Niby gra niby kontroluje

Moderator: kaśka

Niby gra niby kontroluje

Postprzez AgaBe » 16 Lut 2021, 22:44

Cześć,
piszę bo nie wiem jak spojrzeć na takie zachowanie męża.
2 lata temu odkryłam, że podbiera z konta swojej mamy emeryturę. Ma do tego konta upoważnienie a mama mieszka za granicą i juz jest w takim stanie że za bardzo nie ma kontaktu z rzeczywistością.
Ja podliczylam to tak co miesiąc wyciągał cała albo nawet dwie emerytury. Jak zapytałam na co wydawał to przyznał, że na słodycze i totka. Oczywiście na początku wręcz krzyczał i sie wypierał i dopiero jak podstswilsm pod nos wyciąg z banku to zamilkł. Przez jakiś czas byl spokój, aż prztszla pandemia i przestały przychodzić wyciągi z konta. Ale trwało to zbyt długo. W październiku 2020 ze skrzynki ja pierwsza wyciągnęłam ten wyciąg i podliczyłam ze znow troche brakuje. Do niczego się nie przyznał a ze mnie zrobil wariatkę i obraził się za to ze ja smialam otworzyć list zaadresowany do jego mamy. Po drodze jeszcze byla próba przywlaszczenia pieniędzy które nie wziął ksiądz po kolędzie. Kłamał mi w oczy xe ksiądz je wziął a ja widzialam ze nie. Po jakiejś chwili sie przyznał. Poza ta sytuacja od 2 lat nie bylo takiej zeby próbował jakies nasze pieniądze wziąć. Od 2 lat kazdy z nas ma swoje kieszonkowe z których się nie rozliczać przed współmałżonkiem. To nie są małe pieniądze, bo oprócz zachcianek to również nasz budżet na jakąś odzież czy edukację.
Nie mamy długów. Nie mamy żadnego kredytu. Mamy oszczędności ale to konto jest podpięte pod moje a na wspólnym mamy wydatki ja bieżące sprawy. O wszelkich inwestycji które pociągają nasze oszczędności sie rozmawia i uzgadnia.
Tylko te klamstwa i wręcz ślepota na fakty mnie przerażają. Nie wiem jak żyć z takim człowiekiem. Jutro idę na spotkanie z terapeuta od uzależnień. Maz oczywiście "nie widzi problemu i nie potrzebuje zadnej terapii". A wręcz ostatnio mowi ze to wszystko przeze mnie i moje traumy z dzieciństwa(sic). Dodam, że mamy 3 małych dzieci. Co byście mi poradzili w kwestii codziennych rozmów z taja osoba. Czasami jestem tak wściekła na niego, a czasami mi go szkoda mysle ze to objawy choroby, ze te klamstwa to taki właśnie nieprzyjemny objaw jak wymioty u chorego na nowotwór. Stsram się nie kręcić wokół tej sprawy. Zachowywac równowagę, dbac o siebie i nawet teraz gdzieś wychodzić i spotykać z ludźmi. Mąż tak sie boi pandemii ze przestały się z kimkolwiek spotykać poza wyjściami do pracy i na zakupy. Ale pewnie to tylko wymówka. Chodzi mocno zestresowany i zmęczony. A i ci do kredytów to on również jest wielkim ich przeciwnikiem bo wszystko co kupujemy wczesniej na to zbieramy.
AgaBe
 
Posty: 20
Rejestracja: 12 Lut 2021, 22:43

Niby gra niby kontroluje

Postprzez Marta 33 » 17 Lut 2021, 16:14

Idź do terapeuty, partner prawdopodobnie ma problem hazardem, zadbaj o swoje bezpieczeństwo, o dzieci, porozmawiaj z kimś bliskim o problemie, to że (jeszcze) nie bierze kredytów na grę, bo ma dodatkowe źródło dochodu które może wykorzystać moim zdaniem nie pomniejsza problemu, a wręcz go z czasem nawarstwi
Bywało lepiej
Marta 33
 
Posty: 51
Rejestracja: 20 Cze 2020, 08:44

Re: Niby gra niby kontroluje

Postprzez chłop ze wsi » 17 Lut 2021, 19:12

witaj.
Pewnie nie da sie obecnie spokojnie porozmawiać z mężem. Myślę ,że możesz mu zakomunikować : ponieważ nie bardzo wiadomo na co wydajesz pieniądze które podbierasz swojej mamie , obawiam się że możesz zacząć podbierać i nasze rodzinne pieniądz. W związku z tym występuję o rozdzielność majatkową. I wystąp.
To dla bezpieczeństwa finansowego. No i słusznie robisz idąc do terapeuty. Poza tym nie bardzo możesz coś uczynić .
pewnie hazard go wciąga, jednego wolniej , drugiego szybciej. Ale Ty tego raczej nie zatrzymasz . Przykro mi to pisać ale tak widzę.
Trzymaj się
chłop ze wsi
 
Posty: 732
Rejestracja: 26 Cze 2014, 18:04

Re: Niby gra niby kontroluje

Postprzez AgaBe » 17 Lut 2021, 21:32

Mąż od jakiegoś czasu niczego nie bierze i pokazuje mi z nieukrywaną satysfakcja wyciągi z konta mamy. On ta satysfakcje czuje nie z powodu tego ze nie bierze kasy ale że "ja nie mam racji bo on jest uczciwy ". Dzisiaj po rozmowie z psychologiem zaczęłam się zastanawiać co musi się stać zeby ja dala sobie prawo wyprowadzić. Bo maz sie nie wyprowadzić z mieszkania. Stoi na jego mamy. I to ja musze z trójką małych dzieci szukać jakiegoś lokum. A i pewnie liczyć sie z utrudnianiem spraw związanych z edukacja starszej córki i mojej zdalnej pracy. Wiec finansowo to będzie dla mnie trudniejsze (wynajęcie mieszkania w dużym mieście). Widzę teraz ze jego klamstwa i manipulacje są wystarczające do tego. Zrozumiałam tez ze moje prośby by poszedl na leczenie nic nie dadzą. Że musi być mu bardzo niewygodnie i źle ze sobą by zechciał. A rozmowy ze mną nigdy nie będą wystarczająco wstrząsające. Trudne to jest dla mnie, bo to on naważył piwa a teraz ja z dziecmi musimy jakos starać się z tym żyć. I będzie mi trudniej samej z dzieciaczkami. A on tylko na tym skorzysta. Dzieci odwiedzi tyle ile będzie chciał a potem pojdzie sie wyspać do swojego mieszkania. Boje sie chyba tego, że to nic nie da, że znienawidzi mnie jeszcze bardziej i będą się liczyć tylko dzieci. Chyba boje się ze nie jestem dla niego wiele warta.
AgaBe
 
Posty: 20
Rejestracja: 12 Lut 2021, 22:43

Re: Niby gra niby kontroluje

Postprzez chłop ze wsi » 17 Lut 2021, 21:53

1. nie namawiam Cię abyś się wyprowadziła (jeszcze)
2. za dużo sobie wyobrażasz komplikacji jakby doszło do wyprowadzki
3.
AgaBe napisał(a): on naważył piwa a teraz ja z dziecmi musimy jakos starać się z tym żyć.
nawarzył.! Nie, nie musicie. Chcesz TY. Dzieci same nie mają wyboru
4.
AgaBe napisał(a): Chyba boje się ze nie jestem dla niego wiele warta.
:D Ejże .Pół świata tego kwiatu. No i źle postawiona kwestia. CZY on jest dla Ciebie wiele wart????
Powodzenia
chłop ze wsi
 
Posty: 732
Rejestracja: 26 Cze 2014, 18:04

Niby gra niby kontroluje

Postprzez AgaBe » 18 Lut 2021, 21:10

Po wczorajszej rozmowie z terapeuta, podjęłam kroki by ustanowić rozdzielność majątkowa. Umówiłam nas do notariusza. Wizyta w sobotę. Mąż szaleje. Żąda wypłaty połowy oszczędności ktore sa na koncie podpięte pod moje osobiste. Ja się nie zgadzam, bo uważam że mamy 3 dzieci i podział powinien być na 5 części. Jak tą kwestię rozwiązać? O ile w ogóle maz w sobotę pojdzie. Ciężko mi teraz słyszeć słowa, że nic dla dla niego nie znaczę, że zależy mu tylko na dzieciach i śmieje się z moim uczyć kuedy mówię, że ja nie dążę do rozwodu bo dla mnie ważne są i sakramenty i dane prawie 8 lat temu słowa przysięgi. Jesteśmy rodzina wierzącą.
Staram się bardzo dbac o swoje emocje i spokoj wewnętrzny ale czuje ze juz powoli wysiadam. On raz krzyczy ze mam się do niego nie odzywać, a za godzinę jak wrócę do domu z zakupami to uśmiecha i dziękuję za kupienie jedzenia na pyszna kolację. Tak, często mowi to sarkastycznie ale mam juz dość takiej karuzeli.
AgaBe
 
Posty: 20
Rejestracja: 12 Lut 2021, 22:43

Niby gra niby kontroluje

Postprzez Marta 33 » 18 Lut 2021, 23:56

Bardzo Ci współczuję i mam nadzieję, że wszystko ułoży się po twojej myśli
A zachowanie meza- częste nagle zmiany nastroju, z euforii w gniew etc próby obarczania winą stronę przeciwną, granie na emocjach, gwałtowna reakcja na zmianę finansowa moim zdaniem świadcza o tym, że coś jest z na rzeczy z tym hazardem i albo jest w pierwszej/drugiej fazie uzależnienia albo już przepadł i się po prostu kamufluje, ale to tylko moje prywatne odczucie wysnute na podstawie twoich zdawkowych informacji
Bywało lepiej
Marta 33
 
Posty: 51
Rejestracja: 20 Cze 2020, 08:44

Niby gra niby kontroluje

Postprzez marcin_opolskie » 19 Lut 2021, 00:09

czytając to wszystko to nie "coś jest na rzeczy" tylko jest uzależniony i to nie jest żaden początek; takie huśtawki funduje już mocno pogubiona "chora głowa"... trzymaj się i działaj w kierunku zadbania o dzieci i siebie, dopóki on nie zechce sobie pomóc i sam nie zadziała w tym kierunku - jego temat (tzw. pomocy jemu) uważaj za szczelnie zakmnięty... powodzenia
Awatar użytkownika
marcin_opolskie
 
Posty: 4343
Rejestracja: 17 Sie 2015, 15:34
Miejscowość: opolskie

Niby gra niby kontroluje

Postprzez AgaBe » 19 Lut 2021, 19:27

Na ten moment nie zgodził się pójść w sobotę do notariusza. Bo wpadłby w rozliczeniu w wyższy próg podatkowy i musi się zastanowić jak to ogarnąć,
-w sensie jak podzielić ulge ba dzieci itp. Ale zgodził się pojsx ba terapię małżeńska. Co do intecyzy, to nie mam aż takiego stresu, bo on faktycznie nigdy nie chciał kredytu na cokolwiek (pracował w windykacji gospodarczej) i nawet gdyby taki zaciągnąłem nie spłacał to będę sprzedawać jego książki, monety itd. Najbardziej w tym wszystkim bolą mnie te klamstwa i manipulacje. W jego wypowiedziach widac przebłyski złości maskowanej na rodzine pochodzenia. Widze tez duzo autoagresji i wstydu. Myślę, że jego w ogóle kieruje lęk przed wstydem i jakaś kompromitacja, dlatego ma takie pragnienie posiadania pieniędzy. Do niedzieli każdy z nas ma wybrać po trzech terapeutów i spośród tej szostki wybierzemy tego gdzie pójdziemy. Dla niego temat rozdzielności nie jest zamknięty. A ja mając 3 dzieci w edukacji domowej bardzo dbam o siebie. Jestem umowiona na wieczór z koleżankami. Staram się życ tu i teraz i nie pozwalać by głowa ciagle zajmowała się problemami męża.
AgaBe
 
Posty: 20
Rejestracja: 12 Lut 2021, 22:43

Niby gra niby kontroluje

Postprzez marcin_opolskie » 19 Lut 2021, 21:18

AgaBe napisał(a):Bo wpadłby w rozliczeniu w wyższy próg podatkowy i musi się zastanowić jak to ogarnąć,
-w sensie jak podzielić ulge na dzieci itp.

:roll: nie no jeśli taaakkk...
nigdy nie chcieć kredytu nie wyklucza jego zaciągniecia - to tak z doświadczenia
Awatar użytkownika
marcin_opolskie
 
Posty: 4343
Rejestracja: 17 Sie 2015, 15:34
Miejscowość: opolskie

Niby gra niby kontroluje

Postprzez AgaBe » 20 Lut 2021, 00:13

Ja nie zrezygnowałam z tematu. Tylko sam mi powiedział ze on na to spotkanie nie pójdzie. Może wierze jeszcze ze poslucha terapeuty (ze ma problem z uzależnieniem, jak pójdziemy). Moj mąż z tych co robi wszystko dokładnie jak mu autorytet powie. Ja natomiast nie jestem żadnym wiarygodnym człowiekiem dla niego.
Mam natomiast problem jak traktować go, kiedy w złości mowi mi tak straszne rzeczy. Biorę poprawkę, ze to w złości bo i zdrowy człowiek nieraz może popłynąć. Staram się nie brac tego do siebie. Tylko po jakimś czasie on jak gdyby nigdy nic o coś prosi, choc wcześniej udawał ze mnje nie widzi. Jak mu mowie, ze w ten sposób mnie wykorzystuje to wtedy mi mowi, że tak mowie bo Tak mnie w dzieciństwie traktowali. Ciezko mi pojac jak czlowiek który się nie chce przyznać do swojego zła, chce dzwonić do moich rodziców aby oni natychmiast przyjechali do nas i przepraszali za przemoc sprzed 25 lat. Zlosci mnie to xe wkłada w moje rany kij i sobie grzebie próbując zasłonić tym to co sam robi. Nie daje się tym gierkom, ale cholernie to boli.
AgaBe
 
Posty: 20
Rejestracja: 12 Lut 2021, 22:43

Niby gra niby kontroluje

Postprzez Agnieszka1234 » 20 Lut 2021, 19:40

Cześć,
AgaBe napisał(a):Mąż od jakiegoś czasu niczego nie bierze i pokazuje mi z nieukrywaną satysfakcja wyciągi z konta
mamy. On ta satysfakcje czuje nie z powodu tego ze nie bierze kasy ale że "ja nie mam racji bo on jest uczciwy ".

jak taki uczciwy to zapewne nie będzie miał nic przeciwko temu ,aby przedstawić Ci swoją historię z BIK. Poproś go o taki raport. Mój mąż też był zagorzałym przeciwnikiem kredytów, a jak zobaczyłam jego zadłużenie w banku osłupiałam. O zadłużeniu w firmach pożyczkowych nie wspominając.
Poczytaj o sądowej rozdzielności majątkowej, jest lepszym zabezpieczeniem i można wystąpić o orzeczenie z datą wsteczną. Poza tym pomyśl o alimentach na dzieci, bo to co opisujesz wygląda bardzo niepokojąco.

AgaBe napisał(a):Ale zgodził się pojsx ba terapię małżeńska.

Jeśli facet jest uzależniony, nie leczy się, terapia małżeńska na ten moment jest stratą czasu.

AgaBe napisał(a): Zlosci mnie to xe wkłada w moje rany kij i sobie grzebie próbując zasłonić tym to co sam robi. Nie daje się tym gierkom, ale cholernie to boli.

Wierzę, że to bardzo boli.
Gdy dowiedziałam się o chorobie męża byłam zdruzgotana i bardzo chciałam go uratować. Nie umiałam. Odpuściłam, zadbałam o swoje i dzieci bezpieczeństwo finansowe i poszłam na terapię dla współuzależnionych.
Dla mnie to najlepsze co mogłam zrobić.
Poza tym mąż zostawiony samemu sobie też o siebie zadbał.

Poczytaj forum, jest tu trochę naszych historii, porad, wskazówek. Pewnie w niejednej historii odnajdziesz kawałek siebie.

Trzymaj się.

marcin_opolskie napisał(a):czytając to wszystko to nie "coś jest na rzeczy" tylko jest uzależniony i to nie jest żaden początek

Tak samo to widzę.
Agnieszka1234
 
Posty: 3285
Rejestracja: 19 Lut 2011, 12:38

Niby gra niby kontroluje

Postprzez Marta 33 » 21 Lut 2021, 03:41

Co miałaby wnieść terapia małżeńska, tu potrzebna jest terapia uzależnień, skąd ten pomysł?
Twój mąż wyciąga historie z twoją rodziną, bo jest to dobry temat, żeby tobą manipulować, wzbudzać różne emocje, wprowadzać cie w stan rozbicia, wtedy łatwiej mu coś ugrać, przerabiam to tysiące razy, wszyscy byli źli a mój były mąż najlepszy,
Myślę że sugerowana rizdzielnosc majątkowa w sądzie jest jedynym rozwiązanie
Nie możesz spłacać długów męża ani książkami ani monetami to jego długi i to on ma poczuć konsekwencje grania a twoim zadaniem jest takie zabezpieczenie prawne siebie i dzieci, żebyście nie odpowiadali za jego zobowiązania
Bywało lepiej
Marta 33
 
Posty: 51
Rejestracja: 20 Cze 2020, 08:44

Niby gra niby kontroluje

Postprzez przymierze » 21 Lut 2021, 10:27

Witam

Twój mąż przekracza próg podatkowy ma emeryturę matki a kradnie księdzu kopertę na granie ?
W twoim poście jak na razie widzę kryzys małżeński . Faktem jest że hazardzisci dobrze kryją swoje
uzależnienie dlatego nie wykluczam Twojej wersji ale jak na razie to masz mało dowodów .
Nie wiesz także jaka jest forma uzależnienia być może mąż widząc kryzys zabezpiecza się kupnem
monet na wypadek rozstania albo jest numizmatycznym zakupoholikem ?
Ale to tylko przypuszczenia :D

Pozdrawiam
przymierze
 
Posty: 185
Rejestracja: 05 Mar 2016, 09:47

Niby gra niby kontroluje

Postprzez Marta 33 » 21 Lut 2021, 22:53

Czyli jak gra ale nie za gotówkę z chwilówki tylko zaemeryturę matki to jest mniej uzależniony?
Przypomina mi się barwna postać telewizyjna i polowanie na rentę babki... To tak na boku
Facet ewidentnie na jakiś problem, który kamufluje, a stosowanie szantażu emocjonalnego i cała ta otoczka brzydko pachnie i przede wszystkim to nie jest sąd tylko forum dla ludzi poszukujących pomocy i nie trzeba twardych dowodów
U notariusza rozdzielczośc była by od daty podpisania więc rok 2020 moglibyście razem rozliczyć pity jeśli o to chodzi z tym progiem podatkowym
Bywało lepiej
Marta 33
 
Posty: 51
Rejestracja: 20 Cze 2020, 08:44

Następna

Wróć do Mój partner jest Hazardzistą

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 3 gości