Moderator: kaśka
Ewelina283 napisał(a):Jestem załamana, ale czuję wewnętrzny spokój... Może jestem egoistką, ale wiem, że nie mogłam postąpić inaczej. Będę uczęszczała do psychoterapeuty, bo ciężko mi będzie poradzić sobie samej. Ale chcę zawalczyć o swoje bezpieczeństwo, swój komfort psychiczny.
chłop ze wsi napisał(a):Rozumiem że po rozmowie miałaś myśl- już wiem , wyleczę męża. Zonk .
Aga43 napisał(a):Witaj na forum.
Fajnie że zadbałaś o siebie.
Dobrze by było,gdybyś pomyślała o rozdzielności majątkowej,jak są dzieci to alimenty konieczne są.
Niezła tu lektura w dziale współuzależnienia,czytaj i czerp do woli.Dobrze jest też przegadac, pogadać z zaufaną osobą, miting może jest u Ciebie gdzie mieszkasz?najlepiej samej nie byc,wsparcie chociażby na ten start,gdzie mój świat runął, jest bezcenne.
Ewelina283 napisał(a):Wiem, że to choroba, wiem, że wielu jeszcze powie, że zostawiłam męża w trudnej sytuacji...
Ewelina283 napisał(a):Obym wytrwała!
No , nie przesadzaj .Ewelina283 napisał(a): Mój mąż zostaje powoli sam.
?Ewelina283 napisał(a): mój mąż oprócz hazardu od ponad pół roku spotyka się również z inną kobietą.
chłop ze wsi napisał(a):No , nie przesadzaj .Ewelina283 napisał(a): Mój mąż zostaje powoli sam.
A to :?Ewelina283 napisał(a): mój mąż oprócz hazardu od ponad pół roku spotyka się również z inną kobietą.
Hazardzista potrafi się zatroszczyć o siebie i znaleźć opiekuńczą duszę.
To tak dla ścisłości .
Powodzenia
Kiedy to było : Ludzie ludziom ... .... ..... Więc nic nowego pod słońcemEwelina283 napisał(a):wydawało mi się mało możliwe, aby ktoś robił takie świństwa i tak kłamał
A tu muszę zaprotestować. Z Twojego wpisu wynika że Twój hazardzista wszystko zaplanował aby Ciebie zgnębić. On jest chory, musi grać i z tego wynikają wszystkie jego i otaczających go ludzi kłopoty.Nie da się być tzw dobrym człowiekiem i jednocześnie patologicznie grać. A jak przestaje sie grać naprawdę to i stosunki międzyludzkie mogą się poprawić.Ewelina283 napisał(a):Układanka układa się sama
Ewelina283 napisał(a):Z perspektywy czasu jednak widzę, że decyzje z mojej strony były mądre. Z pewnością nie można dać się ranić. I robić swoje i do przodu!
Ewelina283 napisał(a):Może to śmieszne, ale czuję w pewnym stopniu ulgę, że zaczynam żyć i robić coś dla siebie.
Wróć do Mój partner jest Hazardzistą
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość