Skoro nie gra PÓŁ roku, to znaczy ze ... nie gra i nic wiecej, to tylko PRZERWA w GRANIU. Żeby uciszyc rodzinę, uspokoić własne sumienie, pokazac, że potrafi "sam".
Jeśli ojciec wywali go z domu, to .... sam sobie na to ciężko zapracowal. To są wlasnie konsekwencje klamstw, manipulacji i mechanizmów choroby, które dzialają mimo, ze "nie gra".
To tak, jakby uzależniony od alkoholu twierdził : "o co chodzi, przecież nie piję".... a zachowanie, reakcje, egoizm, kombinacje i wszystko inne hula w głowie i w duszy.... czyli nic sie nie zmieniło, oprócz ... grania, picia, ćpania.... itd.
Bajeczki brata zaślepiły .... hm. nawet jeśli zaprzestał grac, to TY jesteś nadal współuzależniona, myślisz za niego, czujesz za niego, próbujesz za niego , martwisz się za niego, wstydzisz się za niego..... niesiesz go na plecach.... czyli mechanizmy współuzależnienia w Tobie hulają. Dlatego mityng Haz-Anon , a jak nie ma to na Al-Anon i uczęszczaj tak często, jak dasz radę.... oraz na "otwarte" mityngi AH - zobaczysz na własne oczy i usłyszysz na własne uszy jak to wygląda .... jak to zamula o odmóżdża bliskich, którzy wierzą w bajeczki : "i żyli długo i szczęśliwie"....
Rodzice - czytają forum ? .... weź za ręke i razem idźcie na mityng .... dla współuzaleznionych.
Nie czekaj, że ON się zmieni, że przestanie grać, że zacznie spłacać długi.... to nie na tym polega uzależnienie - bo długi to skutek uzależnienia a leczyć trzeba przyczynę .
Ja zaprzestałam grania, spłacam długi - jeszcze wiele lat spłacania .... ale ja się zmieniam ,korzystam z różnych form pomocy, wsparcia na mityngach, u sponsorki (Program 12/12) i na terapiach .... biorę garściami i mimo, że nie gram ponad 4 lata , wiem, ze to dopiero początek procesu zdrowienia.
Jeśli potrzebujesz motywacji (kopa) , to właśnie Ci go daję - wirtualnie , ale jednak
Ale tradycyjnie - Twoje życie, Twoje lęki, Twoje drzwi zamknięte przed komornikiem, Twoja skrzynka pocztowa.... Twoje koszmary...
Bożena