Jak to widzicie?

Moderator: kaśka

Jak to widzicie?

Postprzez andrzej.aha » 19 Maj 2020, 11:49

agata99, :evil: czyli zastosował stary "trik" hazardzisty - ODWRACANIE UWAGI
jak widać skuteczny.
wszyscy zajęli sie "sobą" a nie ISTOTĄ problemu.
Pewnie sprowokował "scysję" z mamą -bał się rozmowy z Tobą.
nic sie nie zmieniło.
ps. wybacz, lecz Twój stan bedzie sie raczej pogarszał, a brat już wyczuł Twoja słabość i będzie skrzętnie z tego korzystał; choćby mówiąc : nie będę z Tobą rozmawiał o "tym", bo ci to "szkodzi"
Biedna ta jego dziewczyna-jest wciągana w bagno w pełnej nieświadomości co sie "święci"
i jeszcze jakbyś go "usprawiedliwiała.
Smutne - zachowujesz się zgodnie z wszystkim symptomami "współuzależnienia".
Niestety dopóki Bóg nie zadziała i nie dojdzie do jakiegoś 'Poważnego Kryzysu" (czyli nieszczęścia) nie widzę szans na jakąś zmianę.
Pozdrawiam i życzę poprawy samopoczucia.
Wierzę,...., Wątpię,.... Szukam...
andrzej.aha
 
Posty: 3910
Rejestracja: 09 Paź 2005, 23:09
Miejscowość: Warszawa

Jak to widzicie?

Postprzez żonawrozpaczy » 19 Maj 2020, 12:54

Mam takoe samo doświadczenie jak Kasia123, nie wiedzialam przed slubem o problemie. Szkoda. Nie mam pojęcia czy ktos meza krył ale miałabym ogromny zal do tej osoby, ze nic mi nie powiedziala. To działanie z premedytacją (nietaz slyszalam od wspoluzalezniinych matek hazardzisty : dobrze jakby sie zakochał vo dla dziewczyny pewnie by sie zmienił - g**no prawda)
żonawrozpaczy
 
Posty: 550
Rejestracja: 14 Maj 2017, 13:19

Re: Jak to widzicie?

Postprzez chłop ze wsi » 19 Maj 2020, 15:23

agata99 napisał(a): Trudno się przyzwyczaić (tu ironizuję)
tu akurat nie ma co ironizować bo naprawdę może być trudno, nawet pomijając hazard.
agata99 napisał(a): trzeba było rozmawiać na inny temat. Wyjazd ten pogorszył mój stan psychiczny i położył na kanapie.
I tu też zgodnie z oczekiwaniami(bez ironii). Jeśli poczytasz solidnie forum to zobaczysz że każdy(wredne słowo) uzalezniony zaczynał "walkę" z hazardem po swojemu, każdy współuzalezniony też próbował leczyć bliskiego hazardzistę po swojemu. Ze skutkiem zresztą podobnym do Twojego czyli żadnym.
Przeczytaj jeszcze raz co radziłem ja, co radzili inni piszący w Twoim watku. Czy były tam rady wymagające nadludzkiej siły? super bohaterskich poczynań ? Nie było.
Teraz kolejna porcja rad(takich samych):
- zatroszcz się o siebie(najważniejsze)bo wychodzi że mama Tobą a nie odwrotnie będzie się opiekować
- poinformuj kogo trzeba o problemie(mamę, dziewczynę brata, kogoś z rodziny)
-bratu daj spokój niech żyje po swojemu (wszak dorosły człowiek to jest)
- ewentualne związki finansowe z bratem przerwij aby jego gra nie obciążyła Ciebie w przyszłości koniecznością spłaty długów.
Tyle możesz.
No i czytaj. Ta choroba jest inna .Im szybciej w to uwierzysz tym lepiej.
Powodzenia.
chłop ze wsi
 
Posty: 732
Rejestracja: 26 Cze 2014, 18:04

Poprzednia

Wróć do Poszukuję pomocy

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość