wsparcie partnerki.. jak ma wygladac?

[zaneta1505]

Witam,jestem nowa na forum.Poczytalam juz troche ale nie widze takiego tematu,ale pewnie juz byl.Historia jak ich wiele na tym forum.Dwa lata temu przegral 1000zl wyplynelo-olalam.Nie zdawalam sobie sprawy z powagi sytuacji.Pol roku temu poszla cala wyplata-olalam.No zsazylo sie.Zapomnialam.W marcu smierc matki-powrot do domu-chwilowki,mnóstwo chwilowek,spanie na lawkach po hostelach przy przegraniu pieniedzy,powroty do domu.Wygrane,spata chwilowek,psycholog.Granie,granie,granie.Wyrzucanie,powroty.Prosby,grozby,manipulacje.Potajemne granie.Tydzien temu dlug 25tys.Zaciagniety na splate chwilowek.Miedzyczasie standart:zaniedbanie domu,dzieci,siebie.zycie -kontrola,hazard.Czytanie o chorobie i wspoluzalwznieniu.Niedziela-powrot pijanego hazardzisty.Wykopanie z domu.Definitywne.


Twierdzi ze idzie na zamkniety.Prawdopodobnie bedzie miejsce od piątku.Pojedzie?nie wiem.Juz w nic nie wierzę.Mowi ze jedzie.

Nie chce wybiegac w przyszlosc...zostaly dwa dni do piatku...

co robic?jesli dojedzie?przyjezdzac na widzenia?pisac listy?dac wrocic do domu jak wytrwa?

on nie wie na czym stoi.Ja w sumie tez.

Czy olac calkowicie na 6tyg???Jak bylo u Was?

[zaneta1505]

nikt nie odpowie??

[asia]

Ani olać ani pisać/dzwonić/jeździć.
Poczekaj jak się odezwie. Może będzie chciał kontaktu, a może nie. Ja nie chciałam nikogo oglądać przez 6 tygodni. Do domu zadzwoniłam ze 2 razy.
A jak pojedzie na terapię, to będziesz miała dużo czasu na poczytanie o współuzależnieniu.
I witaj na forum.

[Agnieszka1234]

Cześć Żaneto

Ja bym przede wszystkim wykorzystała te 6 tyg. na złożenie pozwów o rozdzielność majątkową i alimenty na dzieci. Poza tym naprawdę warto poszukać pomocy dla siebie (zamiast pytać o ośrodek dla męża ). Takie wsparcie znajdziesz w najbliższym Ośrodku Leczenia uzależnień, jak również na mitingu Haz Anon, czy Al Anon.
Zostaw męża w spokoju i skup się teraz na sobie. Daj sobie czas na podjęcie ważnych decyzji.

Tyle ode mnie

I witaj na forum

[zaneta1505]

nie jesteśmy małżeństwem,a alimenty sa Dzielic nas bedzie cala polska więc i tak mam zamiar skupic sie na sobie i dzieciach.Poszukac grupy wsparcia itp.Wiem ze jiz na sile nie moge pomagac ale tez nie chce nie robic nic.Chodzi mi o wsparcie w czystej postaci.nic wiecej.Dzieki za odpowiedzi

[miszokienka]

Dla mnie największym wsparciem ze strony żony było to, że robiła to co mówiła. Nie straszyła, ani nic nie obiecywała.

[zaneta1505]

trafione w punkt.

[Aga43]

Witaj na forum.

alimenty sa

mam zamiar skupic sie na sobie i dzieciach

Fajnie.Wykorzystaj czas jak najlepiej.Wszystkiego dobrego życzę.

[milo]

Witaj.
Czytasz? Czytaj dalej.
Wiele juz tu napisano dla współuzależnionych.

np. List hazardzisty

i jak sugerują inne współuzaleznione : dla Ciebie terapia współuzależnienia oraz mityngi Haz-Anon
http://anonimowihazardzisci.org/wsp%C3% ... -anon.html
a jak nie znajdziesz w poblizu, to moze być Al-Anon
http://al-anon.org.pl/spotkaniamityngi/

[zaneta1505]

Teorie to już opanowalam z praktyka ciezej, jak to na poczatku.Czlowiek mysli ze SAM pomoze,ze da rade.NIE DA.Moje wspoluzaleznienie chyba doszlo juz do tej magicznej granicy zwaną twarda miłością,tak to tu nazywacie.Właśnie wsadzilam delikwenta w pociąg do zamknietego na drugim koncu Polski.Poprosił o to.Sam załatwił ośrodek.O dziwo potrafi zrobic cos bezemnie!:P
Pytania oczywiście dręczą...czy dojedzie?czy wytrwa?czy przestanie grać po ośrodku? ehh ŻYCIE.Ale!jak przystało na pilnego ucznia trzeba zająć się sobą

[chłop ze wsi]

.O dziwo potrafi zrobic cos bezemnie

wbrew temu co się niektórym nadopiekuńczym WYDAJE hazardzista to bardzo zaradny człowiek jest. Kwestią sporną pozostaje do czego ową zaradność wykorzystuje.

[zaneta1505]

to byl żart,ironia

[chłop ze wsi]

Przeczytaj co SAMA napisałaś :

Teorie to już opanowalam z praktyka ciezej, jak to na poczatku.Czlowiek mysli ze SAM pomoze,ze da rade.NIE DA.Moje wspoluzaleznienie chyba doszlo juz do tej magicznej granicy zwaną twarda miłością,tak to tu nazywacie.Właśnie wsadzilam delikwenta w pociąg do zamknietego na drugim koncu Polski.Poprosił o to.Sam załatwił ośrodek.O dziwo potrafi zrobic cos bezemnie!:P
Pytania oczywiście dręczą...czy dojedzie?czy wytrwa?czy przestanie grać po ośrodku? ehh ŻYCIE.Ale!jak przystało na pilnego ucznia trzeba zająć się sobą

Próbujesz , być może nieświadomie,oswoić problem, lekko go zaśmiać, jakoś zracjonalizować. W ten sposób jakby umniejszasz problem. I nie jest to zarzut z mojej strony. tez tak robiłem a sprawa jest przeciez poważna , wręcz śmiertelnie. A połączenie teorii z praktyką w tej chorobie jest trudne gdyż wszystko robimy na opak , wbrew potocznemu wyobrażeniu o pomaganiu.
Uśmiechu życzę

tak to tu nazywacie

- teraz to już chyba NAZYWAMY
Powodzenia

[zaneta1505]

Problem wypłynął tak naprawde 3miesiace temu i od 3miesięcy jestem na tym forum ale dopiero od niedawna jako użytkownik.Pisze ze tak Wy to nazywacie tylko dlatego ze nie czuje sie jeszcze pewnie zeby operowac slowami/slangiem wam dobrze znanym.Mysle ze nie jest ze mna tak zle jak Ty sadzisz...w ciagu 3miesiecy dotarlo do mnie ze jestem wspoluzalezniona i jakie bledy robie-pomagam.Oczywiscie ze JESZCZE walcze ze soba o to zeby nie pomagac.Łapię sie na tym i zwlaczam .to tragedia życiowa,moja,dzieci i jego.To jego byc albo nie byc z rodziną.Chodz nie wiem czy do niego to dociera ale do mnie tak.A co do smiertelnego problemu to owszem jest to tak powazne ale dla niego.Ja za niego zycia nie przezyje i zrobilam wszystko co moglam,reszta zalezy od niego.tyle

[chłop ze wsi]

Trzy miesiące to faktycznie krótko. Znajdź jakiegos terapeutę , porozmawiaj,nie psychologa bo to trochę inna działka. 6 tygodni to tak naprawdę niewiele czasu więc zajmij sie sobą. Hazardzista ma swoje problemy i nikt za niego ich nie rozwiąże . Co chyba już zauwazyłaś i to dość boleśnie niestety. Jak wróci zobaczysz co będzie , tego nikt nie wymyśli. Więc nie pisz w myślach scenariuszy bo życie i tak pewnie Cię zaskoczy.
Powodzenia, dobrze że działasz