dowiadywalam,w banku powiedzieli ze bede zwracac doplate ale mam jeszcze nadzieje ze Pan nie byl kompetentny.Pisalam tez do banku,ponad miesiac temu ,opowiedzi nie mam.Prawo za bardzo mnie nie chroni przed dlugami meza.Najgorsze sa te chwilowki.Obawiam sie ze jesli wydre z niego alimenty,i kase na rachunki to on na zarcie mial nie bedzie.I co wtedy?Idiota pozyczke wezmie,daja mu z kazdej strony.A nasze prawo mowi ze jesli pozyczka poszla na zaspokajanie potrzeb rodziny malzonkowie odpowiadaja solidarnie za dlug.Ja juz nawet czasem watpie czy rozwod mnie uchroni przed tym syfem.Chyba jeszcze nie jestem gotowa na rozwod .Trzymam sie mysli ze to sie musi jakos skonczyc przeciez to pieklo nie moze twac juz dlugo.Nie potrafie go nie kontrolować( nic to nie daje),bo mam swiadomosc ze kazda jego pozyczka moze obciazyc mieszkanie a nawet mnie mimo rozdzielnosci.Wyglada na to ze musze sie rozwiesc,i przyjdzie mi z nim mieszkac bo on nie zostawi nas w spokoju.Co za koszmar
goska1205
 
Posty: 24
Rejestracja: 14 Mar 2019, 12:00

Re: Jak przetrwać

Postprzez chłop ze wsi » 29 Lut 2020, 20:47

goska1205 napisał(a): tak naprawde wszystko robilam pod niego,z nadzieja ze zaskoczy i bedzie sie leczyl.
Norma. On zaś uznał że skoro żona tak się stara to może sobie spokojnie pograć.
Z Lubartowa do Lbn nie jest daleko. Kilka wyjazdów, znalezienie pracy, wynajęcie mieszkania, dzieci- przedszkole i żłobek.Szybka wyprowadzka. Alimenty uruchamiasz. Pal sześć mieszkanie , niech bank bierze. jakoś się kredyt rozliczy.Odetchniesz, psychika się poprawi jak będziesz spokojniej sypiać.
A o hazardzistę się nie martw, pisałem to Tobie już rok temu , da sobie radę. A jak zrobi mu się źle to może zacznie się leczyć.
Odwagi dziewczyno, szkoda życia i dzieci żal.
Powodzenia
chłop ze wsi
 
Posty: 727
Rejestracja: 26 Cze 2014, 18:04

Jak przetrwać

Postprzez Aga43 » 29 Lut 2020, 20:47

Cześć goska.
Nie znam się na kredytach,nic nie doradzę w tej sprawie.
goska1205 napisał(a):Doradzali przepisanie mieszkania ale w drodze podzialu majatku ,a to moglo byc dopiero po rozdzielnosci,na sprawe czekalam prawie 8m-cy

Rozumiem ze rozdzielność masz tak?
goska1205 napisał(a):A nasze prawo mowi ze jesli pozyczka poszla na zaspokajanie potrzeb rodziny malzonkowie odpowiadaja solidarnie za dlug

Tak ,prawda,jak to jest prawdą.Jak masz rozdzielność to nie odpowiadasz za długi męża od chwili jej zawarcia.
goska1205 napisał(a):Chyba jeszcze nie jestem gotowa na rozwod

Rozwód to ostatni ruch moim zdaniem,musi być przemyślany.Zabezpieczenia typu alimenty i rozdzielność są zawsze albo raczej powinny być na pierwszym miejscu.
goska1205 napisał(a):Co za koszmar

No koszmar,ale jak będziesz działać to będzie się zmniejszał. W Lublinie są mitingi,dostaniesz tam na pewno wsparcie.Na początku tej drogi,bezcenne.
Aga43
 
Posty: 928
Rejestracja: 15 Paź 2016, 09:03
Miejscowość: Toruń

Jak przetrwać

Postprzez goska1205 » 29 Lut 2020, 22:46

Dlaczego dopiero teraz zaczynam czytac ze zrozumieniem?Jak zryta byla ,jest moja glowa ,nawet nie ten dzial kotlowalam przez rok.Wszystko mi sie pomieszalo.Jeju jak ja siebie zaniedbalam.Do tego maz mna manipulowal,wydawalo mi sie ze sie nie daje ale jednak on wiedzial gdzie uderzac.
Dziekuje Wam za wsparcie,czuje sie teraz silniejsza obym wytrwala.
Obiecuje ze o siebie zadbam,obiecuje poniewaz dotrzymywanie slowa jest dla mnie bardzo wazne.W poniedzialek umowie sie na terapie,a w srode zamierzam wybrac sie na meeting.
Dam radę, i zrobie wszystko zebysmy żyły normalnie
goska1205
 
Posty: 24
Rejestracja: 14 Mar 2019, 12:00

Jak przetrwać

Postprzez goska1205 » 29 Lut 2020, 22:51

A i jeszcze ...mąż wczoraj umowil sie na terapie .To juz jego trzecie podejscie .Nie zrobilo to na mnie wielkiego wrazenia,nie ufam mu ani troche,ale trzymam kciuki.Moze...
goska1205
 
Posty: 24
Rejestracja: 14 Mar 2019, 12:00

Jak przetrwać

Postprzez Aga43 » 01 Mar 2020, 11:16

Goska,nie użalaj się nad tym co było rok temu.Poprostu to nie był Twój czas wtedy,ważne że teraz to widzisz i zaczynasz działać.
goska1205 napisał(a):Do tego maz mna manipulowal,wydawalo mi sie ze sie nie daje ale jednak on wiedzial gdzie uderzac.

Mój też wiedział co ma mówić, gdzie mnie zaboli,żebym ja czuła się winna nie on.
goska1205 napisał(a):A i jeszcze ...mąż wczoraj umowil sie na terapie .

Tylko nie żyj nadzieja ze jego terapia zadziała. Rób porządek na swoim polu.
goska1205 napisał(a):w srode zamierzam wybrac sie na meeting.

Fajnie,nie będziesz żałować tej decyzji.Trzymam kciuki za Ciebie.
Aga43
 
Posty: 928
Rejestracja: 15 Paź 2016, 09:03
Miejscowość: Toruń

Re: Jak przetrwać

Postprzez chłop ze wsi » 01 Mar 2020, 14:12

goska1205 napisał(a):mąż wczoraj umowil sie na terapie
Może być że próbuje Cię obłaskawić czyli klasyczna manipulacja. A może być że zatrybi.
goska1205 napisał(a):Dlaczego dopiero teraz zaczynam czytac ze zrozumieniem?
Jak każda matka Polka jesteś silna i walcząca. a akurat z hazardem wszystko jest na opak : walka - to nie walczenie, pomaganie- to niepomaganie . I tak od razu do głowy nie wchodzi.
Ważne abyś robiła co Twoje a mąż niech robi swoje. Do tego trzeba wysiłku, pracy, nauczenia się co je czyje :D
Powodzenia
chłop ze wsi
 
Posty: 727
Rejestracja: 26 Cze 2014, 18:04

Jak przetrwać

Postprzez milo » 03 Mar 2020, 13:43

zerknij, moze tam znajdziesz pomoc, wsparce, zrozumienie
https://al-anon.org.pl/region-lubelski/

Poza tym lap kontakty do innych dziewczyn - kobiet , żon hazardzistów, ale do tych, które poukladały juz trochę swoje sprawy i potrafią poradzić ( telefon, skup, mesenger, viber, cokolwiek). i gadaj z nimi o bieżących sprawach.
Nie poradzę nic w związku z mieszkaniem czy kredytami, bo sama splacam wlasne kredyty, mąż ma takze wlasne kredyty. U nas kazde z nas splaca swoje.
Co do dzieci - zauważ, że obe wszystko widzą, slyszą i nawet jeśli czegoś nie rozumieją, to przetlumaczą sobie na wlasny język i zrozumieja po swojemu - i to nie będzie pochlebne dla Ciebie. Zacznij dbac o poczucie bezpieczenstwa w domu , aby dzieci czuly się bezpieczne a nie czekaly na baczność z lękiem, kiedy mamusia wydrze sie na tatusia (przecież one nie rozumieją, że to on nie chce sie leczyć). Widzą tylko krzyczącą mamę.
Poczuć siebie
Pokochać...
Awatar użytkownika
milo
 
Posty: 4727
Rejestracja: 18 Cze 2011, 00:06
Miejscowość: Elbląg

Jak przetrwać

Postprzez żonawrozpaczy » 20 Kwi 2020, 11:12

Cześć Gosia
Poznalam wiele dzieci hazardzistow/alkoholikow przy których tkwila wspoluzalezniona matka. Uwierz, ze jako dorosli ludzie maja taki sam (a moze większy) zal do matki, ze nic z ta sytuacja nie zrobila. Ja jestem samotnie wychowująca dwojke dzieci mama. Samodzielna singoelka - wole to okreslenie. Jsst weselsze :) mam dwojle dzieci z hazardzista. Zaczynam być tak szczęśliwa jak jeszcze w zyciu nie bylam. Polecam Ci przeczytać pewien artykul, moze da Ci do myslenia. Pozdrawiam cieplutko i odwagi dziewczyno!
https://stopuzaleznieniom.pl/artykuly/m ... wychowanie
żonawrozpaczy
 
Posty: 550
Rejestracja: 14 Maj 2017, 13:19

Następna

Wróć do Poszukuję pomocy

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 2 gości