przez kaśka » 01 Wrz 2010, 07:46
madziusieńka,
różnica jest i to ogromna. Polega ona na tym, że jeśli masz rozdzielność zrobioną notarialnie a mąż zaciągając dług nie poinformuje wierzyciela o tym, ze w małżeństwie jest ustrój rozdzielności majątkowej, to odpowiadasz za ten dług solidarnie z mężem. Czyli mówiąc inaczej jeśli mąż będzie CHCIAŁ żeby ten od którego pozycza nie wiedział o waszej rozdzielności to mu po prostu nie powie i w tym momencie odpowiadasz tak, jakby tej rozdzielności w ogóle nie było.
Przy rozdzielności sądowej jest to obojętne czy mąż zaciągając dług powie czy nie powie o rozdzielności majątkowej bo ty z momentem orzeczenia przez sąd rozdzielności NIE odpowiadasz za długi męża.
Naprawdę nie wiem, dlaczego radcy czy w ogóle prawnicy nie informują o tak istotnej różnicy. Założenie, że jesteście zgodni jest idiotyczne, bo zgodność może się zmienić w pięć minut i wtedy zostaniesz na lodzie. Mnie i męża jak robiliśmy rozdzielność u notariusza, pani notariusz poinformowała o tym i zostawiła nam wybór. Ta wasz widać albo niedouczona albo pazerna na szmal.
Pozdrawiam, Kaśka