Strona 7 z 8

Re: wspoluzalezniona

PostWysłany: 27 Lip 2021, 07:59
przez zestresowana
chłop ze wsi napisał(a):
zestresowana napisał(a):Na poczatku maja rozstalismy sie,

mamy koniec lipca, trzy miesiace mjijają a Ty szczegółowo wyliczasz gdzie "rozstany" partner mieszka, co robi, jak o siebie dba. To co to za rozstanie ?
zestresowana napisał(a):Moze dla niej nie będzie grał, każdy przypadek jest inny.
Oj naiwna naiwna. zajmij się swoimi sprawami bo zycie ucieka.
Powodzenia


Bylo u mnie calkiem ok, do momentu kiedy nie zaczal wysylac piosenek, mowic jak mu zalezy, pytac o kolejna szanse.

Mysle, ze terapia moze byc skuteczna i moze wlasnie u niego jest.
Nie rozumiem czemu nie wierzycie w zmiane, przeciez od tego sa terapie, zeby pomagac takim jak on i wy i ja :)

wspoluzalezniona

PostWysłany: 27 Lip 2021, 11:50
przez marcin_opolskie
Kto powiedział że nie wierzymy w zmiany?? po to jest terapia i leczenie - tylko jeśli ktoś po 3 tygodniach twierdzi że "już nie jest uzależniony..."; do tego dalej manipuluje Tobą i serwuje w dalszym ciągu zagrywki chorego to co się dzwisz?
btw. ile lat się już buja z uzależnieniem a ile tygodni jest w terapii??
myślę że na stwierdzenie:
zestresowana napisał(a):Mysle, ze terapia moze byc skuteczna i moze wlasnie u niego jest

jest grubo za wcześnie, po za tym - to nie powinna być Twoja sprawa, zamęczysz się żyjąc jego życiem...

wspoluzalezniona

PostWysłany: 27 Lip 2021, 12:02
przez zestresowana
Przepraszam, ale w ktorym miejscu widzisz manipulacje?

Re: wspoluzalezniona

PostWysłany: 27 Lip 2021, 12:51
przez eska
zestresowana napisał(a):Od 3 tygodnie stwierdzil, ze juz mu przeszla milosc do mnie, ze jego uzaleznienie bylo moja wina, ze nigdy mu nie pomoglam i ze musi znalezc sobie inna zeby o mnie zapomniec.

O tu widać manipulację. "Nie pomogłaś mi, więc szukam kogoś innego." oraz "Moje uzaleznienie to Twoja wina". Próbuje wzbudzić w Tobie poczucie winy żebyś mu pomogła, oczywiście finansowo, bo w jego mniemaniu tylko taka forma pomocy jest słuszna.

wspoluzalezniona

PostWysłany: 27 Lip 2021, 13:13
przez zestresowana
A czy to nie jest tak, że ludzie uciekaja od problemow w hazard?
Że jeśli ktoś ma problemy to gra codziennie, a jeśli wyeliminuje źródło swoich problemow to przestaję grać,

Re: wspoluzalezniona

PostWysłany: 27 Lip 2021, 15:42
przez chłop ze wsi
różne sa przyczyny hazardu.
A co ? zamierzasz usłać życie mu różami i czerwony dywan położyc aby nie grał ? Ech, nie czytasz wcale co ludzie piszą.
zestresowana napisał(a):Że jeśli ktoś ma problemy to gra codziennie, a jeśli wyeliminuje źródło swoich problemow to przestaję grać,
Wychodzi z tego wątku że jego problemem byłaś TY. I co teraz ? znikniesz ?

Naprawde nie masz swoich spraw ?

wspoluzalezniona

PostWysłany: 27 Lip 2021, 15:43
przez kiedyskiedys
Gra bo jest uzalezniony i nie ma tu znaczenia fakt czy świeci słońce czy pada deszcz. Nałogowy hazardzista gra bez względu na jego położenie, finanse czy samopoczucie.

Re: wspoluzalezniona

PostWysłany: 27 Lip 2021, 15:51
przez zestresowana
Wydaje mi się, że poświęciłam wszystko dla niego i teraz jest mi ciężko. Potrzebuję czasu.

W takim razie możliwe, że nie był hazardzista skoro przestał całkowicie grać po kilku tygodniach terapii :)

wspoluzalezniona

PostWysłany: 27 Lip 2021, 17:45
przez Ewelina283
Bo jeśli ktoś odchodzi kogo uczyniłaś całym swoim światem, to tak jest. Dlatego teraz dla mnie tak ważne jest to, aby mieć coś swojego i leczyć się, żeby nie wchodzić ponownie w toksyczne związki.

Też pomagałam, ale nie mam pretensji, że straciłam tyle a tyle, że poświęciłam tyle a tyle. To były moje, dorosłe decyzje. Było, minęło, rozdział zamknięty, żyję dalej.

Przechodziłam różne etapy, czasem gdy chciałam się poddać sama do siebie na głos mówiłam będzie dobrze, dasz radę, podnieś się i idź dalej. Niekiedy tego nie czułam, ale powtórzone 1000 razy na głos wchodziło i do mojego wnętrza.

Uważałam się za przypadek beznadziejny, a tu nowa ja. Nadal mam problemy, ale nie przysłaniają mi one radości życia.


Ewelina

Re: wspoluzalezniona

PostWysłany: 27 Lip 2021, 17:54
przez Ewelina283
zestresowana napisał(a):
W takim razie możliwe, że nie był hazardzista skoro przestał całkowicie grać po kilku tygodniach terapii :)


Oby, oby... Jednak pamiętaj, że uzależnienie pozostaje do końca życia. To nie jest katar, z którego można wyjść w 7 dni gdy się leczysz i tydzień gdy katar jest nieleczony. Kilka tygodni to i na ścisku można wytrzymać.

Czy zmiana jest trwała, a terapia skuteczna to pokaże czas.
P.S. jeśli nie był uzależniony to po co Mu była terapia?? Przestań zaklinać rzeczywistość.
Ewelina

wspoluzalezniona

PostWysłany: 27 Lip 2021, 19:12
przez kiedyskiedys
Trzy tygodnie to troche za wczesnie by odtrąbić sukces, moze zwyczajnie jest pusty jak bęben i nie ma za co ? :lol:

Re: wspoluzalezniona

PostWysłany: 27 Lip 2021, 21:38
przez chłop ze wsi
zestresowana napisał(a):W takim razie możliwe, że nie był hazardzista skoro przestał całkowicie grać po kilku tygodniach terapi

dwa pytania
skąd to wiesz ?
I co to zmienia dla Ciebie ?

powodzenia

Re: wspoluzalezniona

PostWysłany: 28 Lip 2021, 07:02
przez zestresowana
Mysle, ze nic nie zmienia. Tylko potęguje bol, bo przeżyłam 4 lata w tym piekle, a teraz jakby ręką odjął, nie mogę tego zrozumieć i mam poczucie winy, że grał przeze mnie

Re: wspoluzalezniona

PostWysłany: 28 Lip 2021, 07:42
przez Ewelina283
zestresowana napisał(a):Mysle, ze nic nie zmienia. Tylko potęguje bol, bo przeżyłam 4 lata w tym piekle, a teraz jakby ręką odjął, nie mogę tego zrozumieć i mam poczucie winy, że grał przeze mnie


Nic ręką nie odjął. Nie da się tak po prostu rzucić grania i już. A nawet jeśli tak jest jak piszesz (choć szczerze wątpię) to, co Ciebie teraz to interesuje? Lepiej byłoby Ci ze świadomością, że kolejna osoba przeżywa z nim piekło, albo, że On w tym piekle siedzi? Nie cieszy Cię to, że Ty z tego piekła się ulatniasz? Ważniejszy jest On?

Powinnaś zrozumieć jedną rzecz - zajmij się swoim życiem i zrzuć tego chłopa z pleców, bo będzie Ci ciężko zrobić jakikolwiek krok.

Ktoś kto jest uzależniony znajdzie zawsze pretekst do grania - jest gorąco, jest zimno, jest poniedziałek, albo piątek, jest wesoły, jest smutny, obiad mu nie smakował, albo był za dobry. No każdy powód jest wystarczający, żeby zagrać, a i bez powodu też można to robić.

Wiele osób już tutaj napisało, że są to manipulacje i jak widać skuteczne. Idź na miting - teraz mitingi są online w internecie. Posłuchaj, złap kontakty do osób, które były w podobnej sytuacji i wyciągaj wnioski. Wpędzanie się w poczucie winy w niczym Ci nie pomoże.

Ewelina

wspoluzalezniona

PostWysłany: 28 Lip 2021, 09:28
przez kiedyskiedys
Nie no jak nie gra całe trzy tygodnie to śmiało można mówić o pełnym wyleczeniu