Jak przetrwać

Moderator: kaśka

Jak przetrwać

Postprzez żonawrozpaczy » 20 Kwi 2020, 11:34

Aaa i nie zgadzam się z Aga43 ze rozwod to ruch ostateczny. Ostateczna to jest śmierć. Nigdy nie wiesz, co Ci zycie przyniesie. Dzialaj bo warto. Ja bylam betonem wiekszym niz Ty (bez urazy), ale odseparowalam sie od hazardzisty i okazalo sie, ze sobie radze. I to nawst calkiem dobrze. A dzieciaki moje sa radoscia i miloscia mojego zycia a nie balastem bo przeszkadzaja przy ratowaniu uzależnionego meza.
żonawrozpaczy
 
Posty: 550
Rejestracja: 14 Maj 2017, 13:19

Jak przetrwać

Postprzez goska1205 » 25 Kwi 2020, 11:48

Dziekuje Wam za odpowiedzi,za rady,bardzo je cenie i sa dls mnie wazne.Nie pisze ,bo i nic nowego sie nie dzieje w moim zyciu.Terapie mi odwolano ,nie bylam na zadnym spotkaniu.Z prawnikiem skontaktowalam sie e-mailowo.Zdaniem p.mecenas nie bedzie koniecznosci zwrotu doplaty,troche mi lepiej ale mam swiadomosc ze ostateczne stanowisko banku poznam po fakcie.A notariusz , ktora zajela sie sprawa tez aktualnie zawiesila dzialalnosc.Coz pozostaje mi czekac , jakos funkcjonuje,bardzo chce znowu zaczac zyc .
goska1205
 
Posty: 24
Rejestracja: 14 Mar 2019, 12:00

Jak przetrwać

Postprzez żonawrozpaczy » 25 Kwi 2020, 18:04

Wszystko w Twoich rekach. Trzymam kciuki. Sama pamietam jak sie balam kazdegi ruchu i kazdej reakcji. Powodzenia
żonawrozpaczy
 
Posty: 550
Rejestracja: 14 Maj 2017, 13:19

Jak przetrwać

Postprzez Aga43 » 06 Maj 2020, 16:56

żonawrozpaczy napisał(a):Aaa i nie zgadzam się z Aga43 ze rozwod to ruch ostateczny.
Ja uważam że ostateczny,bo już nas nie ma wg.prawa nie funkcjonujemy jako mąż i żona.Juz nie ma my,my razem jako rodzina,dla mnie to było bolesne niestety.
Jestem wierząca więc śmierć dla mnie nie jest ostateczna.Ostateczny jest dla mnie sąd boży.
To tylko moje zdanie.
Aga43
 
Posty: 928
Rejestracja: 15 Paź 2016, 09:03
Miejscowość: Toruń

Jak przetrwać

Postprzez andrzej.aha » 06 Maj 2020, 17:24

Aga43 napisał(a):Ja uważam że ostateczny,bo już nas nie ma wg.prawa nie funkcjonujemy jako mąż i żona.Juz nie ma my,my razem jako rodzina,dla mnie to było bolesne niestety.

Aga.. mam inne doświadczenie.Pewnie dziwne i niecodzienne, a na pewno niespotykane - lecz prawdziwe.
za 4 miesiące miną 4 lata od mojego rozwodu.
od 8 miesięcy - mimo tego mieszkam z żoną, żyjemy razem, tworzymy rodzinę i faktycznie (choć wbrew prawu :P ) jesteśmy małżeństwem.
Aga43 napisał(a):Jestem wierząca więc śmierć dla mnie nie jest ostateczna.

Ja też, choć 38 lat temu nie byłem. dopiero po 22 latach związku "cywilnego" zawarliśmy związek sakramentalny.
Dla mnie ten sakrament małżeństwa jest i był wiążący... od 6 lat nie zdjąłem obrączki ( choć tylko blaszanej - bo poprzednie 3 złote obrączki poszły do lombardu. :cry: )
:cry: Doświadczyłem, że dla. Boga nie ma rzeczy niemożliwych.
Wiem też, że bardzo wiele zależy od "obu stron", od konkretnych doświadczeń każdej pary.
Uważam, że namawianie kogoś do rozwodu - to błąd. Lecz informowanie, że wskazane jest by rozważać takie rozwiązanie jest potrzebne.
A separacja istnieje w prawie cywilnym, jako "rozwiązanie" zgodne także z prawem kanonicznym - szczególnie dla osób wierzących.
Ps. mimo wszystko prawo boskie różni się od prawa ludzkiego :wink:
Wierzę,...., Wątpię,.... Szukam...
andrzej.aha
 
Posty: 3910
Rejestracja: 09 Paź 2005, 23:09
Miejscowość: Warszawa

Jak przetrwać

Postprzez Aga43 » 06 Maj 2020, 18:51

andrzej.aha napisał(a):Aga.. mam inne doświadczenie.Pewnie dziwne i niecodzienne, a na pewno niespotykane -

Wcale nie dziwne,spotykane też.Znam takie "małżeństwo". Do tego tańca trzeba dwojga Andrzeju,tak to już jest .Ja tańczyłam długo solo,a zrozumiałam o tym na terapii dopiero.
Życzę Ci wszystkiego dobrego na tej nowej drodze razem.
andrzej.aha napisał(a):Uważam, że namawianie kogoś do rozwodu - to błąd.

No,a do tego tak jak mnie osobie współuzależnionej,to jak bitwa z wiatrakami,przecież ja go uratuje i będziemy szczęśliwi.
Aga43
 
Posty: 928
Rejestracja: 15 Paź 2016, 09:03
Miejscowość: Toruń

Jak przetrwać

Postprzez żonawrozpaczy » 09 Maj 2020, 19:01

Ja tez jestem wierzącą osoba dlatego dla mnie bardzo wszne jest stwierdzenie nieważności zwiazku małżeńskiego a do tego mam pelne prawo. Aga, tak do tanga trzeba dwojga. Jak jedno woli isc w tango to nic z tego nie wyjdzie.
żonawrozpaczy
 
Posty: 550
Rejestracja: 14 Maj 2017, 13:19

Jak przetrwać

Postprzez andrzej.aha » 09 Maj 2020, 21:10

żonawrozpaczy napisał(a):dlatego dla mnie bardzo wszne jest stwierdzenie nieważności zwiazku małżeńskiego a do tego mam pelne prawo.

wcale sie nie dziwę, byłem świadkiem w sądzie biskupim - w 2 sprawach.To nic "strasznego", a kościół wbrew stereotypom podchodzi do tego racjonalnie i sprawiedliwie. z tego co wiem , w obu sprawach uznano małżeństwa za "nie zawarte". W jednym przypadku dotyczyło to mojej siostry.
Problemem jest fakt, że sprawa jest rozpatrywana "na dzień zawarcia sakramentu"... a nie jak przy rozwodzie, gdzie rozpatrywany jest "czas trwania małżeństwa".
wystarczy np. wykazać, że partner był uzależniony w dniu zawierania związku - czyli oszukał, okłamał.. :twisted:
znam 2 takie przypadki.
Trzymaj się to Twoja decyzja.
Wierzę,...., Wątpię,.... Szukam...
andrzej.aha
 
Posty: 3910
Rejestracja: 09 Paź 2005, 23:09
Miejscowość: Warszawa

Jak przetrwać

Postprzez żonawrozpaczy » 10 Maj 2020, 04:09

Andrzej, tak wlasnie jest w moim przypadku. Maz uzależniony od nastolatka (pojecia nie mialam). Ja to wybaczam, nie żywię urazy. Wybaczam natomiast nie umiem zyc z kims kto nie splaca zobowiazan, mimo, ze przeszedl terapie i to nie jedna. Nie ma stalej pracy z ubezpieczeniem. Dla mnie to niedojrzałe i nieodpowiedzialne. Ja tak nie umiem i ja tak nie chce zyc. Nie wiem jak powinno wygladac leczenie hazardzisty ale nie wiem tez jak powinno wyglądać leczenie raka mozgu. Natomiast zaczynam widzieć ze ja też zyje i nie dźwignę sama wszystkiego na swoich barkach. Chce miec w kims oparcie bo ja sama choruje i to bardzo poważnie.
żonawrozpaczy
 
Posty: 550
Rejestracja: 14 Maj 2017, 13:19

Jak przetrwać

Postprzez andrzej.aha » 10 Maj 2020, 07:15

żonawrozpaczy napisał(a):Dla mnie to niedojrzałe i nieodpowiedzialne


Zdrowienie ma właśnie do tego co napisałaś doprowadzić.
Nie grać -to proste, ale żyć dojrzale i odpowiedzialnie - już nie.
Myślę, że moje "nawroty" czyli powroty do gry miały zawsze źródło w braku tych cech. :roll:
Wierzę,...., Wątpię,.... Szukam...
andrzej.aha
 
Posty: 3910
Rejestracja: 09 Paź 2005, 23:09
Miejscowość: Warszawa

Jak przetrwać

Postprzez żonawrozpaczy » 10 Maj 2020, 07:39

Wiesz, nie po to to napisalam, zebys mi napisal czy to normalne czy nie, czy doprowadzi to do gry czy nawrotu itd. Ja to napisalam dlatego, ze ja sie nie zgadzam na takie życie. Rozumiem 24h planować ale nie muslec ze mozna miec wypadek /chorobę i L4 czy ubezpieczenie jest wazne to dla mnie totalnie dziecinne. Ja chce miec obok partnera. Dojrzałego.
żonawrozpaczy
 
Posty: 550
Rejestracja: 14 Maj 2017, 13:19

Jak przetrwać

Postprzez zbysob » 20 Maj 2020, 06:34

żonawrozpaczy napisał(a):Ja chce miec obok partnera. Dojrzałego.

to szukaj
zaprzestalem myslenia :P
Awatar użytkownika
zbysob
 
Posty: 12756
Rejestracja: 30 Paź 2005, 19:36
Miejscowość: Szczecin

Jak przetrwać

Postprzez Marta 26 » 20 Maj 2020, 21:33

Tylko wiecie, że w małych społecznosciach wiele kobiet funkcjonuje w chorych związkach, bo "slubowaly w kościele" i ślub kościelny jest traktowany jak "wyrok", (inne określenie nie przychodzi mi dziś do głowy) nie ma odwołania, a potem się dzieją ludzkie tragedie, a wszystko pod plaszczykiem strachu, wstydu
Carpe diem!
Marta 26
 
Posty: 445
Rejestracja: 12 Lut 2013, 08:02
Miejscowość: Iława

Jak przetrwać

Postprzez żonawrozpaczy » 21 Maj 2020, 01:28

Marta, ślub kościelny nie oznacza przymusu trwania przy osobie, która nas krzywdzi. Myślę, ze większa część kobiet, które opisujesz tkwi w takiej relacji ze względu na współuzależnienie badz finansowa zależność. Oczywiście strach przed Bogiem tez jest, ale czyz nie jest on mniejszy od strachu przed osądem innych ludzi? Bo przecież "co ludzie powiedzą?".
żonawrozpaczy
 
Posty: 550
Rejestracja: 14 Maj 2017, 13:19

Jak przetrwać

Postprzez zbysob » 21 Maj 2020, 05:41

Nie jestem ekspertem od Boga ale nie wydaje mi się żeby akurat Jemu zależało na takim związku. Zatem może trzeba się bardziej w Jego głos wsłuchać.
zaprzestalem myslenia :P
Awatar użytkownika
zbysob
 
Posty: 12756
Rejestracja: 30 Paź 2005, 19:36
Miejscowość: Szczecin

PoprzedniaNastępna

Wróć do Poszukuję pomocy

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 2 gości