Jak to widzicie?

Moderator: kaśka

Jak to widzicie?

Postprzez agata99 » 01 Maj 2020, 15:27

Witam, jestem po lekturze forum – przeczytałam znaczną jego część i dużo już wiem o uzależnieniu. Chciałbym zwrócić się do was o poradę jak mogłabym pomóc mojej schorowanej mamie, która żyje z moim bratem hazardzistą, który niestety nie chce skorzystać z żadnej pomocy. Nie chce również rozmawiać na temat swojego uzależnienia a jak mu podlinkowałam to forum i inne rzeczy to poprosił, aby mu nie podsyłać bzdetów, bo i tak nie będzie tego czytał.

Mój brat (35 lat, bez żony, bez dzieci) jest uzależniony od gry w zakładach bukmacherskich. Po ukończeniu studiów osiadł u rodziców i tam mieszka do tej pory. Od siedmiu lat brat pracuje w firmie zewnętrznej i ma swoje pieniądze na przyjemności - nawet za telefon płacił mu do tej pory tata. Myślę, że wtedy zaczął grać grubiej u bukmacherów internetowych, choć wiem, że obstawił już na studiach. Większość tego co zarobił do tej pory utopił, doszło kilka razy do kradzieży gotówki mamie oraz kupowania na kredyt laptopa, starego samochodu -mimo pensji i zerowych wydatków. Niestety rodzice nieświadomie stworzyli bratu idealne warunki do grania.

Jakieś dwa lata temu rodzice przepisali na brata nasz rodzinny dom i małą rodziną firmę. Sobie zapewnili dożywotnią możliwość mieszkania w swoim domu. Firma zarządzał jednak wciąż tata. Niedawno jednak zmarł i brat zmuszony został do przejęcia obowiązków taty (zmuszony, bo nigdy nie lubił tej pracy). Pracują tam teraz oboje z mamą ale nad finansami czuwa brat. Brat pracuje dodatkowo w firmie zewnętrznej. Niedługo po pogrzebie wypłynęło, że brat dalej ma problem z hazardem (2,5 roku było cicho w tym temacie). Bardzo to załamało zdruzgotaną już po śmierci taty mamę, która ma szereg różnych chorób, w tym nerwice. Sinusoidalnie się z bratem w tym momencie dogadują. Brat często odnosi się do niej bez szacunku, momentami traktuje jak parobka, finanse to tajemnica, o wgląd trzeba prosić wiele razy. Mama chciałaby jeszcze chwilkę popracować, aby dokończyć dom, wyremontować dach na garażu itp. i niebawem zamknąć interes skoro brat nie lubi tej pracy. Ale czy to wszystko ma sens biorąc pod uwagę uzależnienie brata? Obie boimy się o jutro mamy, choć jutro brata też jest dla nas ważne. Mama musiałby popracować nad asertywnością, konsekwencją, przydałaby się jej terapia dla współuzależnionych. Teraz to niemożliwe ze względu na wszechobecne zakazy oraz rozchwiane ciśnienie, na które się leczy mało skutecznie. Wyprowadzka z tamtego domu do mnie to byłaby dla mamy tragedia - utrata dorobku życia. Nie znalazłam na forum podobnego tematu. Jak na dzień dzisiejszy można pomóc mamie? Z bratem ciężko się rozmawia, bo głównie milczy. Proszę o poradę
agata99
 
Posty: 11
Rejestracja: 20 Kwi 2020, 11:23

Re: Jak to widzicie?

Postprzez andrzej.aha » 01 Maj 2020, 21:16

Agata - już raz pisałem "odpowiedź" ale wyparowała
może i lepiej . Nie chcę odbierać Ci nadziei, może 'współ.." będą bardziej kompetentni

powiem, więc tak - opisałaś "raj niebo" hazardzisty :!:
Czy ktoś kto jest w niebie i czuje sie jak w Raju - zechce to zmienić ?
żadnej odpowiedzialności, żadnych konsekwencji - a jeszcze nagrody (firma, dom,)
więc nie dziw się, że według niego - nie ma żadnego problemu. Bo niby jaki?
:evil:
Wierzę,...., Wątpię,.... Szukam...
andrzej.aha
 
Posty: 3910
Rejestracja: 09 Paź 2005, 23:09
Miejscowość: Warszawa

Jak to widzicie?

Postprzez kaśka123 » 01 Maj 2020, 23:16

Cześć, przykro się czyta, że Twój brat marnuje to, nad czym pracowali rodzice. Bardzo Ci współczuję, a jeszcze bardziej Twojej mamie. Niestety stwarza mu taki komfort gry, że aż łał. Ja zaczelabym od porady u jakiegoś dobrego prawnika. Może coś doradzi lub podpowie w kwestii majątku. Wszystko jest przepisane na brata ale może istnieje jakiś sposób żeby coś ocalić. Drugą rzecz jaką bym zrobiła to zabrała mamę na spotkanie z terapeutą uzależnień. Nigdy nie jest za późno A jeśli fachowiec wszystko wytłumaczy, to może pomóc mamie odnaleźć spokój (Co z pewnością korzystnie wpłynie też na zdrowie), a i nauczy się odnajdywac w tej sytuacji.
kaśka123
 
Posty: 454
Rejestracja: 27 Lip 2017, 05:48

Jak to widzicie?

Postprzez agata99 » 01 Maj 2020, 23:59

Zdaję sobie sprawę, że trudna to sprawa. Pozostaje nam czekać aż wypłyną dalsze konsekwencje gry brata??? Mama mówi, że chyba nie przeżyje kolejnego wyzerowania budżetu rodziny. W dniach, gdy to wypłynęło mama miała ciśnienie ponad 200, które lekami ciężko było zbić. Brat woził ją wtedy na SOR mimo korony. Lekarz zapisał jej wtedy dodatkowo uspokajające tabletki, które bierze teraz w kryzysowych sytuacjach. Zdaję sobie sprawę, że najprawdopodobniej brat znów wpadnie w amok i przegra to co ma na kontach, może gra cały czas, dlatego bardzo boję się o mamę. Mama ma to ciśnienie wciąż rozchwiane i napady nerwicowe. Potrzebuje spokojnego życia, a życie z bratem i wspólny budżet to taka wielka niewiadoma.

Spotkanie z terapeutą teraz jest raczej niemożliwe ze względu na sytuację w kraju.

Brat płakał jak wyszedł ponownie (po tym 2,5 roku ciszy) jego hazard i mówił mamie, że kończy z grą definitywnie, przekonywał, że będzie dobrze. Ale czy skończył, a jeśli tak, to na jak długo pozostanie zagadką bez rozwiązania na ten moment. Jak rozmawiałam z nim na temat leczenia to pytał mnie retorycznie, czy ma się zamknąć w ośrodku. Gdyby zechciał wyjść z tej szklanej kuli, w której siedzi teraz, powiedzieć coś byłoby łatwiej. Zdaniem brata temat jest zamknięty, mam do niego nie wracać i jak nie mam problemów to nie szukać ich na siłę.
agata99
 
Posty: 11
Rejestracja: 20 Kwi 2020, 11:23

Jak to widzicie?

Postprzez agata99 » 02 Maj 2020, 00:38

O powrocie domu w ręce mamy myślałam i nawet zasugerowałam to mamie. Stwierdziła, że brat raczej na to się nie zgodzi. Nie sądzę, aby mama odważyła się pójść do prawnika w tej sprawie. Ale będziemy mieć na uwadze tę poradę.
agata99
 
Posty: 11
Rejestracja: 20 Kwi 2020, 11:23

Postprzez andrzej.aha » 02 Maj 2020, 08:42

agata99 napisał(a):Potrzebuje spokojnego życia, a życie z bratem i wspólny budżet to taka wielka niewiadoma


to nie jest "NIEWIADOMA" -nie łudź się... to SPRZECZNOŚĆ
BRUTALNIE -ALBO spokojne ŻYCIE (dalsze życie) i "separacja" od brata oraz bezpieczeństwo finansowe
albo... czarny scenariusz , niestety serce Matki może tego nie wytrzymać.
agata99 napisał(a):Stwierdziła, że brat raczej na to się nie zgodzi. Nie sądzę, aby mama odważyła się pójść do prawnika w tej sprawie. Ale będziemy mieć na uwadze tę poradę.

a co ma się "zgodzić" - na oddanie "kury znoszącej złote jaja"?
to nie sprawa "odwagi" u mamy -raczej rozsądku i troski o rodzinę i własne zdrowie i bezpieczeństwo.
Mówiłaś, że czytałaś forum - pewnie wiesz, a może nie zauważyłaś wpisów o : przegranych firmach, zajętych przez komornika domach, mieszkaniach.... "wszystkiego" co się da...

Więc miej to "na uwadze"... obyś zdążyła :evil:
bo nie wiadomo kiedy - może dojść do tego, że "stracisz" brata jeszcze bardziej, że zaczniesz go obwiniać jeszcze za śmierć Mamy, że go za to znienawidzisz...; a hazard przy tym to pikuś.
Trzymaj się ...
i ZACZNIJ coś robić, by chronić Mamę.... a przy okazji być może pomożesz i bratu.
Wierzę,...., Wątpię,.... Szukam...
andrzej.aha
 
Posty: 3910
Rejestracja: 09 Paź 2005, 23:09
Miejscowość: Warszawa

Jak to widzicie?

Postprzez przymierze » 02 Maj 2020, 10:16

Agata z Twojego opisu widać że brat nie ma furtki do grania ale bramę po same niebo .
Skoro płakał to też ma lub miał świadomość że ma problem z wyniszczajacym nałogiem
Sytuacja jest trudna bo nikt nie wie oprócz Niego jaką jest sytuacja na dziś.
Dobrym rozwiązaniem byłaby konsultacja z prawnikiem w jakim stopniu twoja mama może
mieć wpływ na kontrolę finansów

Pozdrawiam
przymierze
 
Posty: 183
Rejestracja: 05 Mar 2016, 09:47

Jak to widzicie?

Postprzez agata99 » 02 Maj 2020, 13:59

andrzej.aha napisał(a):ALBO spokojne ŻYCIE (dalsze życie) i "separacja" od brata oraz bezpieczeństwo finansowe
albo... czarny scenariusz , niestety serce Matki może tego nie wytrzymać


Mam to w głowie od miesiąca, dlatego szukam jakiegoś rozwiązania, pomysłu, punktu zaczepienia.

andrzej.aha napisał(a):bo nie wiadomo kiedy - może dojść do tego, że "stracisz" brata jeszcze bardziej, że zaczniesz go obwiniać jeszcze za śmierć Mamy, że go za to znienawidzisz...;


Gdyby doszło do czarnego scenariusza tak by było: znienawidzę brata. Powiedziałam bratu to przy naszej ostatniej rozmowie (ok 3 tygodnie temu), że gra nie tylko pieniędzmi i swoim życiem ale i życiem naszej rodziny. Ostrzegłam, że jak nic nie zrobi z sobą to zostanie sam.

przymierze napisał(a):Dobrym rozwiązaniem byłaby konsultacja z prawnikiem w jakim stopniu twoja mama może
mieć wpływ na kontrolę finansów


Mama rozmawiała z bratem na temat jej dostępu do konta firmowego. Brat ma jej taki dostęp umożliwić tzn. chodzi o to, aby mama mogła widzieć wszystkie operacje na koncie, ewentualne "podejrzane" przelewy, stan. Napisałam brat ma jej dostęp umożliwić ale na razie nie umożliwił. Jeżeli chodzi o korzystanie z finansów brat mamy nie ogranicza, co mama chce to kupuje jej, albo w sklepie, albo przez internet, jak potrzebuje gotówki to jej przywozi, albo daje jej kartę, która jest na niego. Mama teraz jest na rencie, ale takiej, że z głodu nie umrze. Taka kontrola konta to nie kontrola ale chodzi o spokój na teraz.
agata99
 
Posty: 11
Rejestracja: 20 Kwi 2020, 11:23

Jak to widzicie?

Postprzez Ewelina283 » 02 Maj 2020, 15:45

Ostrzeżenie ok, ale z doświadczenia wiem, że musicie być z mamą konsekwentne. Jeśli np.ostrzegłaś, że zostanie sam i zabierzesz mamę do siebie to musisz dotrzymać słowa. Najgorsze co można zrobić to dawać ostrzeżenia, a potem kolejne szanse. W ten sposób On nie będzie miał do Was szacunku i dalej będzie miał komfort grania. Proponuję nie zastanawiać się zbyt długo, a działać stanowczo . Uwierz, że wiem to z doświadczenia i mi akurat szybkie działania i stanowcze kroki wyszły na dobre. Musicie zadbać przede wszystkim o swoje bezpieczeństwo. Przypuszczam, że mamie będzie trudno udać się do prawnika i szukać rozwiązań. Ale jesteś jeszcze Ty i życzę Ci abyś znalazła siłę , aby poprowadzić ten temat. Sama idź do prawnika, przygotuj informacje o firmie, finansach na ile wiesz , o uzależnieniu i zasięgnij fachowej porady. Może uda się coś zrobić. Dobrze byłoby abyście również z mamą skorzystały z terapii dla współuzależnionych, ponieważ będziecie bogatsze o wiedzę na czym polega ten nałóg, jak zadbać o swoją psychikę, jakie są mechanizmy uzależnienia itd. Niestety, ale oprócz strat finansowych są również, a może przede wszystkim straty uczuciowe, psychiczne. Warto o tą sferę zadbać. Jestem żoną hazardzisty, co prawda od ponad 5 miesięcy jesteśmy w separacji, pewnie niebawem będzie i pozew rozwodowy. Przeszłam już trochę, nie uważam się za wielką specjalistkę, ale udało mi się w jakiś sposób zadbać o siebie. Jeśli będziesz potrzebowała rozmowy daj znać na priv. Działaj!
Ewelina283
 
Posty: 63
Rejestracja: 24 Gru 2019, 10:47

Jak to widzicie?

Postprzez Sowa » 03 Maj 2020, 12:23

Agato, brata zostaw samemu sobie. Jedyne działania jakie podejmowałabym w kierunku brata, to te najbardziej chroniące kasę. I tu nie miałbym skrupułów. Gdzie wpływa renta mamy?
Natomiast mama - to jest pole do działania. Jak sądzisz, porozmawiałaby z terapeutą? jeśli tak, zadzwoń do poradni uzależnień.
Teraz mnóstwo spraw załatwia się przez telefon, ja ostatnio receptę tak dostałam :-) Może poradnia ma coś do zaoferowania.
Sama działałabym z prawnikiem. O ile wiem, darowiznę można cofnąć i podejrzewam, że ta sytuacja spokojnie będzie kwalifikować się do takiego cofnięcia. Im więcej masz wiedzy, tym lepiej. Przyjdzie czas, może i mama zadziała z prawnikiem.
za zgodność z oryginałem
Awatar użytkownika
Sowa
 
Posty: 4674
Rejestracja: 07 Lut 2007, 20:10
Miejscowość: polska

Jak to widzicie?

Postprzez agata99 » 03 Maj 2020, 12:42

Renta mamy wpływa na osobne konto, które jest tylko jej. Na terapię mama się zgodzi na pewno i pewnie już poszłaby, gdyby nie to co się dzieje w kraju. Z rozpoczęciem batali sądowej będzie gorzej. Mamy jednak prawników w rodzinie, więc zapytać o poradę nie jest trudno tylko trzeba wyjść z tym syfem z domu.
agata99
 
Posty: 11
Rejestracja: 20 Kwi 2020, 11:23

Jak to widzicie?

Postprzez andrzej.aha » 03 Maj 2020, 13:57

agata99 napisał(a): tylko trzeba wyjść z tym syfem z domu.


to jest Aga SEDNO - coś bardzo trudnego do przełamania (Może być szczególnie trudne dla mamy)
o uzależnieniu mówi się jako chorobie "WSTYDU I ZAKŁAMANIA)
-To dotyczy nie tylko osoby chorej - lecz CAŁEJ RODZINY
Działaj i nie daj się zwieść różnym 'obietnicom" i informacjom od brata.On może mieć nawet dobre i "szczere" chęci.
Pamiętaj jednak, że hazardzista jak każdy uzależniony jest mistrzem Kłamstwa i MANIPULACJI.
Piszę to jako Hazardzista, który w czynnym uzależnieniu taki właśnie był.
Jeżeli jesteś kierowcą , to wiesz co to jest zasada "ograniczonego zaufania" - tylko to w najbliższym czasie może Ci pozwolić na "opanowanie sytuacji".
Wierzę,...., Wątpię,.... Szukam...
andrzej.aha
 
Posty: 3910
Rejestracja: 09 Paź 2005, 23:09
Miejscowość: Warszawa

Jak to widzicie?

Postprzez Marta 26 » 03 Maj 2020, 22:18

Pewnie przerżnie wszystko co ma, a długi pochłona dorobek życia twoich rodziców, jesli myslisz, że możesz cos nakazać czynnemu hazardziscie lub go kontrolować to dluga droga przed tobą, pierwsze co to bym oddzielila majatek rodziców od niego, ustalenia zawarte z hazardzista sa tyle warte co z alkoholikiem na głodzie, przytaknie ci dzus a jutro pójdzie robic swoje
Carpe diem!
Marta 26
 
Posty: 445
Rejestracja: 12 Lut 2013, 08:02
Miejscowość: Iława

Jak to widzicie?

Postprzez agata99 » 04 Maj 2020, 08:02

Uważacie, że mam działać bezkompromisowo sama na zewnątrz (w sensie konsultacja u prawnika, a następnie pozew)? Nie stawiać żadnych warunków bratu, nie motywować, nie próbować przebić się przez tzw. mur obronny wokół brata?

Do mamy mam 300 km, mam swoją rodzinę-małe dzieci, pracuję, dlatego jest mi trudno i wspierać mamę, i przebijać się przez mur wokół brata.

Do kolejnej tragedii rodzinnej bardzo blisko.
agata99
 
Posty: 11
Rejestracja: 20 Kwi 2020, 11:23

Jak to widzicie?

Postprzez agata99 » 05 Maj 2020, 10:20

Rozmawiałam z mamą i ona siedzi w tym współuzależnieniu po uszy. Cały czas martwi się o dupę brat i roztacza nad nim parasol ochrony. Jak wytykam jej co robi źle to dostrzega błędy ale dalej w nie brnie. Jest tak jakby nie widziała innego wyjścia, nie miała siły nic zmienić i co najsmutniejsze bardziej martwi się ludźmi i ich myślami o naszej rodzinie, niż walką o własne spokojne życie. Wierzy bratu i liczy, że sam się zmieni. Przekonuje mnie, że brat już nie gra, bo są przecież alkoholicy, palacze, którzy rzucili ten nałóg z dnia na dzień, więc może i z nim tak będzie. Nie ważne, że w przeciągu ostatnich 7 lat brat ją trzy razy okradł i podprowadził kilka razy kasę z konta firmowego na granie, a sam z siebie mimo pracy niewiele się dorobił (laptop i stary samochód, który i tak stoi teraz rozbity i brat nie odczuwa potrzeby go naprawić). Mamam dzwoni do mnie w kryzysowych sytuacjach, gdy się pokłóci z bratem, nie może mówić z nerów i wyrzuca z siebie co ją spotkało od niego przez ostatni np. tydzień. To wszystko odbija się na mnie, bo osłabia mnie fizycznie i psychicznie, przestaję być już żoną, mamą, pracownikiem staje się wrakiem.

Jedyne co mogę zrobić w tej sytuacji to walka w pojedynkę z bratem na odległość 300 km. Moja walka spłynie po nim jak woda po mokrej kaczce.

Mamę wyślę na terapię, może tam przemówią jej do rozsądku, o którym pisaliście powyżej.
agata99
 
Posty: 11
Rejestracja: 20 Kwi 2020, 11:23

Następna

Wróć do Poszukuję pomocy

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość