zestresowana napisał(a):Ok, rozumiem, ze w waszym przypadku bylo tak, ze obudziliscie sie jednego dnia i zmieniliscie cale zycie albo nacisneliscie magiczny guzik i przestaliscie grac i byc wspoluzaleznionym,
Nie bylo guziczka ale przyszlam tu po pomoc i bralam to, co dawali mi tutaj. Nie fuczalam, ze ktos mi nagadal za to co robię. Jedynie bylam bardzo rozzalona, dlaczego tak jest.
Pojawilam sie na forum kilka dni przed prodem. W tak waznym momencie. Nie mialam nikogo. Mieszkalam 300 km od miejsca z którego pochodzę. Zero rodziny, przyjaciół. Jedyne osoby, to byla rodzina męża. I potrafilam zadzialac, pojsc na terapie, wyciągnąć wnioski. Wiec chęci, to 95% sukcesu. A moze i wwiecej.
Marta 33, no, dobry jest. Myślę, ze mógłby sie znaleźć w czolowce hazardowych kombinatorow. Chociaz widzialam juz lepsze 'osiągnięcia '