Hazard w połączeniu z seksoholizmem

Moderator: kaśka

Hazard w połączeniu z seksoholizmem

Postprzez Zonahazardzisty » 25 Maj 2020, 23:06

Witam. Od października dowiedzialam sie, ze mam meza hazardziste i seksoholika. Jestesmy mlodym 4-letnim małżeństwem. Mamy 3,5 letniego syna. Maz obecnie jest na leczeniu zamkniętym na 6 tygodni- zostały mu 2 tygodnie, a mi 2 tygodnie strachu przed tym co bedzie. Zupelnie nie wiem ile trwaja te jego nalogi, strata kasy, klamstwa to mnie tak nie boli, jak to, ze pisal, czatowal z kobietami, placil im za zdjecia i filmiki. Nawet nie wiem czy nie doszlo do zdrady fizycznej i to mnie przeraza najbardziej,bo jesli mnie zdradzil to wybor jest jeden nie chce z nim byc, chce od niego odejsc... Nasz syn jest bardzo przywiazany do niego, bardziej niz do mnie. Kontrole nad finansami sprawowalam zawsze ja. Stalo sie tak moze dlatego, ze zbieraliśmy na nasze wesele i to ja je w sumie organizowalam. Duza czesc, moze i czasami calosc mu zabieralam wyplaty, zeby jak nawiecej odlozyc, w tym okresie bylam na urlopie macierzynskim. Po slubie maz myslal, ze bardzo duzo kasy uzbieramy z wesela i kupimy jego wymarzone auto, niestety dostalismy duzo mniej niz przewidywalismy i kupilismy duzo tansze auto. Kilka miesiecy później chcialam wrocic do pracy, udalo sie to dzieki mezowi, bo poszedl na nocki. No i on tutaj tlumaczy, ze wszystko przez te nocki. Nudzilo mu sie, nie bylo kontroli przelozonego to dlatego doszlo do tego wszystkiego. Mamy od 3 miesiecy notarialna rozdzielczość majatkowa. Ja podjelam sie terapii od wspoluzaleznienia, poki co jest telefoniczna rozmowa przez tego wirusa...
Zonahazardzisty
 
Posty: 5
Rejestracja: 24 Maj 2020, 20:36

Hazard w połączeniu z seksoholizmem

Postprzez zbysob » 27 Maj 2020, 06:17

Nie wymyślisz co będzie, scenariuszy jest milion a i tak nie trafisz. Wróci to zobaczysz i zdecydujesz.
Ja wcześniej czyli w okresie gdy grałem miałem wrażenie że sam nie decyduję o swoim życiu, jakoś tak życie a w dużej mierze żona decydowali za mnie. Ja płynąłem z prądem nie mając zbyt wiele do powiedzenia. I dopiero jak to zmieniłem ( na skutek terapii i zmiany sposobu postrzegania świata i myślenia) to dotarło do mnie jak bardzo mi ten stan przeszkadzał. I sporo czasu zajęło przekonanie żony że mamy równe prawa. Bo przecież ona to wszystko robiła z miłości do mnie :). To najczęstsze kłamstwo które się pojawia w ustach kobiety :)
zaprzestalem myslenia :P
Awatar użytkownika
zbysob
 
Posty: 12783
Rejestracja: 30 Paź 2005, 19:36
Miejscowość: Szczecin

Hazard w połączeniu z seksoholizmem

Postprzez Aga43 » 27 Maj 2020, 14:10

Witaj na forum.
Dobrze że masz rozdzielność,dobrze by było żebyś złożyła też wniosek o alimenty na synka.Dobrze,że możesz zadzwonić i porozmawiać, korzystaj,bo nie ma to jak wsparcie drugiej osoby,która dobrze zna temat.Niedlugo zmieni się chyba i będzie można podejść do ośrodka.
Mąż jest w ośrodku,nie myśl co to będzie jak wroci.Zobaczysz co będzie,czy coś się zmieniło.Najlepiej w tym czasie gdybyś odpoczęła,odstresowala się,ładowała akumulatory,nabrała sił.
Zonahazardzisty napisał(a):No i on tutaj tlumaczy, ze wszystko przez te nocki.

Wymówek może być tysiące,no na kogoś lub na coś musi być,byleby nie jego wina.
Aga43
 
Posty: 928
Rejestracja: 15 Paź 2016, 09:03
Miejscowość: Toruń

Hazard w połączeniu z seksoholizmem

Postprzez Agnieszka1234 » 27 Maj 2020, 14:16

Cześć, a masz jakieś imię ?
Zonahazardzisty napisał(a): Ja podjelam sie terapii od wspoluzaleznienia, poki co jest telefoniczna rozmowa przez tego wirusa...

Bardzo mądry krok. Daj sobie czas. Terapia to nie czarodziejskie pstryknięcie palcem i się wszystko zmienia, tylko pewna droga. Ale też z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że fajna przygoda.
Te dwa tygodnie wykorzystaj najlepiej jak umiesz. Odpocznij i spróbuj nie zadręczać się tymi czarnymi scenariuszami.
Masz tu na forum mnóstwo naszych historii, zachęcam do lektury. A i pewno jak będziesz miała jakieś pytania to znajdą się dobre dusze i odpowiedzą, wesprą.
A i pozew o alimenty na dziecko złóż koniecznie. Niezależnie od tego czy mąż się leczy czy nie. Czy będziecie razem, czy nie.
Głowa do góry, nie jesteś sama :)
Agnieszka1234
 
Posty: 3285
Rejestracja: 19 Lut 2011, 12:38

Hazard w połączeniu z seksoholizmem

Postprzez Zonahazardzisty » 27 Maj 2020, 18:15

Nazywam sie Sylwia :) Milo mi, ze ktos odpisał. Tak teraz wiem tez od jego terapeutki, ze powinnam go np.zapytac jak wyjdzie jak chciałby by jego wynagrodzenie wplywalo czy dalej na moje konto,na ktore on nie ma dostepu czy na jego. Zeby byl samodzielnym, doroslym i odpowiedzialnym czlowiekiem,mam przestac go traktowac jak dziecko i co najwazniejsze ograniczyc zaufanie, nie ufac na 100%. Ogolnie w planie terapii ma zmianę nocek na dniowki, a jesli pracodawca nie wyrazi zgody,to.ma zmienić prace na taka, ktora mu to zapewni. A powiedzcie mi czemu tak wazne sa te alimenty na dziecko jesli poki co zyjemy razem i mamy wspolny budzet? Ogolnie chcialabym zeby ktos sie jeszcze wypowiedzial odnosnie seksoholizmu czy ktos mial taki przypadek, ze jednoczesnie ktos byl hazardzista i seksoholikiem?
Zonahazardzisty
 
Posty: 5
Rejestracja: 24 Maj 2020, 20:36

Hazard w połączeniu z seksoholizmem

Postprzez Aga43 » 27 Maj 2020, 20:08

Alimenty są zabezpieczeniem dla dziecka,budżet budżetem,ale mogą być pożyczki,chwilówki i td o których nie wiesz.A jak już wejdzie komornik na pensje,to alimenty mają pierwszeństwo.To ten czarny scenariusz.Lepiej ten dokument mieć w domu,w szufladzie,jak będzie potrzebny to go wydmuchasz z kurzu.To tak jak z rozdzielnością,to też zabezpieczenie.
Sylwia,poczytaj nasze historie tutaj,polecam.
Aga43
 
Posty: 928
Rejestracja: 15 Paź 2016, 09:03
Miejscowość: Toruń

Hazard w połączeniu z seksoholizmem

Postprzez andrzej.aha » 28 Maj 2020, 07:18

Zonahazardzisty napisał(a):ze pisal, czatowal z kobietami, placil im za zdjecia i filmiki. Nawet nie wiem czy nie doszlo do zdrady fizycznej i to mnie przeraza najbardziej,

Zonahazardzisty napisał(a):Ogolnie chcialabym zeby ktos sie jeszcze wypowiedzial odnosnie seksoholizmu czy ktos mial taki przypadek, ze jednoczesnie ktos byl hazardzista i seksoholikiem?

Zręczniej byłoby napisac PROSZĘ, niż chciałabym :P
To co opisałaś: czatowanie, zdjęcia i filmiki... moim zdaniem troche mało by mówić o "seksoholizmie" (to moje zdanie) - rzeczywiście mogłoby byc "sposobem na nudę"...Jednak (to już o sobie) przy uzaleznieniu KAŻDA sfera życia osoby uzaleznionej jest mocna zaburzona.
Był czas , że chyba po 2-3 terapii sam sobie zaczynałem "przypisywać" seksoholizm.Na szczęście okazało się tylko jak wiele u mnie (i związku z tym w moim związku) było zaburzeń w tej sferze.
opiszę to tak - zaburzenie oczywiście było związane z grą. W wyniku gry były różne "fazy" w różnym czasie.
W ciągu gry ( gdy jeszcze nie było większych problemów z kasą), a takie ciągi trwały nieraz po kilka miesięcy -seks mógł praktyczne nie istnieć, nie dawał takiej "przyjemności" jak gra. Jednak i w tym okresie - gdy np. pojawiały sie większe wygrane to adrenalina , euforia i zgromadzone napięcie powodowały okresy nadaktywności.
Jakby główne zaburzenie polegało na tym, co charakterystyczne w uzaleznieniu czyli "wszystko albo nic".
Mogło seksu nie być przez tygodnie, miesięce - albo miało go być tyle , żebym jak najszybciej rozładował swoje napięcie.
Oczywiście jest w tym kolejne dno - seks był elementem "manipulacji" w związku. Sfera seksu jest także elementem gdzie występuje swoista przemoc (zaniedbania, wykorzystywania, szantaże emocjonalne)
Bywało tak , w okresach "odstawienia", że choć kompletnie nie miałem ochoty to w ramach "Gry na normalność" i pokazanie jaki jestem "porządny" zmuszałem sie do współżycia"
bywało tak, że gdy np. zona mi "podpadła" i w mojej chorej łepetynie obwiniałem ją o cokolwiek (np. brak zainteresowania sobą, że się czepia o kasę, że nie chce mi "pomóc" finansowo - to tylko przykłady) to oczywiście chciałem ja ukarać - i było zero seksu.To było chore bo wolałem załatwiać to sam np. przed ekranem komputera.
Nakłada się na to oczywiście druga strona - bo w seksie i związku jest sprzężenie zwrotne.
Żonę oczywiście często "bolała" głowa :wink: mówię to żartobliwie, choć ona na pewno miała więcej prawdziwych powodów do "zmartwień" (moje nieobecności, kłamstwa, manipulacje, pijaństwa, brak pieniędzy...) więc chciała na mnie wpłynąć.. oczywiście dla dobra związku... i też stosowałaq (nie zawsze świadomie) podobne techniki.
Choć jak myślę, miała okresy , że czułą do mnie obrzydzenie, nienawiść, skrzywdzenie.. i zwyczajnie nie mogła mieć :roll: ochoty na seks.
To wszystko powodowało, że SEKS stawał się elementem walki w związku, stawał się "ciężarem"...
To wszystko się uzdrowiło, uregulowało.... ale to trwało dlugo - nie zniknęło za "machnięciem różdżką". Zajęło kilka miesięcy żebyśmy mogli o tym rozmawiać, wyjaśniać "wyłapywać" machlojki...
a parę lat do pełnej WZAJEMNEJ satysfakcji..
Tak sobie myślę, że dobrze żebyś to Ty przemyślała i przegadała na terapii jak to wyglądało u ciebie.
Mąż też tą sferą 'zajmie" się na terapii... Każdy niech zobaczy i pozna i zrozumie SIEBIE- wtedy możliwe będzie wzajemne porozumienie.
Na razie .. nie diagnozuj u męża seksoholizmu , niech to zrobi fachowiec... i on sam.
Pozdrawiam
Wierzę,...., Wątpię,.... Szukam...
andrzej.aha
 
Posty: 3910
Rejestracja: 09 Paź 2005, 23:09
Miejscowość: Warszawa

Re: Hazard w połączeniu z seksoholizmem

Postprzez andrzej.aha » 29 Maj 2020, 08:22

Tak się zastanawiam - czy nie wyszedłem "przed dyszel"... :P
Czy seks w "uzależnionym związku" to temat TABU...
Wiem, że to trudna i 'zapętlona" sfera - wiem, że jednak jest także tą, która wpływa na :zdrowienie, relacje, emocje, poczucie wartości, często na decyzje, wybory... zdrowy rozsądek...
Hazard można "wyłączyć" z życia - seksu raczej się nie da :wink:
Wierzę,...., Wątpię,.... Szukam...
andrzej.aha
 
Posty: 3910
Rejestracja: 09 Paź 2005, 23:09
Miejscowość: Warszawa

Hazard w połączeniu z seksoholizmem

Postprzez zbysob » 31 Maj 2020, 23:17

o da się tylko po co?
zaprzestalem myslenia :P
Awatar użytkownika
zbysob
 
Posty: 12783
Rejestracja: 30 Paź 2005, 19:36
Miejscowość: Szczecin

Hazard w połączeniu z seksoholizmem

Postprzez kaśka123 » 03 Cze 2020, 20:04

zbysob,
Jestem fanką Twoich najkrótszych Komentarzy :D
andrzej.aha,
Powiem szczerze, że w moim związku było podobnie. Seks stał się kartą przetargową, udowadnianiem sobie i mężowi różnych rzeczy, czasem jedynym sposobem na chwilę uwagi od niego. To straszne, jak teraz i tym myślę. W sumie nigdy nie poruszyłam w terapii tego tematu. Chyba dlatego, ze trafiłam tam jak juz nie mieszkaliśmy razem. Pamiętam jak cierpiałam i jak bardzo źle czułam się z tym ze mąż woli sam o siebie zadbać przed ekranem niż zadbać o mnie i dobry nastrój, żebyśmy mieli ochotę na seks. Obrzydza mnie to. Z resztą nie raz odmawiał nawet kiedy to ja sie chcialam wykazac inicjatywą. Także problemy łóżkowe najpewniej idą w parze z hazardem.
kaśka123
 
Posty: 454
Rejestracja: 27 Lip 2017, 05:48

Hazard w połączeniu z seksoholizmem

Postprzez żonawrozpaczy » 03 Cze 2020, 20:31

Kaśka, widzę, ze odważyłaś sie odpisać :) hehe. U mnie tez bylo podobnie, niestety. Myślę, ze sex traktowany byl tylko jako kolejna możliwość rozładowania napiecia a ja trmgo traktowałam jako kolejna możliwość manipulacji. Kt smutna prawda.
żonawrozpaczy
 
Posty: 550
Rejestracja: 14 Maj 2017, 13:19

Hazard w połączeniu z seksoholizmem

Postprzez kaśka123 » 03 Cze 2020, 20:35

Nie mogę sie jakoś ogarnąć z obowiązkami po tej kwarantannie i przez brak czasu nie zaglądałam tutaj :)
kaśka123
 
Posty: 454
Rejestracja: 27 Lip 2017, 05:48

Hazard w połączeniu z seksoholizmem

Postprzez żonawrozpaczy » 03 Cze 2020, 20:39

Ciesz sie ze juz "po". Ja ze slaska jestem. Ale luz, odpowiadam w maseczce :P
żonawrozpaczy
 
Posty: 550
Rejestracja: 14 Maj 2017, 13:19

Hazard w połączeniu z seksoholizmem

Postprzez Kasi123 » 14 Sie 2020, 21:19

Nie znam się ale u mnie w związku tez był problem z sexem. Mam wrażenie ze w pewnym momencie on poprostu nie był na tyle atrakcyjny co gra. Nie dawał tej przyjemności i nie warto było się starać. Ja bardzo cierpiałam. Nie wiedziałam co się dzieje. Miałam wrażenie ze jest on tylko po to żeby pocieszyć się jakoś po marnej grze albo w nagrodę po wygranej. Nigdy tak poprostu. Bez naturalnej bliskości. Jako narzędzie a nie jako uczucie. Masakra. Nigdy więcej!!!!
Kasi123
 
Posty: 51
Rejestracja: 07 Paź 2019, 11:23


Wróć do Mój partner jest Hazardzistą

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 4 gości