No wiec tak, wrocilem po dlugich miesiacach, moj temat juz dawno zakopany i dobrze. Nie gram tak jak pisalem, splacilem wszystkie dlugi, mam mnostwo pieniedzy, zdrowie wrocilo i jest super! To, ze sie zjawilem na tym forum 2 lata temu zmienilo moje zycie. Dzieki!
Ale dzisiaj inne pytanie. Moj kumpel gra w zakladach, wygrywa, przegrywa, zwieksza stawki. Nie ma jeszcze dlugow, gra za swoje. Moje pytanie jest proste - czy za wszelka cene mam mu tlumaczyc, ze obstawianie to najwieksze zlo i ze na pewno bedzie mial wielkie klopoty? Ja mialem, ale wyszedlem z nich. Kumpel jeszcze nie ma. Czy kazdy grajacy na pewno stanie sie hazardzista, bedzie mial dlugi kilkadziesiat tysiecy? Czy tez jezeli sobie gra (okazyjnie chwali sie wygranymi) to wszystko jest dobrze? Jakie macie doswiadczenia i rady?