Moderator: kaśka
przymierze napisał(a): Może załóż na siebie konto wpłać na miesiąc 500 zł i daj mu kartę a jeżeli będzie potrzebował gotówki musisz wiedzieć dokładnie na co idą pieniądze.
przymierze napisał(a):Eska nie wiem czy twój mąż poszedł na terapię z wewnętrznej potrzeby czy dla Ciebie żeby pokazać że się stara
i robi coś w tym kierunku .
przymierze napisał(a):Może jest tak że Twój mąż ma głód bo przed terapią hulal na całego teraz jest pod kontrolą a i po terapii gdzie poznał
już mechanizmy choroby granie nie dostarcza już przyjemności stąd to rozdrażnienie i gorszy okres .
eska napisał(a):Zastanawiam się tylko czy w ogóle przyjdzie lepszy okres i w jaki sposób to rozpoznam.
zbysob napisał(a):Ja bym zaczął od postawienia fundamentalnego pytania - czy chcesz to ciągnąć ? W sensie czy to małżeństwo z mężem który niby się leczy a dalej gra ma sens.
zbysob napisał(a):Bo podstawą podstaw zrobienia czegoś z chorobą jest CAŁKOWITA abstynencja od gry. I wszelkie opowieści o tym że nawroty i powroty do grania są wpisane w chorobę można włożyć między bajki. To pierwsza rzecz jakiej hazardzista uczy się na terapii - i to chętnie.
To jest klasyczna manipulacja ze strony męża.eska napisał(a):próbuje mnie szantażować (?), w każdym razie wpłynąć na mnie emocjonalnie
I wszystko jasne.Wyobrażasz sobie człowieka który aby wytrzeźwieć idzie na kileicha do knajpy ?przymierze napisał(a):Jak w trakcie terapii gra nawet sporadycznie to ta terapia jest.g...no warta
Tu jest jedno słowo prawdy "wydaje mi się". Gra za tyle ile ma kasy-nie inaczej.eska napisał(a):Wydaje mi się że jest lepiej, choć wiem że mąż ciągle gra. Pewnie już nie w takim stopniu co kiedyś, ale epizody gry się zdarzają....
Dobrze jest odpowiednie dać rzeczy słowo. Kasa nie "przepada" jak piszesz tylko mąż ją wydaje zapewne na granie.przymierze napisał(a):tu jest problem bo część rzeczy jest kupowana, a część kasy po prostu przepada.
chłop ze wsi napisał(a):To jest klasyczna manipulacja ze strony męża.
chłop ze wsi napisał(a):I wszystko jasne.Wyobrażasz sobie człowieka który aby wytrzeźwieć idzie na kileicha do knajpy ?
chłop ze wsi napisał(a):W zyciu, a już z hazardzistą, najważniejsza jest konsekwencja. Widzisz już że granie powoli was rujnuje , i finansowo i emocjonalnie. Jest czas najwyższy aby ustalic zasady i KONSEKWENTNIE je przestrzegać. Jednocześnie po Twojej stronie jest postanowienie co stanie się jesli mąż zasad nie będzie przestrzegał.I jednoczesnie chęć i odwaga aby w razie czego to postanowienie zrealizować.!!
Spodziewam się że nie dasz rady. Ale gdybyś wzięła torbę, kilka ciuchów, i wyszła z domu zostawiając "tatę" z dzieckiem nie mówiąc dokąd idziesz ???????eska napisał(a):Nakarmiłam go i znwou go wziął. Jeśli mi to nie odpowiada taki stan rzeczy mam wyjść z domu bez syna.
Wróć do Mój partner jest Hazardzistą
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość