Powrót po latach

Moderator: kaśka

Powrót po latach

Postprzez asia549 » 01 Cze 2020, 19:44

Witajcie pisałam na tym forum 8 lat temu. Co wydarzyło się w moim życiu dużo złego i dobrego. Zacznę od siebie więc po kilku latach walki o małżeństwo w końcu zapisałam się ja na swoją terapie dla współuzależnionych o dziwo co mnie do tego skłoniło oczywiście dość sinusoidy i pijaństwo męża tak właśnie nie hazard a alkoholizm. W ciągu tych 8 lat a właściwie nie 8 tylko 6 z czego mąż 3 lata był w UK moje życie było wielka huśtawka emocjonalną i nadal jest ale na pewno w mniejszym stopniu niż wtedy niż nawet ponad 2 lata temu ( właśnie wtedy zaczęłam swoją terapie). Od ostatnich wpisów na tym forum moje życie wyglądało następująca:
Urodziłam druga córkę mąż wyjechał do UK wysyłał pieniądze ale pił hazard zamienił na picie. Mieszkał tam sobie 3 lata a ja troszkę się uspokoiłam bo go nie było wróciłam do pracy odkładałam pieniądze robiłam co chciałam bez stresów ze znów zobaczę go pijanego. Nie twierdze ze sielanka trwała cały czas bo wydzwaniał do mnie mnie po pijaku i wypisywał nie raz okropne rzeczy. Ale wiedziałam ze jest tam i wierzyłam ze jak wróci to będę już miała na tyle siły aby odejść. Spłacił swoje wcześniejsze długi i wrócił. Okazało się ze nie mam tej siły ale doroslam do tego aby zapisać się na terapie dla współuzależnionych i o dziwo ukończyłam ja i nie żałuje to była najlepsza decyzja jaka podjęłam. Dzięki terapii zrozumiałam nawet ze powinnam zmienić pracę i zrobiłam to nie bojąc się zmiany. No ale żeby zapisać się na terapie musiało się coś wydarzyć i jak się domyślacie ( nie jeszcze nie hazard) alkoholizm męża byłam tak wykończona ze wyrzuciłam go z domu zgłosiłam na policję przemoc miałam niebieska kartę gdzie z automatu dostał wezwanie do GKRPA złożyłam pozew o rozwód i zapisałam się na terapie indywidualna a następnie grupowa. W między czasie mąż podjął leczenie starał się prosił o szanse wiec za zgoda mojej terapeutki postanowiłam dac mu szanse, wrócił do domu. Ja ukończyłam terapię a on chodził na swoją dogadywaliśmy się dzieci były zadowolone ze tata jest obecny w ich życiu. Zawiesiliśmy rozwód I nagle natrafiła się okazja otwarcia biznesu w sumie to był mój pomysł aby spróbować. Pizzeria marzenie męża No ale było tak wspaniale ze postanowiłam zaryzykować i wzięłam kredyt na siebie a pizzeria jest na niego. I powiem Wam ze pół roku było ok zero dopłat do interesu wszystko szło cudownie do czasu. Zauważyłam ze mąż się dziwnie zachowuje wiec udałam się do swojej terapeutki co prawda sugerowała mi ze może wrócił do hazardu ale ja tak mu wierzyłam ze to wszystko przez epidemie ze nie brałam tego pod uwagę prędzej obstawiałam na narkotyki bo alkoholu nie wyczuwałam ( prawdopodobnie nie pije prawie 2 lata). Dodam ze odkąd otworzył lokal przerwał terapie twierdząc ze nie ma czasu na chodzenie na grupę namawiałam go na powrót na indywidualne ale on nie ma czasu. Wiec żyłam tak sobie w tej nieświadomości aż do zeszłego tygodnia kiedy to odkryłam ze zniknęły pieniądze które zbierałam 2 lata dla dzieci miałam w planach podarować im na 18-ste urodziny większa kwotę ale było tez dla mnie zabezpieczenie. Nie wpadłam w złość w nerwy w sumie nie była mi to obca sytuacja. Zadzwoniłam do niego spytałam gdzie są pieniądze a on standardowo udał glupa ze nic na ten temat nie wie. W końcu się przyznał ze grał na giełdzie twierdzi ze to przez epidemie ze przychodzili do pizzerii „znajomi” którzy gadali o tym w kółko ze wszystko upadnie ze lokale pozamykają ( pizzeria była jego marzeniem ) i ze trzeba zainwestować najlepiej w ropę. Z tego co mówi właśnie na to udał moje pieniądze. Jak wyglada sprawa a mianowicie tak ze kazałam się mu wyprowadzić ze ma mi oddac to co ukradł ( on twierdzi ze pożyczył miał zamiar oddac zanim się kapnę) i w sumie tal to wyglada. Pisze SMS z chorymi myślami typu ze składa pozew o rozwód albo jak on ma teraz żyć, ze już nie będzie dzwonił ze blokuje mój numer No standardowo manipulacja. Jedynie co mu powiedziałam to to ze na dzień dzisiejszy nie chce z nim mieszkać ze nie wiem kiedy i jaka podejmę decyzje, ze potrzebuje od nowa uspokoić swoje emocje. O tak żyje z dnia na dzień i nie wiem co dalej robić podesłałam mu linki które dała mi terapeutka ale on twierdzi ze nie będzie się leczył bo nie ma czasu. Wiem wiem nie mogę niczego zrobić oprócz tego ze mam zając się sobą i tak robię. Terapeutka twierdzi ze to nawrot ze faktycznie epidemia mogła się do tego przyczynić, słuchałam dziś audycji radiowej w której był poruszony temat hazardu w czasie epidemii ze dużo uzależnionych sięga z powrotem do nałogu i żeby nie zostawiać takie osoby same i żeby okazać im wsparcie i tu pojawia się mój mętlik wyprosił szanse 2 lata temu wiedział jakie będą konsekwencje więc jak mam go wspierać nie opuszczać skoro takie mam granice????? Co o tym sądzicie ???
asia549
 
Posty: 197
Rejestracja: 22 Maj 2012, 22:10
Miejscowość: Bielsko-Biała

Re: Powrót po latach

Postprzez chłop ze wsi » 01 Cze 2020, 21:03

asia549 napisał(a):odkryłam ze zniknęły pieniądze które zbierałam 2 lata dla dzieci miałam w planach podarować im na 18-ste urodziny większa kwotę ale było tez dla mnie zabezpieczenie.
A banku nie odkryłaś jeszcze ?

asia549 napisał(a): dużo uzależnionych sięga z powrotem do nałogu i żeby nie zostawiać takie osoby same i żeby okazać im wsparcie i tu pojawia się mój mętlik wyprosił szanse 2 lata temu wiedział jakie będą konsekwencje więc jak mam go wspierać nie opuszczać skoro takie mam granice?????
Skoro wiedział to powinien te konsekwencje ponieść.Bo inaczej będzie wiedział to co dotychczas- co bym nie zrobił to kochana/głupia żona i tak weźmie na klatę.A wspieranie nie polega na uleganiu manipulacji bo za rok , półtora będzie jeszcze gorzej.
Wiesz wszystko co trzeba tylko odwagi Ci brak.Ale popatrz w tył -co zrobiłaś to dlatego że przełamałaś lęk przed nieznanym.
powodzenia
chłop ze wsi
 
Posty: 727
Rejestracja: 26 Cze 2014, 18:04

Powrót po latach

Postprzez żonawrozpaczy » 01 Cze 2020, 21:09

Twoj maz okradl Wasze dzieci, nie rozumiem jednak dlaczego, wiedząc ze zykesz z hazardzista, nie trzymałaś pieniędzy na swoim rachunku bankowym. Konsekwencje swoich czynów poniosłaś - noe zabezpieczylas swoich pieniędzy zyjac z hazardzista. Twoj maz tez powinien poniesc swoje konsekwencje. Dobrze, ze uczeszczasz na terapie. Trzymaj sie ciepło
żonawrozpaczy
 
Posty: 550
Rejestracja: 14 Maj 2017, 13:19

Re: Powrót po latach

Postprzez asia549 » 02 Cze 2020, 00:55

chłop ze wsi napisał(a):
asia549 napisał(a):odkryłam ze zniknęły pieniądze które zbierałam 2 lata dla dzieci miałam w planach podarować im na 18-ste urodziny większa kwotę ale było tez dla mnie zabezpieczenie.
A banku nie odkryłaś jeszcze ?

Wyobraź sobie ze odkryłam i miałam te pieniądze na koncie ale coś mnie skusiło nijakie czas temu je pobrałam i schowałam mąż nie wiedział ze to zrobiłam po prostu wziął otworzył mój biling z banku i się dowiedział. Nie przypuszczałam że po tylu latach wróci do gry prędzej myślałam ze sięgnie po alkohol bo ostatnie lata właśnie to było nr 1.
asia549
 
Posty: 197
Rejestracja: 22 Maj 2012, 22:10
Miejscowość: Bielsko-Biała

Powrót po latach

Postprzez Kasiula_m » 02 Cze 2020, 06:16

wiec teraz juz sprawa jasna, kopnij go w dupe, rozwod, alimenty i do widzenia, dalas mu szanse, a on nie wykorzystal, mimo hazardu i alkoholizmu mial wszystko i znowu zawalil wiec teraz juz chyba nie bedziesz miala skrupulow, tez jestem zdania, ze czlowiekowi trzeba dac szanse w zyciu i niektorzy to wykrozystaja, a niektorzy oleja, chdoz na terapie i zbieraj sily, powodzenia.
Kasiula_m
 
Posty: 31
Rejestracja: 19 Lip 2017, 12:32

Powrót po latach

Postprzez Patrysia » 02 Cze 2020, 08:10

No właśnie dlatego rozdzielczisc chyba jest kluczową i z dala od pieniędzy rodziny.
Patrysia
 
Posty: 34
Rejestracja: 25 Lut 2020, 13:50

Powrót po latach

Postprzez żonawrozpaczy » 02 Cze 2020, 08:22

Asiu, ja nie będę Co radziła czy masz sie rozwodzić czy nie. To Twoja decyzja. Dojrzejesz do niej na terapii zapewne. Powiem Ci ze czytajac Twoj wpis widzialam w nim siebie, dajaca kolejne szanse. Zabezpiecz nastepnym razem lepiej pieniądze na które ciezko pracujesz a chciałaś dac dzieciakom. Godzilas sie na alkoholizm co nie jest zdrowe, przepracuj to, dlaczego tak sie dzieje, dlaczego nie stawiasz granic i pozwalasz sie ranić? (nie uwierzę, ze pijący maz byl dobrym mezem)
żonawrozpaczy
 
Posty: 550
Rejestracja: 14 Maj 2017, 13:19

Re: Powrót po latach

Postprzez asia549 » 02 Cze 2020, 09:01

(nie uwierzę, ze pijący maz byl dobrym mezem)[/quote]

Nie nie był dobrym ani mężem a tym bardziej ojcem mi chodziło o to ze jak przestał pić to było zupełnie inaczej zaczął być obecny w moim i dzieci życiu

Jeśli chodzi o pieniądze to mam mi je oddać ustalę z nim zasady od kiedy i w jakich kwotach będzie mi je zwracał oczywiście wszystko na papierze nie słownie

Wiem ze sama podejmę decyzje ale jeszcze nie pora jeszcze emocje we mnie szaleją nie chce niczego robić raptownie bo wiem ze to nie jest dobre rozwiązanie.

Jestem zabezpieczona z każdej strony separacja a wiec rozdzielność majątkowa alimenty również mam zabezpieczone mieszkam z rodzicami ale tu tez jest problem bo mój ojciec jest alkoholikiem zgłosiłam go do Gminnej Komisji ale co z tego nic nie robią pije i już dzielnicowy tez się u niego ani razu nie pojawił. Staram się o mieszkanie z miasta ale czekam już 5 lat i co jeszcze nie Pani prą a mówię im ze mieszkam tak a nie inaczej.
Dziękuje za wszystkie rady
asia549
 
Posty: 197
Rejestracja: 22 Maj 2012, 22:10
Miejscowość: Bielsko-Biała

Powrót po latach

Postprzez żonawrozpaczy » 02 Cze 2020, 10:09

Ojcu tez stawiaj granice. Nie gódz sie na alkohol/hazars w swpim i dzieci zyciu. Milego dnia
żonawrozpaczy
 
Posty: 550
Rejestracja: 14 Maj 2017, 13:19

Powrót po latach

Postprzez asia549 » 19 Cze 2020, 11:41

Nie wiem czy dobrze robię ale powiedziałam dziś mężowi ze ma czas do końca czerwca aby zacząć się leczyć a jeśli nie to koniec naszego związku. Przez ten ostatni czas między nami panowała cisza nie rozmawialiśmy w ogóle on tam wcześniej dopytywał czy będziemy razem jak się będzie leczył ale ja wtedy nie wiedziałam co mu powiedzieć. Później zaczął wyskakiwać z tekstami że kupi nowa szafę do domu a dziś dopytywał kiedy mam urlop bo on opłaci mi i dzieciom wakacje. I właśnie wtedy po raz kolejny uświadomiłam sobie jaka to jest choroba. Przecież zabrałam mi pieniądze nie dokłada ani grosza nawet nie przeprosił za to co zrobił niby chciał się leczyć a teraz ni z gruchy ni z pietruchy wyskakuje z wakacjami. Ściągnęłam go na ziemie i powiedziałam ze ma oddać mi to co zabrał i zacząć płacić alimenty. Ja zajmuje się sobą tak na prawdę umiem żyć bez niego nie wiem czy to już moje przyzwyczajenie czy po terapii się tak umocniłam. Powiem wam tak szczerze ze już od dłuższego czasu nie płaczę, nie złoszczę się, nie daje się wpędzać w poczucie winy. Jedynie co mnie martwi to fakt ze strasznie się wyciszyłam, ze być może za bardzo zaczęłam „odpuszczać” na terapii uczona nas żeby pewne sprawy „puszczać” żeby się nie nakręcać i nie wiem czy za bardzo tego nie robię. Jeśli chodzi o męża na jego reakcje to padły standardowe hasła: nie będę się leczył, jak długo mam tam łazić, mogę chodzić 2 dni w tygodniu, nie pozwolę żeby interes upadł. Myślał ze się pofocham i mi przejdzie ze wszystko wróci do jego „normalności”.
asia549
 
Posty: 197
Rejestracja: 22 Maj 2012, 22:10
Miejscowość: Bielsko-Biała

Powrót po latach

Postprzez asia549 » 21 Cze 2020, 19:45

Co o tym myślicie:
Dostaje dziś SMS od męża w których jak on twierdzi pisze cała prawdę jak było z ta giełda. Wersja brzmi tak: dał koledze pieniądze który zainwestował w giełdę i wygrał ponad 40tys ma te pieniądze dostać za jakieś 2 tyg i ma mnie spłacić oraz wszystkie inne długi. Sprowadza samochód z Niemiec warty 46tyś - wziął go w lizing na firmę. Wystąpił o zwrot nadpłaconego vatu firmy. I jak on to napisał ze teraz skoro znam cała prawdę może iść się leczyć bo on zaryzykował dla swojego dobra. Podobno ten kolega zna się na tej giełdzie.
Nie wiem nie znam chyba gościa. Może się mylę ale wydaje mi się ze mógł wziąć kredyt pod firmę ale nie wiem czy osoby będące w BIK mogą taki kredyt otrzymać. Wcześniej nic mi nie pisał o takich rzeczach dopiero dziś jak mu powiedziałam ze nie chce takiego męża i ze ma dac mi spokój wzięło go na „wyznanie”. Nie znam się na giełdzie nie wiem czy tak długo czeka się na pieniądze z giełdy. Nie maniakami Niny do czynienia z tematem giełdy on jak grał to na automatach wiec nie wiem jak to wyglada jedyne co wiem to to ze można dużo wtopić i ładnie popłynąć ( ja mam takie zdanie).
asia549
 
Posty: 197
Rejestracja: 22 Maj 2012, 22:10
Miejscowość: Bielsko-Biała

Powrót po latach

Postprzez PiotrSambor » 21 Cze 2020, 19:54

to on gra sam i nie na gieldzie tylko tam gdzie zawsze
PiotrSambor
 
Posty: 147
Rejestracja: 13 Gru 2016, 22:10

Powrót po latach

Postprzez asia » 21 Cze 2020, 20:14

Gra na całego i sprzedaje Ci bajki. To myślę.
W tym miejscu wpisujemy mądre zdanie albo niemądre, ale za to koniecznie po angielsku.
asia
 
Posty: 7405
Rejestracja: 19 Paź 2005, 09:55
Miejscowość: Warszawa

Re: Powrót po latach

Postprzez asia549 » 21 Cze 2020, 20:37

PiotrSambor napisał(a):to on gra sam i nie na gieldzie tylko tam gdzie zawsze

Tam gdzie zawsze czyli automaty bo tak zawsze grał No chyba ze coś nowego go pochłonęło
asia549
 
Posty: 197
Rejestracja: 22 Maj 2012, 22:10
Miejscowość: Bielsko-Biała

Re: Powrót po latach

Postprzez asia549 » 21 Cze 2020, 20:38

asia napisał(a):Gra na całego i sprzedaje Ci bajki. To myślę.

Tez tak myśle nie wierze w to najgorsze ze dzieciom opowiada już ze auto kupił i naobiecywał różnych rzeczy
asia549
 
Posty: 197
Rejestracja: 22 Maj 2012, 22:10
Miejscowość: Bielsko-Biała

Następna

Wróć do Poszukuję pomocy

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość