wspoluzalezniona

Moderator: kaśka

Re: wspoluzalezniona

Postprzez zestresowana » 28 Lip 2021, 13:50

Wydaje mi sie, ze od czegos trzeba zaczac. 3 tygodnie bez grania i ogladania streamerow na YT to juz jakis progres.
Do tego awans w pracy, zmiana partnera.
Rozumiem, ze z tego wychodzi sie latami, albo latwo wrocic, ale od czegos trzeba zaczac.
zestresowana
 
Posty: 35
Rejestracja: 29 Cze 2020, 13:51

Re: wspoluzalezniona

Postprzez Ewelina283 » 28 Lip 2021, 16:32

zestresowana napisał(a):Wydaje mi sie, ze od czegos trzeba zaczac. 3 tygodnie bez grania i ogladania streamerow na YT to juz jakis progres.
Do tego awans w pracy, zmiana partnera.
Rozumiem, ze z tego wychodzi sie latami, albo latwo wrocic, ale od czegos trzeba zaczac.


Kolejny raz przy Twoim poście zastanawiam się czy Twoją rolą jest rola adwokata i marketingowca osoby uzależnionej?... co robisz dla siebie i co może pomóc Tobie? Zostaw tego chłopa, przyjdź na miting, pogadaj z kimś kto przechodził to samo. Może ulżysz sobie w cierpieniu, zamiast śledzić losy byłego.

Ewelina
Ewelina283
 
Posty: 63
Rejestracja: 24 Gru 2019, 10:47

Re: wspoluzalezniona

Postprzez chłop ze wsi » 28 Lip 2021, 19:45

trzy tygodnie to .....urlop raczej nie progres.
Ale kazdy widzi co mu pasuje.
chłop ze wsi
 
Posty: 732
Rejestracja: 26 Cze 2014, 18:04

wspoluzalezniona

Postprzez milo » 30 Lip 2021, 17:28

Zestresowana, Czy to Ty jesteś uzależniona od hazardu?
Poczuć siebie
Pokochać...
Awatar użytkownika
milo
 
Posty: 4729
Rejestracja: 18 Cze 2011, 00:06
Miejscowość: Elbląg

Re: wspoluzalezniona

Postprzez zestresowana » 30 Lip 2021, 21:34

Nie
Ale spędziłam 4 lata u boku hazardzisty i przemocowca.
Niestety odbiło się to na mnie i mojej samoocenie.
Dodatkowo teraz, kiedy on jest nowym człowiekiem jest mi jeszcze ciężej. Chociaż dobrze dla niego.
zestresowana
 
Posty: 35
Rejestracja: 29 Cze 2020, 13:51

wspoluzalezniona

Postprzez marcin_opolskie » 31 Lip 2021, 10:43

zestresowana napisał(a):Dodatkowo teraz, kiedy on jest nowym człowiekiem jest mi jeszcze ciężej. Chociaż dobrze dla niego

informacja że 3 tygodnie "nie gra" i po paru wizytach na "terapii" stwierdza "że już nie jest uzależniony" powoduje że Ty twierdzisz że jest "nowym człowiekiem"??? Bez urazy ale Dziewczyno łykasz wszystko jak pelikan rybę... 1,5 roku chodziłem na terapię, mitingi (jeszcze dłużej), grupy itd.; nie gram blisko 7 lat, zmieniłem (jeszcze wiele możnaby "polepszyć" no ale...) swoje życie choć łatwo nie było a uzależnienie cieniem na aktualnym życiu potrafi położyć się jeszcze w niektórych momentach i dziś; ale nie odważyłbym się stwierdzić że nie jestem uzależniony, mam respekt do choroby. Dziś wiem że mógłbym grać bo i nikt nie byłby mi w stanie tego zabronić ani zakazać; tylko tego nie chcę i nie potrzebuję, nie jest mi to do niczego potrzebne i nie godzę się z konsekwencjami jakie niosłoby powrócenie do hazardu.
btw. samo zaprzestanie grania to zaledwie początek, warunek konieczny do wkroczenia na ścieżkę powrotu do trzeźwości; u mnie (jak i u wielu których znam) okazywało się to paradoksalnie najprostrze a schody zaczynały się zaraz po....
Poszukaj grupy współuzależnionych i daj pomóc sobie...
powodzenia
Awatar użytkownika
marcin_opolskie
 
Posty: 4343
Rejestracja: 17 Sie 2015, 15:34
Miejscowość: opolskie

wspoluzalezniona

Postprzez Aga43 » 31 Lip 2021, 20:31

Witaj zestresowana
zestresowana napisał(a):Ale spędziłam 4 lata u boku hazardzisty i przemocowca.
Niestety odbiło się to na mnie i mojej samoocenie.

Na to można zaradzić, zarejestruj się do ośrodka uzależnienia i współuzależnienia do terapeuty,po pomoc dla siebie.Warto,jestem tego przykładem i to nie jedynym tutaj.
Ja po odejściu męża,miałam pustkę w sobie.Myślę, że i ty ja masz, stąd to co powyżej piszesz.Nie wiesz jak ja zapełnić,a teraz masz spokój,możesz robić i żyć jak chcesz.Po co Ci przemocowiec?a to co teraz robi,czy nie robi,a w nosie z nim.Wiem że ciężko,ale znajdziesz w sobie siłę na dalszy rozwój siebie.Siłę czerp z piszących tu,miting jest online, terapeuta też pomoże.Działaj,czas ucieka.Nie Twoja wina co robił czy robi,to nie przez Ciebie.Nie mów tak i nie pisz,bo jeszcze w te bzdury uwierzysz.Trzymaj się i wiary w siebie dziewczyno!
Aga43
 
Posty: 928
Rejestracja: 15 Paź 2016, 09:03
Miejscowość: Toruń

Re: wspoluzalezniona

Postprzez chłop ze wsi » 31 Lip 2021, 21:07

zestresowana napisał(a):Dodatkowo teraz, kiedy on jest nowym człowiekiem jest mi jeszcze ciężej. Chociaż dobrze dla niego

Spójrz na swoje wpisy ciut z boku .Na ile możesz.
I popatrz co wypisujesz.
Grał -źle
Nie gra - jeszcze gorzej
Rozstania bolą, przynajmniej jedną stronę. Z drugiej strony czas leczy rany. Cierpliwości. I daj sobie pomóc. Idż na spotkanie współuzależnionych.Pogadaj z terapeutą.
.Uwolniłas się od przemocy i hazardu. Żal Ci tego ? Nie ma nic za darmo .Zapłaciłaś rozstaniem, z tego co pisałaś burzliwym dość. Śpisz spokojnie, bez lęku. Teraz do przodu.Życie czeka.
Myśl pogodnie
chłop ze wsi
 
Posty: 732
Rejestracja: 26 Cze 2014, 18:04

wspoluzalezniona

Postprzez milo » 04 Sie 2021, 20:43

Piszesz, że 4 lata przy czynnym hazardziście wytrzymalaś. On teraz nie gra moze miesiąc... A TY myslisz, że to już "progres" ?

Kochana. 4 Lata bylaś przy nim, teraz co najmniej 4 lata będziesz wychodziła ze współuzaleznienia... może dluzej...
Terapia współuzaleznienia , mityngi , literatura, telefony do innych współuzależnionych i może za 3-4 -5 lat napiszesz, że już czujesz się normalna, zadowolona, szczęśliwa, bezpieczna... Może. Ale jak dziś nie zaczniesz, to za 5 lat tego nie napiszesz. Dzialaj, kochana. Samo nie zniknie. Tak samo , jak w ciągu miesiaca nie zniknie jego uzależnienie. To dwie strony tego samego "kija".

Może przesadzam...
Ja ze współuzależnienia zaczęlam wychodzić jakieś 24 lata temu... do dziś czasem mi się jeszcze odbija ....
Poczuć siebie
Pokochać...
Awatar użytkownika
milo
 
Posty: 4729
Rejestracja: 18 Cze 2011, 00:06
Miejscowość: Elbląg

Re: wspoluzalezniona

Postprzez zestresowana » 16 Sie 2021, 09:01

Na ostatnim spotkaniu (pod koniec lipca), byl bardzo pewny siebie, mowil mi, ze juz mu prawie przeszla milosc do mnie, tylko musi kogos zaruchac to mu przejdzie calkowicie, chore teksty. Najgorsza byla jego pogarda z jaka to mowil do mnie.

Dla mnie bylo to ostatnie nasze spotkanie, zablokowalam wszedzie i od tego momentu zaczelam planowac swoja przyszlosc.

Wczoraj znalazl sposob zeby sie skontaktowac, uzyl firmowego numeru, ktorego nie mialam. Pytal co u mnie i u psa, gdzie jestem, co robie, ze nie wytrzymal i musial zapytac. Napisal tez, ze juz nie gra 56 dni i juz uzalezniony nie jest. Spedza kazda wolna chwile ze znajomymi pijac alko. Napisal tez, ze unika bycia sam, bo wtedy czuje sie zle, wiec wychodzi tak czesto jak tylko moze. Oczywiscie pisal jak bardzo zaluje, itp.

Po co on to zrobil? Byl taki pewny siebie na ostatnim spotkaniu, a wczoraj jednak napisal.
W przeciwienstwie do niego, ja przeszlam przez zerwanie sama, bez chodzenia na imprezy, sama z moim psem za granica...
zestresowana
 
Posty: 35
Rejestracja: 29 Cze 2020, 13:51

wspoluzalezniona

Postprzez Ewelina283 » 17 Sie 2021, 06:24

Na wszelki wypadek sprawdza czy ma jeszcze w Tobie przystań i mógłby ewentualnie zawinąć jak Mu coś nie wyjdzie. Zablokuj i ten kolejny numer jeśli taką drogę wybrałaś. Nie jesteś jeszcze na tyle silna, aby wchodzić z Nim w dyskusję bo zaraz Cię zmanipuluje i wrócisz w to samo miejsce. Będzie miesiąc miodowy, wspaniale, cudnie, a później znów się zacznie. Nie gra? A zapija i na jedno wychodzi. Poszedł na terapię od hazardu, a wciąga się w alko i tak można do końca życia.
A poza tym to, co to za teksty o tym zaruch**** to zwykłe chamstwo jest po prostu...

Życzę Ci wytrwałości i kroczenia drogą zdrowienia.
Ewelina
Ewelina283
 
Posty: 63
Rejestracja: 24 Gru 2019, 10:47

Poprzednia

Wróć do Mój partner jest Hazardzistą

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 3 gości