MOJE zdrowienie Magda

Moderator: kaśka

Postprzez Buzz » 03 Sie 2010, 12:52

madziusienka napisał(a):jeżdze zdecydowanie na mniejszych dystansach i na dodatek na meza rolkach
to tak trochę "try walking in my shoes" , czyli "wejdź w moje buty" , poczuj to , co ja czuję , wejdź w moje położenie ....Magda , jakie to symboliczne !!
Awatar użytkownika
Buzz
 
Posty: 3016
Rejestracja: 23 Lut 2006, 01:10
Miejscowość: pomorskie

Postprzez nika » 03 Sie 2010, 20:58

Buzz napisał(a):Magda , jakie to symboliczne !!

A symbol czego to jest?
Awatar użytkownika
nika
 
Posty: 2014
Rejestracja: 14 Lis 2007, 19:47
Miejscowość: Kraków

Postprzez Buzz » 04 Sie 2010, 07:35

nika napisał(a):A symbol czego to jest?
A kontroli....
Awatar użytkownika
Buzz
 
Posty: 3016
Rejestracja: 23 Lut 2006, 01:10
Miejscowość: pomorskie

Postprzez madziusienka » 04 Sie 2010, 09:03

madziusienka napisał(a):swoje kupiłam bo podobały mi sie wizualnie ale do jazdy sa tragiczne)

Chodzilo mi tylko o komfort jazdy jak kupie sobie nowe to bede jeździła na swoich :razz:
' Zawsze jest trochę prawdy w każdym `żartowałem`, trochę wiedzy w każdym `nie wiem`, trochę emocji w każdym `nic mnie to nie obchodzi` .. i trochę bólu w każdym `u mnie w porządku'. '
Awatar użytkownika
madziusienka
 
Posty: 111
Rejestracja: 30 Kwi 2010, 19:29
Miejscowość: pomorskie

Postprzez nika » 05 Sie 2010, 08:48

Buzz, czasem jak Cię czytam to mam wrażenie, że masz obsesję na punkcie kontrola-współuzależnienie. Ja również wyczuwam kontrolę w różnych postach ale akurat w tym przypadku nie widziałam powodu by się czepiać - stąd moje pytanie było :razz:
Awatar użytkownika
nika
 
Posty: 2014
Rejestracja: 14 Lis 2007, 19:47
Miejscowość: Kraków

Postprzez madziusienka » 31 Sie 2010, 08:31

Dzisiaj jade wraz z mężem do radcy prawnego to ważny dla mnie krok w moim zdrowieniu- zabezpieczyc siebie i dziecko.
' Zawsze jest trochę prawdy w każdym `żartowałem`, trochę wiedzy w każdym `nie wiem`, trochę emocji w każdym `nic mnie to nie obchodzi` .. i trochę bólu w każdym `u mnie w porządku'. '
Awatar użytkownika
madziusienka
 
Posty: 111
Rejestracja: 30 Kwi 2010, 19:29
Miejscowość: pomorskie

Postprzez madziusienka » 01 Wrz 2010, 07:20

no i byliśmy u radcy... jestem zagubiona... Pani powiedziała nam że nie ma różnicy pomiedzy rozdzielnością sądowną a tej sporzadzanej u notariusza że skoro oboje z męzem jesteśmy zgodni to nie ma powodów aby isc do sądu nie wiem co mam o tym myśleć
Powiedziała mi jeszcze że jeśli mąz zaciagnie jakis kredyt a ja go nie podpisze to nie jestem nim obciazona nawet bez zrobionej rozdzielności.
' Zawsze jest trochę prawdy w każdym `żartowałem`, trochę wiedzy w każdym `nie wiem`, trochę emocji w każdym `nic mnie to nie obchodzi` .. i trochę bólu w każdym `u mnie w porządku'. '
Awatar użytkownika
madziusienka
 
Posty: 111
Rejestracja: 30 Kwi 2010, 19:29
Miejscowość: pomorskie

Postprzez kaśka » 01 Wrz 2010, 07:46

madziusieńka,

różnica jest i to ogromna. Polega ona na tym, że jeśli masz rozdzielność zrobioną notarialnie a mąż zaciągając dług nie poinformuje wierzyciela o tym, ze w małżeństwie jest ustrój rozdzielności majątkowej, to odpowiadasz za ten dług solidarnie z mężem. Czyli mówiąc inaczej jeśli mąż będzie CHCIAŁ żeby ten od którego pozycza nie wiedział o waszej rozdzielności to mu po prostu nie powie i w tym momencie odpowiadasz tak, jakby tej rozdzielności w ogóle nie było.
Przy rozdzielności sądowej jest to obojętne czy mąż zaciągając dług powie czy nie powie o rozdzielności majątkowej bo ty z momentem orzeczenia przez sąd rozdzielności NIE odpowiadasz za długi męża.
Naprawdę nie wiem, dlaczego radcy czy w ogóle prawnicy nie informują o tak istotnej różnicy. Założenie, że jesteście zgodni jest idiotyczne, bo zgodność może się zmienić w pięć minut i wtedy zostaniesz na lodzie. Mnie i męża jak robiliśmy rozdzielność u notariusza, pani notariusz poinformowała o tym i zostawiła nam wybór. Ta wasz widać albo niedouczona albo pazerna na szmal.

Pozdrawiam, Kaśka
kaśka
 
Posty: 1358
Rejestracja: 16 Lis 2005, 20:53
Miejscowość: Szczecin

Postprzez madziusienka » 01 Wrz 2010, 07:59

kaśka napisał(a):Polega ona na tym, że jeśli masz rozdzielność zrobioną notarialnie a mąż zaciągając dług nie poinformuje wierzyciela o tym, ze w małżeństwie jest ustrój rozdzielności majątkowej, to odpowiadasz za ten dług solidarnie z mężem. Czyli mówiąc inaczej jeśli mąż będzie CHCIAŁ żeby ten od którego pozycza nie wiedział o waszej rozdzielności to mu po prostu nie powie i w tym momencie odpowiadasz tak, jakby tej rozdzielności w ogóle nie było.
Przy rozdzielności sądowej jest to obojętne czy mąż zaciągając dług powie czy nie powie o rozdzielności majątkowej bo ty z momentem orzeczenia przez sąd rozdzielności NIE odpowiadasz za długi męża.


Dokładnie to samo jej powiedziałam Wiedziałam o tym fakcie a ona stwierdziła że w jednym jak i w drugim przypadku jest tak samo dalej twierdziła że nie ma różnicy a pożniej powiedziala mi o tym że nowe przepisy i nie bede usiala splacac kredytów zaciągnietych przez męża jezeli nie wyrazam na nie zgody hmmm?
ale i tak stwierdziliśmy z mężem ze zrobimy rozdzielnosc sadownie
' Zawsze jest trochę prawdy w każdym `żartowałem`, trochę wiedzy w każdym `nie wiem`, trochę emocji w każdym `nic mnie to nie obchodzi` .. i trochę bólu w każdym `u mnie w porządku'. '
Awatar użytkownika
madziusienka
 
Posty: 111
Rejestracja: 30 Kwi 2010, 19:29
Miejscowość: pomorskie

Postprzez madziusienka » 01 Wrz 2010, 08:00

kaśka napisał(a):Ta wasz widać albo niedouczona albo pazerna na szmal

darmowe porady z ośrodka w którym maz kontynuuje leczenie.
' Zawsze jest trochę prawdy w każdym `żartowałem`, trochę wiedzy w każdym `nie wiem`, trochę emocji w każdym `nic mnie to nie obchodzi` .. i trochę bólu w każdym `u mnie w porządku'. '
Awatar użytkownika
madziusienka
 
Posty: 111
Rejestracja: 30 Kwi 2010, 19:29
Miejscowość: pomorskie

Postprzez kaśka » 01 Wrz 2010, 08:05

taaak...

jak widać to ten pierwszy przypadek :grin: Idźcie do prawnika po poradę, kosztuje to stówę albo coś koło tego ale będziecie pewni. I wybierzcie prawnika, który się w tej dziedzinie specjalizuje a nie np. speca od spraw gospodarczych.

Pozdrawiam, Kaśka
kaśka
 
Posty: 1358
Rejestracja: 16 Lis 2005, 20:53
Miejscowość: Szczecin

Postprzez człowiek1000 » 01 Wrz 2010, 16:40

Myślę że nie musisz już iść do żadnego prawnika. Myślę że dziewczyny już jasno ci
wytłumaczyły że różnica jednak jest i rób swoje :
madziusienka napisał(a):ale i tak stwierdziliśmy z mężem ze zrobimy rozdzielnosc sadownie

więc trzymaj się tego.
człowiek1000
 
Posty: 3975
Rejestracja: 30 Lis 2009, 09:50
Miejscowość: Dolny Śląsk

Postprzez mag.wa » 01 Wrz 2010, 17:54

To i ja wrzucę swoje trzy grosze.
Też byłam u prawnika, nawet dwóch i obie panie mi powiedziałay to samo tzn. że nie ma różnicy czy rozdzielność jest sądowna czy notarialna, ale jedna z nich mi coś napomknęła, że w momencie jak mąż weźmie kredyt i ja o tym nie będę wiedziała to mogę wytoczyć mu sprawę.... czyli płacz i płać prawnikowi
Trzymam kciuki madziusieńka
mag.wa
 
Posty: 39
Rejestracja: 10 Wrz 2009, 14:47
Miejscowość: Pruszków

Postprzez asia » 01 Wrz 2010, 19:06

Jest jedna zasadnicza różnica pomiędzy notarialną a sądową : sąd może orzec rozdzielność z datą wsteczną, notariusz nie.
Do sądu po rozdzielność idzie małżonek, jeśli ten drugi na takową rozdzielność nie wyraża zgody. Do notariusza idą oboje zgodnie.
W tym miejscu wpisujemy mądre zdanie albo niemądre, ale za to koniecznie po angielsku.
asia
 
Posty: 7405
Rejestracja: 19 Paź 2005, 09:55
Miejscowość: Warszawa

Postprzez asia » 01 Wrz 2010, 19:12

W tym miejscu wpisujemy mądre zdanie albo niemądre, ale za to koniecznie po angielsku.
asia
 
Posty: 7405
Rejestracja: 19 Paź 2005, 09:55
Miejscowość: Warszawa

PoprzedniaNastępna

Wróć do Pytania dotyczące zdrowienia

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 2 gości