rozczarowana napisał(a):,WSZYSTKO!!!!!!kazda sferę naszego tez niestety
Nie do końca bym się zgodził . To Fakt ze hazardzista idzie na dno i w wielu przypadkach cięgnie na dno bliskich . Tylko jest pytanie gdzie jest granica miedzy odpowiedzialność za siebie a gdzie za druga osobę/rodzinę /partnera .Czy wiedząc jaka jest sytuacja nie powinnaś coś zmienić ( w miarę możliwości )
Piszesz ze wszystko się zmieniło gdyby tak było czy „ uprawialibyście” dalej seks ?
Myślę ze wszystko się dzieje po coś , czasami to co się teraz wydaje za katastrefę może za jakiś czas zobaczyć z innej perspektywy.......