Strona 1 z 3
Hazardzista-psychopata

Wysłany:
10 Lis 2021, 01:32
przez Poki182
Witam wszystkich!
Moja historia to maz a juz nie dlugo nie maz hazardzista. Mam takie pytanie czy hazardzista moze byc psychopata? Bo moj chyba jest . Bede wdzieczna z komentarze. Pozdrawiam serdecznie.
Hazardzista-psychopata

Wysłany:
10 Lis 2021, 13:21
przez Poki182
Jak rozmawiac z hazardzista ktory raz mowi ze kocha I jest pewny swojego uczucia a za chwile mowi ze jestem dla niego obca osoba, znowu mowi ze kocha mnie a zachwile mnie obraza I wysmiewa . Tlumaczy sie ze to mechanizmy choryby tak dzialaja a ja do konca nie jestem przekonana co do tego. Obecnie jest na leczeniu I raz mowi ze ok podpisze papiery rozwodowe a zachwile mowi ze on chce wrocic I ze probowal sie powiesic w osrodku . Zaczynam durniec czy Aby napewno ta terapia dziala , juz nie wspomne ze ma dostep do internetu tak na marginesie. Moze ktos rozwieje moje watpliwosci , bylabym wdzieczna. Bo narazie czuje sie jakbym miala zaraz oszalec . Zgory dziekuje .
P
Hazardzista-psychopata

Wysłany:
11 Lis 2021, 13:23
przez przymierze
Witaj Polki 82
Z Twojego opisu wynika że mąż jest mocno rozchwiany emocjonalnie. Ranienie drugiej osoby tłumacząc się chorobą
jest manipulacją. Zadbaj przede wszystkim o siebie nie toń razem z hazardzista jeżeli nie widzisz szans na poprawę
sytuacji . Umów się na wizytę u psychologa lub poszukaj grupy wsparcia ....samej jest ciężko przechodzić stany
którymi bombarduje Cię osoba uzależniona a i o trzeźwe rozwiązanie trudniej .
Pozdrawiam
Hazardzista-psychopata

Wysłany:
11 Lis 2021, 14:05
przez Poki182
Przymierze bardzo dziekuje za odpowiedz , proboje sie ratowac I przedewszystkim dzieci , myslaalam ze faktycznie cos w nim peklo skoro zglosil sie na terapie, ale to chyba nie mozliwe jak ktos stosuje przemoc psychiczna , urwalam z nim narazie kontakt bo rozmowa z nim mniee wykancza, jedynie obawiam sie ze jak skonczy sie terapia to on wroci a tego sie boje bo skoro terapia nie dziala to nic sie nie zmienilo w jego toku myslenia. Na terapi go uswiadomili ze znecal sie nad nami psychicznie ale chyba nic sobie z tego nie robi. Czy taka osoba bedzie miala jakiekolwiek prawa do dzieci jezeli dzieci sie go boja? A on lubi grac na uczuciach moich I dzieci. Bede wdzieczna za informacje.
Pozdrawiam
Hazardzista-psychopata

Wysłany:
14 Lis 2021, 08:35
przez Mocca
Część. To co opisujesz to typowy mechanizm choroby. Nazywa się "rozproszone Ja”. Skrajne zachowania. Nie jest psychopatą. Musi rozwiązać swoje wszystkie swoje problemy. To nie jest kwestia kilku miesięcy.
Hazardzista-psychopata

Wysłany:
18 Lis 2021, 23:37
przez nałogowiec
Cześć , przypominam sobie jak grałem to wykorzystywałem manipulację i byle pretekst aby była kłótnia bo miałem powód do wyjścia i grania. Do dzisiaj zdarza mi się grać na uczuciach ale to zatrzymuję. Z tego co robiłem w czynnej grze nie jestem dumny ale choroba i przymus gry powodował to że nie myślałem o niczym innym i żeby zagrać hazardzista jest zrobić prawie wszystko. Dla mnie wizja rozwodu i utraty kontaktu z córką podziałała mobilizująco i między innymi dlatego zacząłem się leczyć. Płakałem czytając tu na forum wpisy dzieci hazardzistów , może to ostudzi Twojego męża. Mechanizmy mojej choroby są bardzo silne i leczenie wymaga czasu. Zadbaj o siebie i dzieci , on musi sam chcieć się zmienić i zatrzymać.
Hazardzista-psychopata

Wysłany:
23 Lis 2021, 21:59
przez Poki182
Dziekuje bardzo za odpowiedz, staram sie dbac o siebie , znalazlam grupe wsparcia ktora bardzo mi pomaga , natomiast maz juz wyszedl z osrodka I mowi dziwne zeczy dla mnie , ze juz teraz mam podjac decyzje o tym czy moze wrocic do domu , zachwile ze on chce wynajac sobie pokoj u mnie w domu , mowi o tym ze ma mysli samobujcze I ze jak nie wroci do domu to nie widzi sensu dalej sie leczyc , ze starsza corka jest kaleka emocjonalna bo On jest, a mlotsza corka kupuje zabawki (za swoje zaoszczzedzone pieniazki) bo domaga sie uwagi a ma jej bardzo duzo
oddemnie , jak nie zgadzam sie z tym co mowi to ja go atakuje , generalnie moja wina , a do tego zachowuje sie jakby byl terapełtą on wie lepiej co ja czuje , co mysle , ciezko mi sie z nim rozmawia choc zadko to robie to po takiej rozmowie jestem rozbita. Do tego zlapalam go na klamstwach , zdaje sobie sprawe ze On potrzebuje czasu dla siebie I widze ze chyba 4 tygodnie zamknietego leczenia to zamalo . Czy wygole ta terapia podzialala? Czy wyciągnął z niej tylko to co chcial I przetworzył informacje na swoj sposob ? Bo mam wrazenie ze nic sie nie zmienilo tylko tyle ze zostal poinformowany ze nie moze mnie nekac I straszyc ani grozic . Pozdrawiam
Hazardzista-psychopata

Wysłany:
27 Lis 2021, 00:57
przez milo
Poki182 napisał(a):chyba 4 tygodnie zamknietego leczenia to zamalo
Wnioskuję, że była to terapia w prywatnym ośrodku terapii uzależnień, ponieważ na NFZ terapia taka trwa od 6 do 8 tygodni i jest to dopiero terapia podstawowa. Jak sama nazwa wskazuje, to dopiero podstawa. Następne etapy terapii wypadałoby kontynuować w Poradni i trwa to do kilku lat. Pomiędzy kolejnymi etapami takich terapii można zrobić przerwę aby zasymilować i przetrawić wiedzę z poprzednich etapów. U mnie po ośrodku było tak, że czekałam na terapię pogłębioną w Poradni jakiś miesiąc może dwa miesiące, już nie pamiętam dokładnie. Jednak cały czas uczęszczałam na mitingi AH. Poza tym korzystałam z mityngów w innych Wspólnotach. Po kilku miesiącach od terapii podstawowej już zaczęłam pracę na Programie, bo wreszcie znalazłam "sponsorkę". Współpraca ze sponsorką trwała prawie rok. A to dopiero był początek mojego zdrowienia - dopiero byłam w stanie zauważać , gdzie , co i jak reaguję na rożne sytuacje. Moje zdrowienie trwa nadal . Nadal poznaję siebie. Nadal uczęszczam na mityngi i odkrywam siebie.
Poznawaj siebie, zdrowiej z własnego współuzależnienia.
Przestań "wychowywać" dorosłego człowieka.
Czytasz "List hazardzisty " ?
Czytaj. Stosuj.
Utrzymuj kontakt z innymi współuzależnionymi i korzystaj wszędzie, gdzie dasz radę.
Pozdrawiam słonecznie i cieplutko
Bożena hazardzistka (i in)
Hazardzista-psychopata

Wysłany:
28 Lis 2021, 00:19
przez Poki182
Dziekuje milo za wyjasnienie , tak to byl prywatny osrodek uzaleznien za ktory zaplacili jego rodzice , wzasadzie zglosil sie bo jego mama dowiedziala sie ze sie wyprowadzil z domu I mieszka w aucie , myslala ze jak go namowi do osrodka ( powtarzala mu caly czas ze do nas wroci) to ja go wpuszcze z powrotem do domu , a ja juz podjelam decyzje , papiery rozwodowe sa w toku I zdania nie zmienie, zrobil mi I dzieciom za duza krzywde I tak za dlugo wzlekalam z decyzja , znecal sie nad nami psychicznie w najgorszy sposob , za to i wiele innych rzeczy go nie nawidze . Ale niestety czasami do mnie pisze I prosi o rozmowe I wtedy zaczyna te swoje dziwne rozmowy , teraz juz wiem ze probuje mnie zmanipulowac , zdeptac psychike znowu zebym sie zlamala , tylko ze ja juz zdania nie zmienie , moje dziewczynki wkoncu zaczely sie usmiechac a starsza zaczela z pokoju wychodzic zeby ze mna posiedziec, ( az chce mi sie rano wstawac z radosci ) corka nie chce o nim rozmawiac ani z nim rozmawiac tak sobie nagrabil. Szkoda ze jego rodzice nie widza problemu I tej krzywdy jaka wyrzadzil ich wnuczką to przykre . No coz... Tak czytam "list hazardzisty" bardzo czesto , ale jest jeszcze duzo rzeczy ktorych nie rozumiem . Zajelam sie soba I corkami a od niego sie odcinam fizycznie , duchowo I psychicznie choc nie jest to latwe . I zdaje sobie sprawe ze jeszcze duzo pracy przedemna zeby zaczac normalnie funkcjonowac I myslec .
Pozdrawiam serdecznie
Re: Hazardzista-psychopata

Wysłany:
28 Lis 2021, 23:48
przez eska
Poki182 napisał(a): Ale niestety czasami do mnie pisze I prosi o rozmowe I wtedy zaczyna te swoje dziwne rozmowy , teraz juz wiem ze probuje mnie zmanipulowac
Najlepiej nie wdawać sie w żadne rozmowy. Mnie też prosił o rozmowę, która zawsze emocjonalnie kończyła się dla mnie źle. Rozpamiętywałam, analizowałam, myślałam o nim - co robi, jak się czuje, czy czegoś sobie nie zrobił? Zaczęłam lepiej funkcjonować, gdy takie rozmowy ucinalam od razu. Z początku było mi trudno, baa - często patrzyłam na komórkę czy może jeszcze coś napisał (?) - chcąc tego i nie chcąc jednocześnie. Byłam zagubiona - bo dla siebie nie potrzebowałam tej rozmowy, ale czułam że on jej potrzebuje i dawałam mu ją od siebie. Myślę że pomogła mi w tym terapia, która Ci polecam. Terapia pomogła mi zrozumieć, że nie muszę robić rzeczy, których nie chcę - uczę się tego w każdej sferze mojego życia. To dopiero początek mojej drogi, ale wiem że jest ona właściwa, bo niegdy nie byłam tak spokojna jak teraz i tak pewna swego.
Pozdrawiam Cię serdecznie i trzymam za Ciebie kciuki.
Eska.
Hazardzista-psychopata

Wysłany:
03 Gru 2021, 01:34
przez Poki182
Esca dziekuje za odpowiedz , a co z kwestia kontaktow z dziecmi , nagle przypomnialo mu sie ze potrzebuje kontaktu z dziecmi , najpierw mnie straszyl ze mi zabierze dzieci I ze to sa tylko moje dzieci ( wiem ze to byly manipulacje bo nie chcialam zmienic zdania co do rozwodu , mam przynajmniej taka nadzieje) starsza nie chce z nim rozmawiac ma bardzo duzy zal do niego , a on dla mnie jest nie stabilny emocjonalnie, mowi mi ze ja jestem alkoholiczka ( 2 razy do roku wypije lampke wina )ze moj terapeuta to patałach, I ze on ma mysli samobujcze bo nie widzi dzieci I przez to co nam zrobil, nawet mi opowiedzial ze w osrodku zalozyl sobie kabel na szyje I chcial sie powiesic, albo ze urywa kontakt ze mna bo ja wywoluje w nim glod grania bo chcialam z nim omowic sprawe alimentow na dzieci, albo ze malo mu brakowalo zeby zaczoł mnie bić ( zanim posted do osrodka ) ,jak na takie zeczy reagowac , czy to dobry pomysl zeby mial kontakt z dziecmi? Corki dopiero co zaczely sie lepiej czuc , nie chcialabym tego niszczyc. Caly czas mowi ze kazali mu w osrodku byc egoista. Jak do tego podejsc. Bede wdzieczna o jaka kolwiek porade. Pozdrawiam.
Hazardzista-psychopata

Wysłany:
03 Gru 2021, 12:21
przez przymierze
Radziłbym nagrywać rozmowy telefoniczne..Masz uzasadnione wątpliwości czy takiemu człowiekowi powierzyć
dzieci nawet na krótki czas . Ty znasz go najlepiej i wiesz czy może być realnym zagrożeniem czy to tylko
manipulacja i chęć zwrócenia na siebie uwagi.
Pozdrawiam
Hazardzista-psychopata

Wysłany:
15 Gru 2021, 19:24
przez Poki182
Witam , chwile mnie nie bylo , wybaczcie ale musze sie wygadac , po 2 miesiacach nie obecnosci I dwoch tygodniach calk calkowitego braku kontaktu z ex mezem wrocil, zastukal do drzwi I jakby nigdy nic chcial zawiesc mlotsza corkke do szkoly ( many szczegol pominol ze nie posiada prawka) nie zgodzilam sie wiec napisal do swojego terapeuty ze ja mu sie nie pozwolilam zobaczyc z dziecmi I zawiesc do szkoly I ze idzie pod szkole zeby ja odebrac I czy to dobry pomysl a terapeuta mu odpisal ze ok tylko nie badz roszczeniowy I badz spokojny a jak corka wyjdzie to zobaczysz czy bedzie chciala miec z toba kontakt. Corka ma 6 lat , przyszedl z torba prezentow. Pod szkola zaczol robic mi awanture I dzwonic do kolegi mowiac ze ja mu kazalam odejsc, tak zeby wszyscy slyszeli . Corka teskni I wie ze jest chory, wiec oczywiste ze sie ucieszy, dla mnie to szysta manipulacja, zemsta ze nie chce sie z nim kontaktowac ze nie chce z nim rozmawiac. Wmawia mi ze jest innym czlowiekiem po 5 tygodniach terapi prywatnej, a ja widze dalej te same zagrywki , dalej nie szanuje mojego zdania , wmawia mi ze to moja wina , ze moj terapeuta to patalach I zmusza mnie zebym zadzwonila do jego terapeuty zeby mi pomogl go zrozumiec, a ja rozumiem ze jest chory ale on nie rozumie co mi I dzieciom zrobil , znecal sie nad nami psychicznie, klamal, wyzywal mnie ,obrazal , wysmiewal mnie, gnoił , zdradzal ( czego sie wypiera , mam dowody a on twierdzi ze ze mnie nie zdradzal) no jakas paranoja , cpał , chlał, imprezował, teraz nawet sie przyznał ze nawet kradł. I ja teraz mam o tym zapomniec I byc mila dla niego bo on jest po terapi wrrrrrr..... I ze mozemy razem nowy zwiazek zacząć , chyba oszaleje, albo to on oszalał .
Hazardzista-psychopata

Wysłany:
15 Gru 2021, 22:57
przez Poki182
Wszytkim w miescie rozpowiedział ze juz ze mna nie jest ze mi dzieci zabierze a dzis przychodzi I mi prezenty daje , I mowi ze to co robił to przez uzaleznienie , teraz siedzi pod domem I nas szpieguje , jak przy nim ojciec do mnie zadzwoniľ to wyskoczył z teskstem " co chłopak do ciebie dzwoni ? No odbierz nie wstydz sie " czy tak mowi Dorosły facet? Po terapi? Ktora jak twierdzi zrobiła z niego innego człowieka . Chciaľ rozmowy to mowie ok , miała byc to rozmowa zeby mogł mi powiedziec co mu leży na sercu type oczyszczajaca zeby mogł zamknać tamty rodzial. Zamiast tego obrucił to I chciał zebym to ja mu powiedziała co mi lezy na sercu , to sie dowiedzialam ze ja potrzebuje pomocy bo go obwiniam za wszystko , a jja tylko mu powiedzialam tak jak chcial co mnie boli I ze wracam do przeszłosci ale przeciez tego chciał , chciał sie rozliczyc z przeszłosci. Powiedzial mi ze ja jestem dla niego w nawiasie ( co kolwiek to znaczy) ze nie ma mnie dla niego , to pytam sie po co ta rozmowa , a on zeby sie on lepiej poczuł, chyba nie kumam , na mnie zwala wine ze ja nie umiem rozmawiac , wyjasnic ( staralam sie jak mogłam w prosty sposob I miły mu wszystko wyjasnic) , ze go obwiniam, ze mam problem , ze to robie zle ze tamto, nawet powiedzial ze ja niby pisalam do niego z innego numeru jako facet , paranoia, placze przy mĺłotszej corce zachwile przez zeby do mnie mowi , a on zebym o tym wszystkim zapomniala zebym mogla dalej zyc. Wie co ja czuje , wie co powinnam a czego nie . A tak naprawde Nic o mnie nie wie , przez tyle lat byl pochloniety Graniem I innymi zeczami ze nie mial czasu mnie poznac , jaka jestem , co lubie , co jest dla mnie wazne ooo choc moze to wie , wie ze dzieci sa dla mnie wazne I to zawsze wykorzystywal przeciwko mnie w perfidny sposob, I teraz tez to robi, nie moze mnie miec to udeza w dzieci, nigdy go nie interesowaly, raz to był zazdrosny I zly ze corka na urodziny dostala od jego ojca laptopa , innym razem powiedzial corce jak marudzila ze ja wymieni na corke pani ( zeby nie uzywac wulgaryzmow) z ktora mnie zdradzał ( o tym pozniej sie dowiedziałam) innym razem jak bylam w pracy zapomnial dzieciom dac jedzenie a mi zrobił ( bo siedzial caly dzien na kompie I gral , przegral wszystkie pieniadze) a dzieci staneły nademna I prosily czy sie podziele bo tata imnic do jedzenia nie dał ( wtedy 6lat I 3 lata mialy ) , odrazu I'm oddalam caly talez a jego myslalam ze zatłuke. Był moment ze ludziom wmawiał ze my w separacji jestesmy, a ja potem głupia dziwiłam sie czemu ludzie sie na nas dziwnie patrzą jak nas razem widzieli, abo ze on ze mna jest bo ja mam chory kregosłup ( kompletna bzdura moj kregoslup ma sie dobrze) . Innym razem najadł sie psychotropow ( tak mi powiedział) I musialam karetke wzywac bo przegrał pieniadze, w szpitalu pielegniarki mnie na bok wzieły I sie pytaja czy on mnie bije? Ja zdziwiona, okazało sie ze sie nacpał tak mocno jezeli to dobre okreslenie ze prawie sie nie przekrecił , juz wtedy chcialam odejsc ale gĺłupia uwierzyła w jego szlochy I obiecanki bez pokrycia. Nie pozwalal mi isc na prawko, ograniczał z pieniedzmi jak nie robiłam jak on chciał, skoczył do starszej corki dobrze ze byłam tam I stanełam medzy nimi , zaczoľ byc faktycznie agresywny do mnie , zaczoł mnie podsłuchiwac, wysmiewac , obrazac rowniez dzieci, I powiedzialam dosyc tej meczarni, tego horroru , staralam sie mu pomoc z chroba, namawialam na terapie , tlumaczylam, teraz wiem ze bezskutecznie I bezsensu, zle dzialania obralam, ale w kwietniu jak zaczeło mu juz kompletnie odwalac przestraszylam sie , pocioł sobie reke , cpał jak szalony I chlał jak szalony, a teraz sie dziwi ze ja nie chce do niego wrocic I nie zgadzam sie na kontakt z dziecmi, terapeuta mu powiedział ze mozemy zaczac od nowa jako nowi ludzie jako nowa para, a mi sie nie dobrze robi na samą mysl, co to za terapeuta co takie zeczy mowi wiedzac ( chyba bo pewnosci nie mam ) co ja z nim przeszlam, co dzieci przeszly . Przepraszam ale tak mnie wkurzył dzisiaj ze musiałam to z siebie wywalic, a i tak wszystkiego nie wywaliłam co robił, oj ja głupia , głupia , teraz mnie probuje mnie do czegos zmusic aaa zebym odpusciľa a ja sie boje go , bo ma to coraz to lepsze pomysly, czuje sie jakby znowu wysysał ze mnie zycie , moja corka młotsza nazwała go ostatnio tata monster , a on teraz ze on chce dzieci bo on chce I koniec, bo on jest innym czlowiekiem, bo on ma Certificate ukonczenia terapi. Wrrrrrr. ... jeszcze raz przepraszam za wypociny I zale ale troche lepiej mi na sercu teraz. Pozdrawiam
Re: Hazardzista-psychopata

Wysłany:
16 Gru 2021, 13:12
przez Mocca
Faktycznie psychol. Żadna terapia mu nie pomoże. Ludzie się zmieniają. Ale to kwestia lat.